Indie inwestują w sprzęt do walki z szarańczą
Indie kupują drony i specjalistyczny sprzęt do monitorowania przemieszczania się szarańczy i rozpylania środków owadobójczych w celu opanowania ataku szarańczy. Szarańcza pustynna niszczy coraz więcej plantacji roślin uprawnych.
Jak donosi Reuters chmary szarańczy mogą latać z wiatrem do 150 km dziennie, a dorosłe owady spożywają tyle, ile same ważą. Zaraza spowodowała już znaczne szkody na pastwiskach i uprawach oraz zagroziła bezpieczeństwu żywności w kilku krajach nad Oceanem Indyjskim we wschodniej Afryce, w tym w Somalii, Etiopii, Kenii, Erytrei i Dżibuti. Owady rozprzestrzeniły się również w Tanzanii, Ugandzie, a teraz w Sudanie Południowym. Pakistan, który boryka się z najgorszą inwazją szarańczy od dwóch dekad, ogłosił stan wyjątkowy na szczeblu krajowym.
Władze Indii sprawdzają, jak obecnie przygotowane są lokalne władze na pojawienie się szkodników na nowym terenie, aby ocenić ryzyko i poradzić sobie z ewentualną inwazją. Urzędnicy Indii i Pakistanu są w stałym kontakcie, ale nie padła dotychczas propozycja pomocy w opanowania sytuacji w Pakistanie.
Gujarat i Radżastan, wioski w zachodnich Indiach które graniczą z pustynnymi obszarami Pakistanu i są szczególnie narażone na inwazję szarańczy. Ostatnio na granicy Indii i Pakistanu podobna plaga szkodników zaatakowała w 1993 r.
Oprac. dkol na podst. reuters.com
Fot. poglądowe