Jak dodatkami paszowymi poprawić mikroklimat chlewni?
– Pomimo że od lat trwają dyskusje na temat tego, jak przeciwdziałać uciążliwościom zapachowym pochodzącym z chlewni, nikt jeszcze nie znalazł jednego skutecznego sposobu na określanie ich zawartości. Indywidualne rozwiązania poszczególnych krajów są oparte na tzw. jednostce zapachowej odpowiadającej progowi wyczuwalności. Czyli takiej masie substancji w jednym metrze sześciennym powietrza, którą wyczuwa połowa zespołu testującego – mówiła prof. Bożena Nowakowicz-Dębek z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.
Na spotkaniu w miejscowości Kuśnie pod Sieradzem (województwo łódzkie) zorganizowanym przez firmę Schaumann i Łódzki Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Bratoszewicach dyskutowano, jak zastosowanie naturalnych dodatków wiążących w paszach (sorbentów) może poprawić dobrostan w produkcji zwierzęcej i ograniczyć emisję zanieczyszczeń gazowych. Jak podkreślano, lepsza jest redukcja emisji na wczesnym etapie niż ich późniejsza neutralizacja. Jak przekonywała prof. Nowakowicz-Dębek, można sobie poradzić z odorami z chlewni, jednocześnie poprawiając dobrostan zwierząt. Uzyskuje się to dzięki polepszeniu mikroklimatu i zdrowotności świń.
– Gazy emitowane z budynków inwentarskich, poza uciążliwością zapachową, wpływają także na dobrostan zwierząt, co ma istotne znaczenie dla ich zdrowia i produkcyjności. Zasadne wydaje się wdrażanie systemów poprawiających jakość powietrza w chlewniach oraz oborach, gdyż uzyskamy wyższą wydajność. A dodatkowo okoliczni mieszkańcy nie będą mieli pretensji o nieprzyjemne zapachy – mówiła prof. Bożena Nowakowicz-Dębek.
- Zorganizowane pod Sieradzem w miejscowości Kuśnie spotkanie zgromadziło liczne grono producentów trzody chlewnej i bydła