Co spowodowało, iż ceny żywca wieprzowego w Polsce przełamały tendencję spadkową i zaczęły się piąć? Czy miała na to wpływ perspektywa uruchomienia mechanizmu dopłat do prywatnego przechowywania wieprzowiny, czy może wybuch wojny w Ukrainie?
– Powód, dla którego ceny skupu żywca wzrosły, zaistniał dużo wcześniej przed wybuchem wojny w Ukrainie. Przyczyniła się do niego głównie redukcja pogłowia macior w Unii Europejskiej i spadek podaży prosiąt, a w konsekwencji tuczników. Niestety sytuacja na rynkach zbóż oraz na rynkach energii, którą spotęgowała inwazja Rosji w Ukrainie, sprawiła, iż producenci nie odczują tych podwyżek tak, jakby chcieli.
Według danych z grudnia ubiegłego roku pogłowie macior w Unii w porównaniu z końcem 2020 roku spadło o 3,6%, natomiast w Polsce o blisko 20%. Ponadto do Polski przyjechało mniej warchlaków z Danii. Jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie 4 miesiące, to import tych warchlaków spadł o 20%. Jeżeli w kraju mamy niedobór stad hodowlanych, a import prosiąt spadł, to mamy do czynienia z luką w postaci niskiej podaży tuczników. Ceny skupu żywca wieprzowego w Polsce oraz w innych unijnych krajach rosną. U nas oscylują wokół 8,5 zł/kg w klasie E. W naszej ocenie w najbliższych tygodniach ten trend się utrzyma. Będzie tak pomimo unijnego spadku eksportu wieprzowiny. Świadczy to tylko o tym, jak mocno spadek pogłowia wpływa na rynek żywca.
Przyczyną tej sytuacji był nie tylko ASF, ale głównie spadek opłacalności produkcji. Pogłowie świń spadło we wszystkich krajach unijnej wspólnoty poza Hiszpanią i Rumunią.