Głupie przepisy prowadzące do zmniejszenia produkcji żywności
Na unijnej radzie ministrów ds. rolnictwa przedstawiciele kilkunastu państw, w tym Polski, twardo postawili sprawę zmiany podejścia do Zielonego Ładu i strategii „Od wideł do widelca”. Dokładnie chodzi o nakaz uprawy co najmniej trzech różnych gatunków oraz marnowanie 4% gruntów na cele nieprodukcyjne. Ze sprzeciwem spotkały się ograniczenia w stosowaniu środków ochrony roślin. Według nas, każde posiedzenie ministrów powinno przynosić kolejne propozycje wycofania nieżyciowych i głupich przepisów prowadzących do zmniejszenia produkcji żywności w Europie. Ich rzeczywistym celem (oprócz walki ze zmianą klimatu) miało być zwiększenie importu żywności głównie z krajów Afryki i Ameryki Południowej. Tak, aby ich mieszkańcy za zarobione w ten sposób pieniądze kupowali niemieckie i francuskie samochody. Dziś do wszystkich dotarło – o czym pisaliśmy już trzy miesiące temu – że z powodu wojny w Ukrainie, zwłaszcza Afryce, ale i Bliskiemu Wschodowi grozi głód. Nie tylko oni nie nakarmią nas, ale i my nie nakarmimy ich. Mamy też propozycję dotyczącą spotkań rady ministrów rolnictwa UE. Jest zwyczaj, że latem spotykają się oni nieformalnie w jednym z krajów UE. Spotkaniu towarzyszą różne lokalne atrakcje. Proponujemy, aby w tym roku rada spotkała się wyjątkowo poza UE – gdzieś w Ukrainie. Tam ministrowie będą mogli poćwiczyć ściąganie traktorem czołgów z pola pszenicy oraz towarzyszyć saperom rozminowującym pola i te jeszcze niezniszczone elewatory. Pamiętajmy, że z raportu ukraińskiego ministerstwa rolnictwa wynika, że straty w rolnictwie z powodu wojny to równowartość niemal 20 mld złotych.