Konferencja prasowa AGROunii przed Lubelską Izbą Rolniczą w Lublinie
Czwartkowa okupacja Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego (1 grudnia) miała doprowadzić do pilnej interwencji władz w sprawie niekontrolowanego napływu ukraińskiego zboża. Zakończyła się interwencją policji i postawieniem zarzutów 33 działaczom z AGROunii. Ale także zapowiedzią rozpoczęcia kontroli podmiotów handlujących i przetwarzających ziarno. W poniedziałek przed siedzibą Lubelskiej Izby Rolniczej odbyła się konferencja prasowa z udziałem uczestników tamtych wydarzeń.
- Korytarz tranzytowy wciąż nie działa. Miał zapewnić sprawny przejazd zboża do krajów Afryki, w których ludzie głodują – mówił Jarosław Miściur. – Jednak polskie państwo nie ma nad tym kontroli. Wjeżdża zboże z plantacji na Ukrainie należących nie do rolników ukraińskich a do wielkich koncernów. Także zboże techniczne. A potem nie wiadomo, co się z nim dzieje. Nieoficjalnie informacje wskazują, że wiele z tego ziarna zamiast jechać do krajów przeznaczenia, zostaje w Polsce. W efekcie cierpią polscy rolnicy. Ponoszą ogromne straty, bo nie mogą sprzedać kukurydzy, pszenicy i rzepaku albo muszą sprzedawać za bezcen.