Na Rynku Hurtowym w Broniszach brakuje części krajowych warzyw. Wszystkiemu jest winna oczywiście niekorzystna pogoda - przez padające deszcze w sierpniu i we wrześniu zbiory były niższe i słabej jakości. Poza tym w ostatnich dniach pojawiły się przymrozki, które wyeliminowały np. ogórki lub cukinię. Sprzedawcy uzupełniają więc niedostateczną podaż importem. Obok bakłażanów, z zagranicy przyjeżdża już czosnek, cebula, ogórki czy cukinia. Były także próby wprowadzenia do obrotu ziemniaków importowanych, ale jak na razie była to jednorazowa akcja.
- Trzy tygodnie temu przyjechały do nas ziemniaki z Belgii. Ale zostały sprzedane i od tamtego czasu nie ma w ofercie zagranicznych odmian - wyjaśnia nam Maciej Kmera, ekspert Rynku Hurtowego w Broniszach. I przyznaje, że nie pamięta, by kiedykolwiek tak wcześnie – już we wrześniu – na Rynku pojawiły się ziemniaki z zagranicy.
Sytuację tę komentują oczywiście rolnicy, sprzedający na Broniszach. Zaznaczają, że gdy pojawił się belgijski ziemniak, cena krajowego od razu spadła.
- Za nasz towar braliśmy po 50 groszy albo i mniej, a tamte schodziły po 1 zł/kg. To skandal, by w sprowadzać ziemniaki z zagranicy, gdy w Polsce trwają wykopki – podkreśla rolnik z okolic Ożarowa Mazowieckiego.