Aby krowa chodziła po ringu jak modelka, trzeba ją do tego przygotować
Po pandemicznej przerwie najstarsza wystawa w Polsce, odbywająca się cyklicznie w tym samym miejscu, wróciła do kalendarza w tradycyjnym terminie. W ramach organizowanej przez LODR, w pierwszy weekend lipca, PFHBiPM przygotowała i przeprowadziła ocenę bydła mlecznego.
– Nasza wystawa, to przede wszystkim wspólne spotkanie hodowców i osób pracujących na rzecz hodowli, produkcji i przetwórstwa mleka. To możliwość pokazania dokonań, okazja do uhonorowania ciężkiej pracy i dorobku hodowlanego oraz produkcyjnego lubelskich hodowców – mówi dr Rafał Stachura, hodowca i producent mleka oraz prezes LZHBiPM.
28 hodowców wystawiało w sobotnim konkursie 61 sztuk bydła, głównie krowy i jałówki rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej.
– Aby krowa chodziła po ringu jak modelka, trzeba ją zacząć przygotowywać trzy miesiące wcześniej – mówi Tadeusz Suchara z Chomęcisk Dużych, którego zwierzęta były w Sitnie wielokrotnie nagradzane. – Na każdą sztukę trzeba poświęcić co najmniej trzy godziny dziennie. A trzy tygodnie przed wystawą, to czas na ostatnie szlify. Hodowca dodaje, że w tym roku przygotowanie zwierząt spoczywało na barkach jego syna Tomasza, który kontynuuje tradycje gospodarstwa i hodowlę.
Głównym sędzią był w tym roku Janusz Tercjak (po raz pierwszy w Sitnie w tej roli), asystował mu Mateusz Zbiciak.
- Sędzia główny Janusz Tercjak