Umiejętności gospodarza Bartosza Głowackiego, potencjał odmian cebuli Bejo, fertygacja plantacji i doradztwo w zakresie nawożenia i ochrony dały efekt rzadko spotykany w tym sezonie na cebulowych polach.
Bartosz Głowacki nie krył zadowolenia z zasłużonych pochwał wypowiadanych przez uczestników spotkania cebulowego, zorganizowanego 7 września w Czechlu (gmina Gołuchów, powiat pleszewski, Wielkopolska).
Fot:
Od trzech lat, odkąd przejął 30-hektarowe gospodarstwo nawadnia cebulę kroplowo. Tak też było w tym sezonie. Taśmy kroplujące D1000 były rozkładane równocześnie z siewem (12 kwietnia) i lekko przykrywane ziemią. Na zagonie szerokości 1,5 m z czterema podwójnymi rzędami rozmieszczano po dwie linie kroplujące. Kroplowniki, o wydatku 0,6 l, przypadają na taśmie co 30 cm. Taśma kroplująca na hektar to wydatek 3–4 tys. zł, ale plon większy o nawet 40%. Do aplikacji nawozów była tu stosowana zwężka Venturiego.
- Wysiano po 2,7 jednostki nasion/ha.
- W rzędzie nasiona przypadały co 7–8 cm.
- Część plantacji założono z nasion podkiełkowanych.
Warunkiem powodzenia takiej uprawy jest siew w wilgotne podłoże, a celem, uzyskanie dobrego wyrównania roślin, co skutkuje potem dobrymi rezultatami m.in. ochrony herbicydowej.