Dziś wiedza hodowców i lekarzy medycyny weterynaryjnej w zakresie zdrowia cieląt jest na dużo wyższym poziomie niż jeszcze parę lat temu, ale jej wdrożenie w praktyce jest ciągle niedoskonałe – mówił prof. Tadeusz Stefaniak z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, przewodniczący komitetu organizacyjnego konferencji bujatrycznej we Wrocławiu. Spotkanie po dwóch latach oczekiwania, związanych z pandemią COVID-19, powróciło do kalendarza imprez branżowych w naszym kraju.
Jak możemy poprawić zdrowie cieląt
Jak podkreślał prof. Stefaniak, jednym z najważniejszych elementów decydujących o zdrowiu cieląt jest dbanie o ich odporność bierną, przestrzeganie zasad higieny i utrzymania zwierząt. Cielęta są tym zdrowsze, im lepiej rosną, bo są dobrze żywione i się w nie inwestuje.
– Każdy hodowca, który potrafi liczyć, wie, że pieniądze wydane na poprawę warunków życia cielęcia w gospodarstwie zwrócą się z nawiązką, kiedy zostanie ono krową – zwracał uwagę przedstawiciel Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
O poprawie zdrowotności cieląt w polskich gospodarstwach mlecznych warto też rozmawiać w kontekście redukcji zużycia antybiotyków do 5.–6. miesiąca życia cieląt. Według prof. Stefaniaka jednym z aktualnych trendów, które wychodzą naprzeciw temu ważnemu problemowi, jest m.in. grupowe utrzymanie cieląt oraz szczególne zwrócenie uwagi na momenty krytyczne w ich odchowie, w tym przenoszenie zwierząt z obory do cielętnika.
– Cielęta powinny być w tym czasie wzmacniane od strony immunologicznej. Mamy możliwości, ale ich nie wykorzystujemy – zwracał uwagę ekspert z UP we Wrocławiu w rozmowie z top agrar Polska.