Sprawą koncentracji produkcji i jej wpływu na roznoszenie HPAI zainteresowała się posłanka Dorota Niedziela z Koalicji Obywatelskiej, która w interpelacji poselskiej zadała następujące pytanie:
„Czy zgadza się Pan Minister ze specjalistami nie związanymi ani z Inspekcją Weterynaryjną, ani z „PIWet-PIB w Puławach, którzy uważają, że żadne normy bezpieczeństwa biologicznego nie będą działać przy takiej koncentracji produkcji, jaka miała miejsce na Mazowszu w powiecie żuromińskim (pisał o tym europoseł Krzysztof Jurgiel w liście otwartym do byłego już ministra Grzegorza Pudy)?”.
Po pierwsze bioasekuracja!
W odpowiedzi MRiRw napisało, że „właściwie opracowane, skutecznie wdrożone i rygorystycznie przestrzegane zasady bioasekuracji gospodarstw w odczuwalnym stopniu niwelują potencjalny wpływ zagęszczenia i koncentracji produkcji na ryzyko przenoszenia chorób zakaźnych zwierząt, w tym grypy ptaków”.
Ministerstwo rolnictwa przypomniało także, że doświadczenia z HPAI z lat poprzednich pokazują, że fakt wystąpienia choroby nie jest warunkowany stopniem zagęszczenia produkcji. Natomiast wpływ na wystąpienie choroby ma za to wiele innych szeroko opisywanych czynników, w tym również będących poza kontrolą ludzi (szlaki migracyjne dzikich ptaków, miejsca ich odpoczynku i bytowania).
Prawdziwym problem jest zwiększona koncentracja produkcji przy jednoczesnym braku zachowania zasad bioasekuracji. Takie połączenie istotnie wpływa na szybkość szerzenia się choroby.