Dlaczego rząd nie chce rozmawiać z rolnikami? Ardanowski: Ja tego nie rozumiem
Ustawa o ochronie zwierząt, zwana potocznie „Piątką dla zwierząt” lub „Piątką Kaczyńskiego” nadal odbija się szerokim echem w polityce i w rolnictwie. Od wczoraj nieoficjalnie wiadomo, że ustawa może trafić do sejmowej zamrażarki. Dziś odwołano komisję rolnictwa, która miała dalej procedować ustawę, a na jutro zapowiedziane są kolejne protesty rolników. Nadal też nikt z rządu nie chce rozmawiać z przedstawicielami protestujących rolników.
– To pokazuje hipokryzję w poglądach moralnych i etycznych sumienia. Notabene ten ubój powinien zostać utrzymany, bo od tego w dużej mierze zależy rozwój sektora drobiarskiego w Polsce. Tylko kto się do tego przyczynił – Ci najwięksi, którzy mają niewielki związek z rolnikami, drobiarzami mniejszymi, przedstawiciele ogromnych koncernów. Dobrze, że ten ubój pozostaje, natomiast nie rozumiem tego idiotycznego uporu przy uboju bydła mięsnego, bo przecież hodowla bydła jest powiązana z setkami tysięcy gospodarstw. 292 tys. gospodarstw, które ma bydło mięsne ma do 3 sztuk. To właśnie te małe rodzinne gospodarstwa dorabiają w ten sposób. To w te gospodarstwa się uderza, a tym wielkim koncernom drobiarskim się ułatwia? Czy kogoś sumienie nie boli? – pyta retorycznie Ardanowski.