Szanowni Członkowie Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Kole, dostawcy mleka
Oj, głośno było w całej Polsce o naszej kolskiej spółdzielni mleczarskiej. To dzięki protestom, jakie odbyły się dwukrotnie przed kolskim zakładem, zorganizowanym przez grupę kilkudziesięciu osób. Głównym powodem protestów miała być obniżka ceny mleka w marcu o 5 gr na litrze. Jest to nieco ponad 3% wartości. W proteście brali udział członkowie – dostawcy mleka, ale także osoby, które ze spółdzielczością nie mają już nic wspólnego.
Protestujący złożyli długą listę żądań i postulatów. Jednym z najważniejszych było natychmiastowe przywrócenie ceny mleka oraz podwyższenie jej o 10 gr na litrze. Pozostałe to zmiany w umowie kontraktacyjnej poprzez wykreślenie punktu o dopłacie lojalnościowej oraz szereg postulatów odnoszących się do samorządu spółdzielni, między innymi zmiany w statucie (dwukadencyjność rady, zabezpieczenie 50% w składzie rady dla członków „strategicznych”). Szersza informacja o działalności i finansach spółdzielni. Uzasadnienie inwestycji prowadzonych przez spółdzielnię, a także przejęcia innych spółdzielni. Protestujący negowali pracę rady nie wspominając o corocznych zebraniach rejonowych i składanych tam sprawozdaniach, tajnych wyborach przez członków swych przedstawicieli, z których wybierana jest rzekomo „tajnie” rada nadzorcza. W związku z powyższym bardzo zwięźle przedstawię historię spółdzielni, którą kieruję już 30 lat.
30 lat temu kasa była pusta
W lutym 1992 roku kiedy rada nadzorcza powierzyła mi kierowanie spółdzielnią, stała ona na skraju bankructwa. Za sprzedane mleko z dwóch firm nie było zapłaty. Inne firmy zawarły w 1991 r. kontrakty i przedpłaciły za ich dostawy, lecz nie otrzymały towaru. Realizowaliśmy te kontrakty prawie do czerwca 1992 r. Oczywiście kasa spółdzielni była pusta. Ratowaliśmy się kredytami nie tylko z BGŻ czy też z WBK. Pożyczaliśmy pieniądze w Bankach Spółdzielczych, za które to cały zarząd spółdzielni „żyrował” zastawiając własne domy i gospodarstwa. Dziś na proteście usłyszałem, aby brać kredyty dla spółdzielni i aby zapłacić rolnikom więcej za mleko, bo oni też mają kredyty i chcą się rozwijać.
Przed laty, po przedstawieniu przez zarząd planów naprawczych, a przede wszystkim zrozumieniu przez dostawców mleka, członków i radę sytuacji, w jakiej znalazła się spółdzielnia powoli przez kilka lat pokonywaliśmy trudności. Spora w tym zasługa rządów, które z budżetu państwa wygospodarowały środki na dopłatę do kredytów, czy też środki „przedakcesyjne” przed wejściem do UE, a następnie po wejściu Polski do UE pomoc inwestycyjną ze środków unijnych. Spółdzielnia nasza skorzystała z wielomilionowej pomocy. W 1992 r. przerobiliśmy 64 miliony litrów mleka skupionego od ponad 8 tysięcy dostawców. Przeprowadzaliśmy inwestycje (kotłownia gazowa, dokończenie budowy oczyszczalni ścieków, a także zakupiliśmy w USA linię do produkcji serka wiejskiego). Z roku na rok wzrastał skup mleka.
Pierwsze przejęcia
W 2000 roku przejęliśmy OSM w Ostrzeszowie. W latach następnych rozpoczęliśmy rozbudowę kompletnej linii do produkcji masła i modernizację całego Zakładu Miejskiego (inwestycja oddana w 2007 r.). A także budowę w tym czasie największej proszkowni w Polsce o dziennej mocy przerobowej 1 miliona litrów (oddana w 2008 r.). Obydwie te inwestycje dofinansowane były ze środków unijnych. W międzyczasie w 2006 r. przejęliśmy OSM w Kępnie a w 2007 r. OSM w Grodkowie. Rozszerzaliśmy skup mleka i jego przetwórstwo zdobywając kolejne rynki zbytu zwłaszcza w eksporcie do Azji i Afryki.
Od wielu lat spółdzielnia osiągała dodatnie wyniki finansowe i dzisiaj nie jest obciążana żadnymi kredytami. W październiku 2019 r. przejęliśmy OSM w Ostrowie Wielkopolskim w nowej bazie surowcowej dla naszej spółdzielni mianowicie na terenie Ostrzeszowa, Kępna, Krotoszyna i Rawicza, a także części Dolnego Śląska. Od października 2020 r. w skład naszej spółdzielni weszła przejęta spółdzielnia w Koninie wraz z oddziałem w Sosnowcu. Konin był spółdzielnią, która weszła w umowę współpracy – konsorcjum i zarządzana była przez lidera OSM w Łowiczu. Po kilku latach rozwoju nastąpił krach. Spółdzielnia w Koninie stała na skraju bankructwa. Została z wielomilionowymi długami i jeszcze z roszczeniami Łowicza. Po procesie restrukturyzacji zgodnie z uchwałami ZP z czerwca 2018 r. i wyrokiem Sądu Rejestrowego w Poznaniu weszła w skład naszej spółdzielni.
O wszystkich decyzjach podejmowanych przez zarząd corocznie informujemy na zebraniach rejonowych odbywających się w okresie luty – marzec następnego roku, a także na zebraniach przedstawicieli przeważnie w czerwcu każdego roku, na których podejmowane są stosowne uchwały. Na zebraniach tych przedstawiamy pisemne informacje zarządu i rady nadzorczej, a także dane produkcyjne, inwestycyjne i finansowe. Oczywiście o bieżącej informacji i działalności spółdzielni zarząd składa podobne informacje na posiedzeniach komisji i rady nadzorczej przynajmniej raz w miesiącu.
Niska frekwencja na zebraniach rejonowych
Z roku na rok maleje zainteresowanie rejonowymi zebraniami członków, przeciętnie obecność rzadko przekracza liczbę 20–30 osób, a niekiedy znacznie mniej. Wyjątkami, gdzie liczba uczestników sięga 50–70 osób są rejony Babiaka, Kłodawy, Grabowa oraz w nowo przyjętych rejonach Rawicza, Ostrowa, Kępna czy Ostrzeszowa. W ubiegłym roku zdążyliśmy przeprowadzić zebrania przed wejściem w życie obostrzeń wynikających z epidemii koronawirusa. Zebranie przedstawicieli odbyło się 29 września. W czasie ubiegłorocznych zebrań rejonowych zostali wybrani w tajnym głosowaniu przedstawiciele na nową 4-letnią kadencję. Nową radę nadzorczą przedstawiciele wybiorą w 2022 roku na swym zebraniu.
Wybory rady odbywają się tajnie, a jej kadencja trwa 4 lata. W związku z rozszerzającą się pandemią koronawirusa i zakazem zgromadzeń wprowadzonych przez rząd, dotychczas nie odbyły się zebrania rejonowe. W przypadku, gdyby zakaz zgromadzeń się przedłużał, przedstawiciele ZP wybrani podczas ubiegłorocznych zebrań zostaną o wynikach z działalności za 2020 rok poinformowani pisemnie. Natomiast zgromadzenie ZP odbędzie się po zniesieniu zakazu zgromadzeń bądź też będzie przeprowadzone zdalnie. Wnioski przedstawione przez protestujących co do zmiany w statucie mogą być rozpatrywane na każdym zebraniu przedstawicieli i stają się prawem po ich przyjęciu i zarejestrowaniu przez sąd rejestrowy.
Ani prawo spółdzielcze, ani nasz statut nie zna pojęcia członek strategiczny rady nadzorczej. Spółdzielczość to dobrowolne zrzeszenie się członków, którzy mają jednakowe prawa i obowiązki. W sprawie zmian w statucie zarząd spółdzielni nigdy nie wnosił swych uwag. Może służyć jedynie radą udzielaną przez prawnika. Wszystkie przedstawione przez protestujących postulaty zostaną rozpatrzone na najbliższym posiedzeniu rady nadzorczej. W 1992 r. skupiliśmy 64 miliony litrów mleka w 2020 r. – 373 miliony, a na rok bieżący planujemy 400 milionów litrów. To wspólny dorobek pracy: dostawców mleka, członków spółdzielni, przedstawicieli na zebranie przedstawicieli, rady nadzorczej, a także a może szczególnie, załogi pracowników spółdzielni. Wszystkim za te wspólne 30 lat dziękuję.
Szanowni Członkowie spółdzielni! Protestujący w swych wypowiedziach często mijali się z prawdą podając informacje złośliwe i oczerniające spółdzielnię. Gorzej, że jednym z nich jest były członek rady, który obecnie, po wypowiedzeniu członkostwa i wycofaniu udziałów, jest jednym z liderów protestu. Bo jak inaczej odebrać informację, iż kolska spółdzielnia płaci najmniej w regionie i jest to o 20–30 gr poniżej średniej krajowej. Podczas gdy:
- w styczniu bieżącego roku wypłacona średnia cena netto wynosiła 1,47 zł, a średnia krajowa 1,49 zł,
- w lutym średnia cena netto wynosiła 1,47 zł, a średnia krajowa 1,49 zł.
Niskie ceny zbytu naszych produktów
Nikt z protestujących nie przyjął informacji, iż od grudnia do lutego średnia cena masła była niższa o 2 zł niż w październiku 2020 r., a mleko w proszku zbywane przez naszą spółdzielnię było o 1 zł na kilogramie tańsze, że spółdzielnia ma dużą stratę z działalności za 2 miesiące z bieżącego roku. Cóż się takiego stało, że w tym czasie kupowano masło za 15 zł a nawet niżej, a dziś ta cena dochodzi do 18 zł/kg. Także ceny mleka w proszku wzrastają. UOKiK prowadzi postępowanie o zmowie cenowej wobec producentów zawyżających ceny sprzedaży, a może by tak zacząć postępowanie wobec sieci handlowych, które jak jeden mąż żądają ceny zakupu znacznie niższej od kosztów produkcji. Grożąc, że jeśli się nie zgodzimy to kupią od konkurencji lub z zagranicy. Spółdzielnia w swej działalności zaopatruje dostawców w paszę, nawozy i inne środki do produkcji. Wspomagamy też wcale niemałą część dostawców w wypłacie zaliczek na poczet dostaw mleka. Udzielamy bezprocentowych pożyczek z funduszu rozwoju hodowli na rozwój gospodarstw oraz na nieprzewidywane wydatki. Wielu z tych protestujących takie pożyczki dostawało często też w zdecydowanie większej kwocie niż limit wyznaczony przez radę nadzorczą (prezes zarządu jest upoważniony do przekroczenia górnej granicy pożyczki w uzasadnionych przypadkach). Reasumując uważam, że obniżka ceny była pretekstem do siania nienawiści. Czyżby odgórnie trwająca od dłuższego czasu atmosfera wzajemnych oskarżeń, szukania haków i ostrej walki politycznej przeniosła się już na doły.
Komu ma to służyć. Przypomina mi się stare przysłowie „kto sieje wiatr, ten zbiera burzę” Pamiętajmy także o tym, że zgoda buduje.