Użytkowanie ziemi rolnej na gębę
Któż tego nie zna. Użytkowanie ziemi na gębę, z reguły za dopłaty lub jeszcze podatek czy dodatkowe wynagrodzenie. Użytkownik nigdzie nie figuruje, ale obrabia i korzysta z ziemi. Ciche dzierżawy to wciąż zbyt częsty proceder w rolnictwie. Faktyczną skalę tego zjawiska jest bardzo trudno ocenić – nikt nie jest gotów do przyznania się, że oddaje w dzierżawę ziemię bez podpisania umowy. Tymczasem w zreformowanej wersji WPR i według założeń Krajowego Planu Strategicznego same dopłaty mogą już nie zadowolić właścicieli i jednocześnie o wiele bardziej komplikuje się bezumowne użytkowanie ziemi dla rzeczywistych rolników.
Brak umowy to ryzyko dla dzierżawcy
Takie dzierżawy są bardzo niekorzystne dla dzierżawców. W wielu aspektach – niepewność okresu użytkowania, niemożność wykazania gruntów do zwrotu akcyzy za paliwo, jako powierzchni paszowej, czy do dopłat do materiału siewnego, brak możliwości ewidencjonowania środków ochrony roślin, ubezpieczenia upraw, trudności w dochodzeniu odszkodowań za szkody łowieckie, brak motywacji do uprawy roślin z dodatkowymi dopłatami, do poprawy kultury gleby i wiele innych.