Nie będzie już żadnych wolnych wyborów na Białorusi
Co najwyżej prezydentem tego państwa za zgodą Putina zostanie jakiś polityk, który będzie strawniejszy dla światowej opinii publicznej. Zaś Aleksander będzie sobie wiódł żywot w okazałej rezydencji nad Bajkałem i rozmyślał jak doprowadził do utraty niepodległości swojego kraju. Sprowadzenie na Białoruś imigrantów – między innymi kobiet i dzieci z Iraku – żeby szturmowali płot na granicy z Polską skończy się jak Rosja przejmie Białoruś, może nawet wcześniej. A sygnał przyjdzie z Moskwy, bo prezydent Putin będzie chciał znowu pokazać światu, że jest silnym, stabilnym i przewidywalnym politykiem – w odróżnieniu od Łukaszenki.
Tak na marginesie, to napływ uchodźców odbywał się na pewno za przyzwoleniem Moskwy. Jedno jest pewne: Polska, ale też i cała UE, będzie miała dłuższą granicę lądową z Rosją. Skończy się też współpraca gospodarcza z wasalem zwanym Białorusią. Bo to będzie po prostu Rosja, która ogranicza kontakty gospodarcze z naszym krajem. Owszem stare państwa UE jak np. Niemcy, Francja czy też Włochy skorzystają na procesie wasalizacji Białorusi. Wszak Niemcy z roku na rok sprzedają więcej żywności do Rosji, mimo embarga nałożonego przez Putina.