- Przyszłość jest nierozerwalnie związana z technologią. W naszych sadach coraz powszechniej wykorzystywane są innowacyjne rozwiązania. Poczynając od autonomicznych ciągników, przez skomputeryzowane stacje pogodowe, aż po automatyczne pułapki feromonowe, które pomagają sadownikom w kontrolowaniu szkodników. Rozwój nowoczesnych technologii w sadownictwie wbrew obiegowym opiniom przyczyni się do wykonania milowego kroku na drodze do zrównoważonego rozwoju. Najlepszym przykładem są tu wspomniane feromony, które zapobiegają rozwojowi szkodników w sadzie. Ich wykorzystanie zdecydowanie zmniejsza użycie chemicznych środków ochrony roślin – mówi Maciej Majewski.
Jak twierdzą eksperci Stowarzyszenia Sady Grójeckie w niedalekiej przyszłości coraz większą rolę będą odgrywać samouczące się sieci neuronowe, które tworzyć będą zaawansowane narzędzia do wykorzystania w sadach, a dzięki temu sadownik uzyska informacje kiedy i za pomocą jakich metod najlepiej chronić jabłka.
- Bardzo pozytywnym aspektem jest to, że wiele z tych rozwiązań funkcjonuje lub jest projektowanych w Polsce wśród członków naszego stowarzyszenia. Dzięki temu produkcja jabłek będzie mogła być bardziej inteligentna, przemyślana i ekologiczna – dodaje Majewski.
Dzięki nowoczesnym technologiom możemy lepiej zrozumieć naturalne procesy biologiczne i chemiczne. Do rewolucyjnych zmian w sadownictwie przyczyniają się również zmiany klimatu. W niedalekiej przyszłości staranniej dobierać się będzie stanowiska pod uprawę jabłoni i dbać o to, aby sad przetrwał jak najdłużej, dzięki wykorzystaniu biologicznych środków ochrony, wprowadzaniu odporniejszych odmian jabłoni i budowie substancji organicznej. Wobec coraz bardziej doskwierających okresów suszy to właśnie odpowiednio biologicznie przygotowanie podłoże sprawi, że sad będzie mógł się utrzymać, a ilość wody potrzebna do jego nawodnienia będzie mniejsza.
- Dużym wyzwaniem jest oczywiście dbanie o środowisko naturalne – twierdzi Majewski.
Jego zdaniem wszystkie zmiany jakie będą wprowadzane w sadownictwie, muszą zdążać w kierunku bioróżnorodności i zerowej emisji dwutlenku węgla, ponieważ ma on wpływ na nas wszystkich.
- Wiem, że już prowadzone są prace nad naturalnymi rozwiązaniami, które sprawiłyby, że sad będzie mógł również pochłaniać dwutlenek węgla w glebie. W całym procesie oprócz sadowników równie ważny jest oczywiście klient, który doceni już wprowadzone rozwiązania i podąży za nowymi. Nowoczesne technologie i ochrona środowiska to inwestycja, która musi na siebie zarobić, a opłaca się nam wszystkim – zaznacza Majewski.