CO2 brakuje? Bzdura! Na świecie nieustannie go przybywa
Całkiem niedawno Polskę zmroziła informacja o tym, że jeden z browarów wstrzyma produkcję piwa, bo brakuje dwutlenku węgla (zdziwiło na trochę, że komunikat ten nie sprowokował masowego wykupu piwa). Nas to zaskoczyło, bo przecież CO2 nieustannie na świecie przybywa. Rolnictwo, a zwłaszcza produkcja zwierzęca, ze szczególnym wskazaniem na krowy mleczne, to jeden z głównych oskarżonych za produkcję gazów cieplarnianych. Kiedyś w Internecie widzieliśmy nawet tytuł: „Krowy gorsze od węgla”. W serwisie internetowym „Nauka o klimacie dla sceptycznych”, który zajmuje się obalaniem mitów o globalnym ociepleniu, przeczytaliśmy, że zaledwie kilka procent gazów cieplarnianych pochodzi ze żwaczy krów, kóz i owiec. Dodajmy, że serwis ten absolutnie nie zaprzecza globalnemu ociepleniu. Jak informuje naukaoklimacie.pl, reszta przypisywanej przeżuwaczom emisji to efekt m.in. wylesiania gruntów pod produkcję pasz. Tyle że to Polski nie dotyczy, bo u nas powierzchnia użytkowana rolniczo kurczy się (budowa dróg i rozwój miast), a rośnie zalesienie kraju (od 1945 r. z 20 do 30%).