Nocna umowa i obietnica załatwienia kredytu
– Przeprowadziliśmy remont oraz modernizację obory i postanowiliśmy wymienić i powiększyć stado krów mlecznych. Chcieliśmy sprzedać posiadane 25 sztuk i kupić 50 krów mlecznych. W czerwcu 2019 roku zaczęliśmy szukać krów do nabycia. Mieliśmy już zobowiązania bankowe w związku z przeprowadzoną inwestycją w oborze oraz z zakupem maszyn rolniczych i banki nie chciały nam udzielić kolejnego kredytu.
Andrzej Z., handlarz, który z nami współpracował 2 lata stwierdził, że pomoże nam załatwić pieniądze na zakup stada. Mieliśmy razem z nim wziąć całe sprowadzone przez niego z Łotwy stado krów liczące 88 sztuk. U nas miało zostać 50, a pozostałe miał wziąć pan XX.
Pan XX przyjechał do nas w nocy o godzinie 22 z umową pożyczki na około 420 tys. zł w firmie YY. Powiedział, że jak nie dostaniemy tych pieniędzy, to on tę umowę zniszczy. Po jakimś czasie pan XX przyjechał do nas i powiedział, że nie udało się wziąć tej pożyczki i podpisane przez nas dokumenty zniszczył.
Powiedział także, że zna jeszcze taką firmę (firma pana ZZ), w której na pewno dostaniemy pożyczkę, więc mąż pojechał z nim załatwiać pieniądze na krowy – mówi Agnieszka Trusiak.