Niedługo mija rok od utworzenia Krajowej Grupy Spożywczej, której zadaniem miała być stabilizacja rynków rolnych. Tymczasem, na który z nich by nie spojrzeć to sytuacja jest daleka od ideału.
Podczas spotkania pytano jakie plany ma Krajowa Grupa Spożywcza na najbliższy rok. Organizacje rolnicze oczekiwały po KGS większego wsparcia, tym bardziej, że ostatnim przymiotnikiem, którego można użyć w kontekście rynków rolnych jest sformułowanie „uregulowany”.
- Jest oczekiwanie organizacji rolniczych, że Grupa Spożywcza będzie odgrywała jakąś aktywną rolę, funkcjonując na rynku przez swoje spółki i oddziaływując na stabilizowanie tego rynku. Sytuacja, z jaką mamy do czynienia od roku związana z wojną na Ukrainie, rozregulowanie rynku zboża w Polsce, do tego dochodzi zagrożenie dla rynku mięsa drobiowego, przez napływ mięsa z Ukrainy. Te przykłady choćby pokazują, że funkcjonowanie państwowego podmiotu silnego podmiotu, finansowo zdolnego do różnego rodzaju inwestycji jest jak najbardziej uzasadniony – mówił Jan Krzysztof Ardanowski, który dodał, że ustalając termin spotkania nie wiedział o odwołaniu części zarządu Krajowej Grupy Spożywczej.