Na farmie Klausa Jakobsena 24 roboty doją 800 krów dwa razy dziennie o stałych porach. Za dojenie odpowiada jeden pracownik. To największy system, jaki firma DeLaval stosuje na całym świecie.
W maju tego roku gospodarstwo rozpoczęło dojenie 830 krów przy pomocy 24 robotów udojowych DeLaval VMS V310. „Podczas doju nie było żadnych problemów” – wyjaśnia kierownik fermy. Już po siedmiu dojach wystarczyła jedna osoba, aby wydoić całe stado.
Klaus Jakobsen kupił w 2019 r. gospodarstwo w Danii i powiększył je o nową oborę na 800 krów. W ciągu najbliższych pięciu lat chce zwiększyć stado.
Obsługą krów zajmuje się ośmiu pracowników, a dwóch kolejnych zajmuje się uprawą roli. „Robot może wykonać siedem dojów na godzinę” – mówi rolnik Klaus Jakobsen. Dzienna wydajność gospodarstwa wynosi 33 kg/krowę, średnia wydajność stada wynosi 10 000 kg/krowę rocznie przy zawartości tłuszczu 6,12% i białka 4,35%.
Systematyczność doju
Proces doju przebiega w ten sposób, że osoba odpowiedzialna za dojenie otwiera bramki na poczekalnię i w trakcie doju czyści stanowiska. Dzięki paszy treściwej, która znajduje się w robotach krowy wchodzą do boksów niemal samodzielnie, otrzymując zachętę.
Krowy mogą swobodnie poruszać się po przestronnej poczekalni. Dzięki automatycznej selekcji możliwe jest także wysyłanie krów z różnych grup do poczekalni. Po 10- 15 minutach pierwsza krowa wraca z doju do odpowiedniego sektora.
- U nas dojenie trwa średnio pięć godzin – wyjaśnia producent mleka. Cieszy się, że roboty udojowe dostarczają mu wielu przydatnych danych i ułatwiają mu pracę w gospodarstwie. Celem Klausa Jakobsena jest powiększenie stada do 1400 krów w ciągu najbliższych pięciu lat. Przy pomocy robotów stado będzie dojone dwa razy dziennie o stałych porach.
Oprac. dkol na podst. topagrar.com/ Kirsten Gierse-Westermeier
Fot. DeLaval/topagrar.com