Powszechnie uważa się, że systemy uproszczonej uprawy roli niosą większe ryzyko pojawienia się chorób, szkodników i chwastów. Tak jest zazwyczaj, choć w szczegółach mogą być takie organizmy szkodliwe, które w uproszczeniach występują rzadziej – powiedział podczas seminariów uprawowych prof. Hansgeorg Schönberger z N.U. Agrar. Mimo to uproszczenia uprawowe i rezygnacja z orki stwarzają specyficzne warunki do prowadzonej ochrony.
Co nam daje pług w uprawie?
– Uprawa z wykorzystaniem pługa, która powoduje głębokie spulchnienie i odwrócenie gleby, ma niewątpliwie działanie fitosanitarne. Następuje ono w wyniku zakopania resztek pożniwnych. Wówczas przyczyniamy się do zmniejszenia presji patogenów względnych, a także larw omacnicy prosowianki i nasion chwastów – wyliczał profesor. Dodał, że aby ten cel był osiągnięty, orka musi być wykonana czysto, pole musi być pozbawione po przejeździe resztek, a skiby nie mogą być odłożone pionowo. Jeśli tego nie uda się zrobić, to wymienione cele nie zostaną osiągnięte.
– Drugim celem orki jest podcinanie korzeni i rozłogów chwastów głęboko korzeniących się, jak np. perz, szczawie, ostrożeń czy bylica. Osiągniemy to też za pomocą grubera z gęsiostopkami pod warunkiem, że skrzydełka gęsiostopek obejmują całą powierzchnię przejazdu – wyjaśniał doradca.
Bardzo ważnym efektem orki jest przerwanie kanałów wyrytych przez szkodniki, np. łokasia garbatka oraz nor gryzoni i wyoranie ich gniazd. Powinno zdaniem eksperta być to robione w ciągu dnia. Powoduje to wystawienie młodych osobników na działanie słońca oraz pozwala ptakom drapieżnym na skuteczniejsze polowanie.