Co zagości na naszych wielkanocnych stołach?
W tym przedświątecznym czasie mamy do Was drogie Czytelniczki i Czytelnicy proste pytanie. Czy na Waszych świątecznych stołach zagości swojskie jadło, kiełbasa, szynka, baleron ze swojskiej świni, własnej lub od sąsiada? A może zrobicie je z taniej łopatki, karkówki i szynki „wyhodowanej” w duńskich, niemieckich i belgijskich chlewniach. A może pójdziecie na całość i zadowolicie się wyrobami marki Swojska Chata, Kraina Wędlin lub Pikok. Każdy wybór, nawet najgorszy, akceptujemy. Doradzamy jednak zastosowanie napitku poprawiającego trawienie, np. Ducha Puszczy. Oczywiście w tym wypadku każdy może zastosować lokalne warianty tych „kropli żołądkowych”. Tej smutnej refleksji o pochodzeniu naszych wędlin nie kierujemy pod Waszym adresem, lecz pod adresem naszych polityków, którzy sprzedali zagranicznym koncernom zakłady przetwórstwa mięsnego i doprowadzili do sytuacji, że w Polsce nie opłaca się produkować świń. Zastanawiamy się dlaczego opłacało się to na przykład w Hiszpanii. U nas, jak pod adresem Donalda Tuska mówił Michał Kołodziejczak – zdrowe świnie poszły w gnój.