Jesienią br. rosnące od kilkunastu miesięcy ceny nawozów mineralnych osiągnęły apogeum. Koszty prowadzenia produkcji rolniczej gwałtownie wzrosły. Rolnicy i organizacje rolnicze, w tym Krajowa Rada Izb Rolniczych, alarmowały, że wzrost kosztów produkcji rolnej, a przede wszystkim nawozów, może doprowadzić do załamania produkcji rolnej. A w dalszej kolejności doprowadzi do drastycznych podwyżek cen żywności, a nawet jej niedoboru na rynku.
Rolnicy są głęboko zaniepokojeni
Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych podnosił, że w tej sytuacji rolnicy nie mają co liczyć na jakiekolwiek zyski z produkcji, a większość gospodarstw zdecyduje się na ograniczenie lub wręcz rezygnację ze stosowania nawozów. Co niekorzystnie wpłynie na cały przemysł spożywczy i tym samym zostanie naruszony zbiorowy interes konsumentów w zakresie dostępności do polskiej żywności.
Wyjaśnienia, dlaczego nawozy produkowane przez spółki Skarbu Państwa są tak drogie, domagał się także Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego, który w październiku, w piśmie do Ministerstwa Aktywów Państwowych, podawał, że saletra amonowa (produkowana przez Anwil z Grupy Orlen) podrożała o niemal 200 proc., mocznik (Grupa Azoty) o prawie 180 proc., azotowy RSM i fosforan amonu (Grupa Azoty) o prawie 130 proc.
Agrounia oskarżała polskie firmy produkujące nawozy o wywożenie ich za granicę celem osiągnięcia jeszcze większych zysków ze sprzedaży i żądała, by Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła działalność państwowych spółek: Anwilu i Grupy Azoty.