Pięnie dziękujemy Ci Szanowna Unio Europejsko
Chcielibyśmy w imieniu naszych Czytelników podziękować Unii Europejskiej za to, że 19 kwietnia łaskawie zgodziła się na to, aby polski rząd wydał kilka własnych (nie unijnych) miliardów złotych na dopłaty do nawozów mineralnych. Można powiedzieć, że jeszcze daleko nam do unijnej centralizacji, bo mogą nadejść takie czasy, że na kupno butelki wody ognistej za własne pieniądze potrzebna będzie zgoda brukselskich biurokratów! Tak. Jest to śmiech przez łzy! Bo mamy poważne podejrzenia, że w Brukseli nie ma jeszcze pełnej świadomości, czym grozi głód w krajach Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Gdyby tak było, to by z unijnej a nie polskiej kasy uruchomiono mechanizm wspierający zakup nieuczciwie drogich nawozów! Wszak brak pszenicy z Ukrainy, ale także i z Rosji, oznacza bardzo drogą pszenicę na rynkach światowych. Czyli bardzo drogą mąkę i bardzo drogi chleb dla biednych ludzi. Tym sposobem, bardzo realne staje się, że kolejna fala uchodźców z państw, w których ponownie doszłoby do rozruchów albo nawet do wojen domowych z powodu wysokich cen żywności, nie będzie liczyła 1,5 mln osób, lecz może i dziesięć razy więcej. Od ładnych kilku numerów w TPR piszemy, że grozi nam powtórka z „Arabskiej Wiosny”. Czy Niemcy, Francuzi, Hiszpanie, Włosi, Holendrzy, czy też Belgowie przyjmą uchodźców z krajów arabskich i afrykańskich w swoich domach, jak Polacy ukraińskie matki i dzieci? Śmiemy w to wątpić. Poza tym, w Europie znaleźli również schronienie uciekinierzy z Ukrainy.