Niewykorzystany potencjał w produkcji biogazu
W opinii Marcina Laskowskiego, Polska ma duży potencjał zapewnienia substratu do produkcji biogazu. Według ekspertów z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, rocznie, uwzględniając wszystkie odpady oraz uprawy celowane, mamy około 120–150 mln ton substratu. Można by z niego wyprodukować 13–15 mld m3 biogazu, ale go niestety nie wykorzystujemy. Chcąc wyprodukować z niego biometan, otrzymamy go o połowę mniej. Co ciekawe, Polska zużywa w ciągu roku około 18 mld m3 gazu ziemnego.
Według statystyk prowadzonych przez KOWR, w naszym kraju działa obecnie zaledwie 138 biogazowni rolniczych, które produkują 350 mln m3 gazu/rok. Ponadto, jak wskazują dane Urzędu Regulacji Energetyki, na początku tego roku mieliśmy w kraju 35 takich mikroinstalacji (do 50 kW). Dla porównania: u naszych zachodnich sąsiadów działa 11 tys. biogazowni rolniczych.
– Biogazownia jest doskonałą instalacją do utylizowania odpadów powstałych w przemyśle rolno-spożywczym, jednocześnie produkującą biogaz, dzięki któremu wytwarzamy energię elektryczną i ciepło. Przykładowa instalacja o mocy 1 MW produkuje tyleż energii elektrycznej i ekologicznego ciepła. Wystarczy ono nie tylko na własne potrzeby, ale także do ogrzania kilkuset gospodarstw domowych. Ponadto podczas tego procesu powstaje poferment, który jest doskonałym ulepszaczem gleby. Jednomegawatowa instalacja może zasilić 1000 ha. Ważne jest jednak to, że każdy z tych wcześniej wymienionych elementów potrzebuje regulacji bądź ich usprawnienia – zwracał uwagę Laskowski.
Pierwszą kwestią, widoczną już na samym początku, są substraty. Zdaniem Laskowskiego, rygorystyczna ustawa o odpadach, którą muszą posiłkować się posiadacze biogazowni, nie jest dedykowana odpadom biodegradowalnym. W związku z tym bardzo mocno ogranicza to zastosowanie surowców odpadowych, które mogłyby być utylizowane i przerabiane na biogaz.
Druga kwestia to wykorzystanie ciepła.
– Aby było ono w pełni wykorzystane, trzeba zbudować sieć lokalnych ciepłociągów. Wtedy ciepło trafiałoby do małych miejscowości. Potrzebny jest system wsparcia, który pozwoli gminom wybudować system lokalnych ciepłociągów – tłumaczył ekspert z PGB Inwestycje.
Trzecia kwestia, zdaniem Laskowskiego, dotyczy pofermentu, któremu trzeba nadać zamiast statusu odpadu status nawozu naturalnego, który rolnicy mogliby stosować jako substytut drogich nawozów.