Dziś do tej propozycji odniósł się także poseł PSL, Stefan Krajewski. Zaznaczył, że drastyczne ograniczenie spożycia mięsa mogłoby osłabić bezpieczeństwo żywnościowe i ważną część gospodarki naszego kraju.
- Polska jest pierwszym w Europie producentem mięsa drobiowego, czwartym wieprzowiny i szóstym mięsa wołowego - wyjaśnia Krajewski. I dopytuje, dlaczego w tej debacie nie słychać głosu unijnego komisarza ds. rolnictwa Janusza Wojciechowskiego czy ministra rolnictwa Grzegorza Pudy.
Zdaniem polityka PSL, z jednej strony ogranicza się produkcję mięsa w Unii Europejskiej, ale z drugiej strony ogromna ilość i tak będzie do nas trafiać spoza Unii.
- Do głosu dochodzą coraz bardziej ci, którzy mówią, że produkcja mięsa doprowadzi do katastrofy ekologicznej. Nie przeszkadzają im umowy zawarte np. z Mercosurem, Azją - gdzie mięso produkowane jest bez jakichkolwiek zasad poszanowania środowiska, poszanowania klimatu. O tym trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, dać temu sprzeciw - apeluje Stefan Krajewski.
Poseł PSL zwrócił uwagę, że rolnictwo ekologiczne stanowi duży potencjał, ale nie można dzisiaj rolnictwa traktować "wycinkowo".
- Rolnicy, którzy produkują w sposób konwencjonalny, kładą nacisk na ochronę środowiska i spełnienie dobrostanu zwierząt. Oni też potrzebują wsparcia, oni muszą być ujęci w programach pomocowych z budżetu krajowego i unijnego. Nie można wycinkowo traktować polskiego rolnictwa - apeluje poseł ludowców.
Zaznacza, że nie zadbamy o bezpieczeństwo żywnościowe, jeśli nie będzie spożycia mięsa.