Dziś postęp hodowlany to już nie tylko wydajność
Uczestniczyli w niej: prof. Stanisław Kamiński z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, dr Agnieszka Nowosielska – dyrektor ds. hodowli w PFHBiPM, Stanisław Żochowski - prezes Podlaskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka, Kamil Kosiński – wiceprezes PFHBiPM oraz Bogdan Godlewski reprezentujący Stację Hodowli i Unasienniania Zwierząt Sp. z o.o. w Bydgoszczy.
- Ocena genomowa wartości hodowlanej w Polsce została oficjalnie wdrożona w 2014 roku i sądzę, że hodowcy już się do niej przekonali. Powinniśmy jednak pójść o krok dalej i rozmawiać o genomowej ocenie dla nowych cech, by móc przekazywać hodowcom jak najwięcej informacji do wykorzystania w pracy hodowlanej. Dziś postęp hodowlany to już nie tylko wydajność. Zwierzęta trzeba doskonalić pod kątem cech funkcjonalnych i zdrowotnych. Mamy obecnie w kraju 3 laboratoria genomiczne. Jedno, będące własnością hodowców, laboratorium PFHBiPM, drugie - Laboratorium Instytutu Zootechniki i trzecie uczelniane, w którym genotypowaniem zajmuje się prof. Stanisław Kamiński. Z roku na rok zwiększa się liczba zgenotypowanych zwierząt. W ub. r. nasze laboratorium wykonało 13 tys. badań genomicznych. Łącznie, w kraju zgenotypowano około 20 tys. zwierząt. W tym roku zainteresowanie tą metodą jest naprawdę bardzo duże i widać, że hodowcy przekonują się do niej – stwierdziła Agnieszka Nowosielska z PFHBiPM.
Do informacji tych odniósł się prof. Stanisław Kamiński.
- Pierwsze buhaje genomowe w Polsce były uzyskane przez SHiUZ Bydgoszcz już w 2010 roku. Od początków wprowadzenia metody minęło już sporo czasu, ale wzrost jest powolny. W porównaniu do takich krajów jak Francja czy Niemcy, to jest u nas mało zwierząt genotypowanych. To nowe narzędzie wykorzystywane jest niedostatecznie. Gdybyśmy doszli do poziomu 50 tys. zgenomowanych sztuk, to moglibyśmy mówić o jakimś sukcesie – ocenił prof. Kamiński, zwracając też uwagę na bariery ograniczające rozwój oceny genomowej.