Inwestorzy rynkowi przyjmują to jako akt dobrej woli, po wcześniejszym stwierdzeniu strony chińskiej, że ze Stanami Zjednoczonymi nie da się negocjować. Po odłożeniu wprowadzenia ceł strony konfliktu uzgodniły, że jeszcze w sierpniu odbędzie się kolejna, nie planowana dotychczas tura negocjacji telefonicznych. Rynki reagują pozytywnie na te sygnały, na giełdach w Londynie i Nowym Jorku drożeje ropa. Prawie 4% wzrost cen ropy, wraz z mniej optymistycznymi danymi z kolejnego raportu USDA, dotyczącymi spadków zapasów soi powodują wzrost cen rzepaku.
Wczoraj Matif listopadowy wzrósł o 2 euro i wynosił na zamknięciu 375,5 euro/t. Dokonuje się to równolegle do dalszego osłabienia kursu złotego. Aktualnie za jedno euro musimy zapłacić 4,33 zł. Stąd ceny dla brakującego w Europie rzepaku powinny zacząć piąć się lekko w górę.
W kraju odbywają się zasiewy rzepaku, ale zbyt sucha gleba powoduje decyzje o opóźnianiu siewu w oczekiwaniu na deszcze. Prognozuje się, że ze względu na niskie plony i niezadowalające ceny, rolnicy będą odchodzić stopniowo od uprawy rzepaku.
Kupujący przetwórcy bazują już na cenach na listopad i zmniejszają dyskonty do Matifu. Aktualnie na bieżące dostawy, stosują jeszcze dyskont minus 10 euro, ale ceny na wrzesień ustalane są najczęściej na bazie Matif listopadowy minus 8 euro.
Na krajowym rynku podmioty skupowe, które zdecydowanie w tym roku kupiły mniej rzepaku, proponują ceny od 1540 – 1570 zł/t.
W nieco wyższych cenach rzepak kupują przetwórcy.
- ZT Kruszwica i Brzeg –1580 zł/t
- ADM Szamotuły dostawy w sierpniu – 1595 zł/
- Komagra Tychy – 1560 zł/t
- Glencore Bodaczów na październik – 1585 zł/t
- Bestoil Lasocice – 1590 zł/t