Pierwsze ładowarki teleskopowe marki JCB pojawiły się na rynku nieco ponad 40 lat temu i jak wiemy, tylko z założenia przypominają współczesne konstrukcje. Wyposażenie dzisiejszych maszyn to wysoka półka, za czym w parze idą bardzo dobre osiągi. Obecnie popularnym trendem w rozwoju ładowarek teleskopowych jest zastosowanie napędu elektrycznego, dlatego także brytyjski producent sukcesywnie poszerza bazę maszyn o zerowej emisji E-Tech.
Ładowarka elektryczna
Model 525-60E wykorzystuje dwa silniki elektryczne, jeden 17 kW do układu napędowego dla czterech kół, a drugi 22 kW napędza pompę zębatą o stałej wydajności, zapewniając maksymalny przepływ 80 l/min. Przepływ jest proporcjonalny do położenia joysticka, a koniec podnoszenia jest kontrolowany przez elektrohydrauliczny blok zaworów, z regeneracją hydrauliczną przy opuszczaniu i wsuwaniu wysięgnika.
Akumulator litowo-jonowy 96 V jest w stanie zapewnić pracę przez cały dzień. Co ważne, silnik napędu jazdy zamiast tradycyjnego układu hamulcowego wykorzystuje hamowanie regeneracyjne, uzupełniając w tym czasie akumulator. Funkcja regeneracji hamulców wyłącza się automatycznie po całkowitym naładowaniu akumulatora. Podobnie układ hydrauliczny doładowuje akumulator w trakcie opuszczania wysięgnika, zmniejszając zapotrzebowanie na moc i wydłużając godziny pracy. Maszyna ma ładowarkę pokładową, pozwalającą na pełne naładowanie akumulatora w ciągu 8 godzin przy użyciu standardowego źródła zasilania 240 V, 16 A. Do szybkiego ładowania (35 minut) można użyć opcjonalnej ładowarki JCB. Wymiary zewnętrzne są takie same, jak w przypadku modelu z silnikiem Diesla, a 525-60E ma taki sam zewnętrzny promień skrętu wynoszący 3,7 m. Maksymalny udźwig wynosi 2500 kg, z maksymalnym obciążeniem 2000 kg przy pełnej wysokości podnoszenia 6 m.
Rodzinna firma, założona przez Josepha Cyrila Bamforda, obecnie na całym świecie zatrudnia 12 tys. osób, ma 22 zakłady w pięciu krajach i 750 dealerów w 2000 lokalizacjach.