Truskawka gości w jenkowickim gospodarstwie od 2004 roku. W tradycyjnym przed laty (burak cukrowy, zboża, ziemniak, hodowla) gospodarstwie Danuta i Piotr Maciejczykowie postanowili spróbować sił w uprawie truskawki – na początek od 20 arów. Od 10 lat uprawa truskawki dominuje. Od zeszłego roku oprócz uprawy polowej, jest także truskawka w czterech tunelach foliowych, a rodzice pracują już z następcami Weroniką i Karolem Maciejczykami.
– Największy plon daje nam Rumba – mówi pani Danuta. Jest najbardziej odporna na choroby i mniej niż inne odmiany cierpi z powodu stosowania herbicydów. Mąż i syn uważają ją za najsmaczniejszą. Ja najbardziej lubię włoską Clery. Jak widać nawet w najbliższej rodzinie gusta są różne, podobnie jak u klientów. Mamy stałych zwolenników określonych odmian.
– Na lokalnym rynku nie sprzedajemy owoców pośrednikom – mówią gospodarze, firmujący zbyt swoim logo. Mając kilka stanowisk detalicznych, bezpośrednio kontaktujemy się z klientem, a to z kolei jeszcze bardziej motywuje nas do pracy nad jakością owoców. Obserwujemy wzrost świadomości klientów. Coraz większa grupa odbiorców szuka owoców o konkretnym smaku i wysokiej jakości, pragnie również wspierać lokalnych producentów. Obecnie mamy trzy kanały sprzedaży: wrocławski rynek hurtowy Targpiast, od którego dzieli nas 25 minut drogi, sprzedaż detaliczna, w tym także stoiska mobilne i wreszcie sprzedaż bezpośrednia z domu. Mamy już stałych odbiorców, odwiedzających nas w sezonie. To za ich namową zorganizowaliśmy konkurs na najdalsze miejsce, do którego trafi nasza truskawka. W Polsce dotarła do Szczecina. Trafił się również smakosz z Niemiec i Czech. Pod koniec zbiorów już po raz czwarty ogłosiliśmy akcję „Zbieraj sam, płać mniej”. Zeszłoroczne przedsięwzięcie szczególnie nas zaskoczyło – jednego dnia na naszym terenie naliczyliśmy około 80 samochodów amatorów samodzielnego zbioru truskawki.