Z najnowszych notowań zakładów ubojowych wynika, że podaż bydła wszystkich kategorii nadal jest ograniczona i istnieje silne zapotrzebowanie na żywiec wołowy. Wskazują na to podwyżki we wszystkich kategoriach wycenianych w wadze poubojowej. Nikogo nie dziwą już stawki rzędu 20 zł/kg wbc za byki w klasie R, a nawet gdzieniegdzie w klasie O, ale ceny płacone przez skupy za krowy to już prawdziwy rekord.
- Istne wariactwo, ale to się szybko nie zmieni, bo bydła naprawdę na rynku jest mało: wszędzie, nie tylko w Polsce. Nagle cudownie ta liczba nie wzrośnie. Nie spodziewam się obniżek – mówi jeden z pracowników skupu zakładu ubojowego na Podkarpaciu. Drugi dodaje, że wysokim cenom sprzyja wysoki kurs euro – to jeden z czynników dzisiejszych podwyżek w cennikach. Euro kosztuje teraz 4,74 zł, co stanowi wzrost od ubiegłych tygodni o kilkanaście groszy. Mimo, że można się cieszyć, że ceny wołowiny w skupie są wysokie, to niestety szybko kurs euro i wzrost inflacji do dwucyfrowej liczby, pogłębi tylko wzrost kosztów produkcji. Będzie drożej i to jedyne czego można być pewnym w najbliższych tygodniach.
Opłacalność produkcji wołowiny się pogorszy?
To co może cieszyć producentów zbóż i rzepaku – rosnące ceny w skupie, dla innych będzie olbrzymim ciosem. Ceny paszy gwałtownie rosną, a i tak już były bardzo wysokie. Własne zapasy kiedyś się skończą i albo kupimy bardzo drogą paszę za jakiś czas, albo będziemy musieli ją bardzo drogo wyprodukować. W obecnej sytuacji wojny na Ukrainie współczynniki ekonomiczne raczej się nie poprawią. Ukraina dostarczała na polski rynek - zboża, kukurydzę i śruty. Eksperci ostrzegają, że dostawy niektórych komponentów mogą być ograniczone, ale także pojawiło się duże ryzyko na przyszłość. Czy rolnicy na Ukrainie cokolwiek zasieją? Będzie to bardzo trudne w sytuacji, kiedy nad głowami świstają kule, a rolnicy dostaną powołania do wojska. Ponadto na rynku nawozów też może się jeszcze wiele wydarzyć. Rosja jest jednym z największych światowych producentów. Kolejna sprawa dotyczy wzrostu cen ropy, na razie (mimo popłochu na stacjach benzynowych) ceny wzrosły o kilkadziesiąt groszy za litr, niektóre stacje limitują sprzedaż, co dla rolników 1 marca ruszających pełną parą z pracami polowymi jest nieciekawą perspektywą.
Handel wołowiną z Ukrainą
Według najnowszych danych KOWR eksport polskiej wołowiny do WNP (Rosja, Białoruś, Ukraina) za 11 miesięcy 2021 r. wyniósł 1,11 tys. ton, co stanowiło 0,3% całego eksportu z kraju. Całkowita wartość wyeksportowanego mięsa, podrobów i przetworów (bez drobiowego) w 2021 r. wyniosła 40 mln euro. 0,3% może wydawać się niewielkim udziałem, ale zawsze jakimś jest i trzeba o tym pamiętać. W Polsce większość wołowiny eksportujemy do UE i nie wszystkie zakłady handlują z tymi państwami WNP, więc gigantycznych zawirowań na rynku w tym zakresie nie będzie.
Pogłowie bydła w Ukrainie zmniejszyło się o 88% w ciągu 30 lat. Według danych Państwowej Służby Statystycznej Ukrainy, na dzień 1 października 2021 roku w kraju utrzymywano 3,1 mln sztuk bydła z czego 1,6 mln stanowiły krowy (o 6,7% mniej niż w ubiegłym roku). Przeciętny Ukrainiec spożywa rocznie 53,8 kg mięsa, z czego 15% stanowi wołowina. W 2021 r. produkty wołowe były znacznie droższe 30-40% w porównaniu do okresu rok wcześniej.
- Ogólnie rzecz biorąc, warto zauważyć, że popyt zewnętrzny na ukraińską wołowinę pozostaje dość wysoki. W ciągu 9 miesięcy 2021 roku Ukraina wyeksportowała 11,15 tys. ton do takich krajów jak: Chiny (7,96 tys. t), Białoruś (3,2 tys. t), Kazachstan (2,48 tys. t). Import tego produktu w tym samym okresie sięga 10,7 tys. ton – głównie z Austrii (964,2 t), USA (142 t) i Litwy (291 t) – powiedział Maksim Gopka, analityk Ukraińskiego Klubu Biznesu Rolnego w zeszłym roku. Teraz sytuacja handlowa i produkcyjna Ukrainy, Rosji i Białorusi może ulec znaczącym zmianom, ale jej konsekwencje będą odczuwalne dopiero za jakiś czas.
Ile płacą zakłady za bydło w Twojej okolicy?
W tym tygodniu za byka w klasie R otrzymamy średnio 19,59 zł/kg, za byka w klasie O 19,12 zł/kg wbc.