- Jesteśmy na ziemi sandomierskiej, żeby po raz kolejny upomnieć się o polskich sadowników, którzy są w dramatycznej sytuacji. Byliśmy tu w 2017 i nasza interwencja zadziałała. Teraz rząd też musi pomóc – mówił Kosiniak-Kamysz.
W jego ocenie rząd powinien wypłacić sadownikom i rolnikom odszkodowania za starty spowodowane przez tegoroczne przymrozki.
- Powinno to być 2 tys. zł do ha. Są na to pieniądze: 30 mld zł niewydanych z PROW przez nieudolność rządu – ocenił kandydat na prezydenta.
Odniósł się także do rosnących cen żywności przy jednoczesnym spadku cen skupu płodów rolnych.
- Ceny w skupach spadają, a w sklepach rosną. Kto na tym zarabia? Pośrednicy! Wzywam ministra rolnictwa i premiera do wsparcia rolników i sadowników – apelował szef PSL.
Holding spożywczy i zerowy VAT na żywność
W kwestii rolnictwa zaznaczył potrzebę wprowadzenia zerowego VAT-u na żywność i utworzenia holdingu spożywczego.
- Musimy wprowadzić fundusz stabilizacji dochodów rolniczych i dofinansowanie powszechnych ubezpieczeń rolniczych. Musimy stworzyć holding spożywczy, który był obiecywany, a którego nie ma. Wieś została oszukana, wyzyskana i brutalnie odrzucona. VAT na zdrową żywność musi być zerowy, bo inaczej nie będzie promocji tej żywności. Nie podatek od mięsa, nie podatek cukrowy, tak jak proponują dzisiaj rządzący - powiedział.
Kosiniak-Kamysz odniósł się także do problemu suszy. Zaapelował o wspieranie małej retencji.
- Susza jest tragedią. Obecna władza myśli: obiecamy przed wyborami kolejne 1000 zł do ha i będzie dobrze. Jeśli my nie zostawimy następnym pokoleniom wody, nie zostawimy roli, którą można uprawiać i która nie jest wyjałowiona, to nic z tego nie będzie. Albo bierzemy się za małą retencję i przeznaczamy na to fundusze PROW albo nic z tego nie będzie – zaznaczył.
ksz, fot. Twitter/Kosiniak-Kamysz