Zadbaj o użytki zielone i zaoszczędź na żywieniu! Wskazówki ekspertów
18.06.2023autor: Dorota Kolasińska
Opłacalność produkcji mleka spada, hodowcy szukają oszczędności. Okazuje się, że duże rezerwy i potencjał tkwią w użytkach zielonych, które można znacznie lepiej wykorzystać i ponieść mniejsze nakłady finansowe na żywienie. Wystarczy poznać kilka wskazówek naszych ekspertów.
Z artykułu dowiesz się
Użytki zielone przy deficycie wody
Wykorzystaj naukę w uprawie TUZ
Kompozycje mieszankowe traw i motylkowych
Zioła w mieszankach traw
Obornik leczy łąki?
Zalety stosowania obornika
Teledetekcja na TUZ
Lucerna rośliną przyszłości
Użytki zielone to ogromne zaplecze możliwości uzyskania wartościowej paszy objętościowej dla krów mlecznych. Wysokość plonów zależy w dużej mierze od pogody, a także od dostępności wody. Przy utrzymującym się deficycie wody zmagazynowanie odpowiedniej bazy paszowej na zimę może być trudne, ale nie niemożliwe. Z pomocą i wiedzą przychodzą eksperci.
Podczas marcowego Forum Mleko organizowanego przez top agrar Polska dyskutowaliśmy o tym, jak produkować paszę przy deficycie wody oraz uzyskać więcej taniego białka w paszy.
Użytki zielone przy deficycie wody
O produkcyjności użytków zielonych decyduje światło, temperatura powietrza oraz ilość opadów atmosferycznych. W ostatnich latach z tym ostatnim czynnikiem są poważne problemy, a to ogranicza plonowanie.
Roślina, aby odłożyć 1 g suchej masy musi przetworzyć 600–800 g wody. Odmiany i gatunki różnią się współczynnikiem transpiracji.
– Dlatego dobór gatunków i odmian w mieszance traw ma znaczenie – mówił prof. dr hab. Piotr Goliński z UP w Poznaniu. Ekspert uważa, że współczynnik transpiracji może być modyfikowany przez agrotechnikę i nawożenie, m.in. gospodarowanie potasem.
– Mamy problemy z deficytem wody – powiedział profesor, pokazując mapy IUNG, które dokumentują permanentnie pojawiające się niedobory wody zarówno wczesną wiosną, jak również w porze letniej w ostatnich latach.
– Nie ulega wątpliwości, że łąki ulokowane na glebach mineralnych są w pełni uzależnione od dostępu do wody – mówił prof. Goliński.
Ekspert zaznaczył, że w takiej sytuacji można wykorzystać deszczowanie użytków zielonych, poprawiać stosunki wilgotnościowo-powietrzne w glebie na łąkach dolinowych, stosować spiętrzenia wody, mieszanki odmian odpornych na suszę, nawozić obornikiem i stosować odpowiednią ilość potasu oraz regularnie odchwaszczać.
r e k l a m a
Wykorzystaj naukę w uprawie TUZ
Profesor zaznaczył, że najwrażliwsze na niedobry wody są gatunki życic, jednocześnie są one najcenniejsze w produkcji paszy. Na rynku pojawiają się jednak mieszańce np. festulolium, życicy wielokwiatowej z kostrzewą łąkową czy trzcinową, które wykazują większą odporność na suszę.
– Przy deficycie wody bardzo dużą rolę przypisuję kostrzewie trzcinowej. Ten gatunek kiedyś nazywano podłym, była twarda i szorstka, ze względu na udział krzemionki w budowie blaszki liściowej, mimo że dobrze rosła przy niedoborach wody, jednak krowy nie chciały jej jeść – zaznaczył profesor i dodał, że wieloletnie badania hodowlane udoskonaliły kostrzewę trzcinową poprzez wprowadzenie na rynek tzw. odmian miękkolistnych ze zmniejszonym udziałem krzemionki. Tak zmodyfikowany i ulepszony gatunek zyskał znacznie lepsze parametry paszowe.
– Kostrzewa nigdy nie będzie życicą, ale będzie plonować nawet przy deficycie wody – podkreślił profesor z UP w Poznaniu. Naukowcy pracują również nad rozszerzeniem oferty odmian traw zaszczepionych wyselekcjonowanymi endofitami. To rodzaj grzybów, który pomaga roślinom przetrwać przy niedoborach wody. Zwykle obok nazwy odmianowej trawy znajduje się dopisek E+. – Dzięki temu każda komórka rośliny jest przerośnięta strzępkami grzyba i staje się odporna na suszę i stresy. To jest przyszłość. Trzeba korzystać z nauki – mówił Goliński.
Kompozycje mieszankowe traw i motylkowych
Profesor podkreślił, że mieszanki traw z motylkowatymi znacznie lepiej znoszą suszę niż trawy w czystym siewie.
– Korzyści z symbiotycznego wiązania azotu przez rośliny motylkowate w mieszankach z trawami są ogromne. Musimy je dostrzegać i wykorzystać ich potencjał. To jest to miejsce, gdzie możemy naprawdę oszczędzać. Można uzyskać substytut nawożenia azotem, musimy się przekonać, jakie są nakłady. W naszym kraju może dochodzić nawet do związania 200 kg azotu atmosferycznego na hektar, tylko dzięki roślinom motylkowatym – mówił prof. Goliński. Dodał, że na 1% roślin motylkowatych w mieszance można zaoszczędzić nawet 3 do 5 kg azotu w nawożeniu.
Zioła w mieszankach traw
To coś nowego, gdyż często zioła są traktowane jako chwasty. Jednak UP w Poznaniu prowadzi badania nad zastosowaniem cykorii pastewnej i babki lancetowatej w mieszankach z trawami. – To są zioła, które mają potencjał do bycia dobrymi komponentami w mieszance wielogatunkowej. Potencjał ten dotyczy głównie pastwisk, gdyż niska zawartość suchej masy nie spełnia wymagań surowca do produkcji kiszonek. Zwiększają smakowitość paszy i korzystnie wpływają na zdrowotność, ponadto są odporne na suszę – zaznaczył ekspert.
Obornik leczy łąki?
– Obornik jest jak lekarstwo dla łąki, którą degraduje susza. Obornik oddziałuje regenerująco na rośliny łąkowe, aktywizuje mikrofaunę glebową. Nawet przy niewielkim stresie wodnym obornikiem możemy spowodować renowację użytków zielonych – dodał ekspert. Jak podkreślił prof. Goliński, obornik najlepiej zastosować na łąkach po ostatnim pokosie zielonki, jesienią pogłównie na darń, aplikując go na koniec listopada. Jest to zgodne z regulacjami prawnymi wynikającymi z programu azotanowego.
Zalety stosowania obornika
obornik aktywizuje mikroflorę i faunę glebową
poprawia bilans wilgoci w glebie
stymuluje proces krzewienia się traw
odżywia rośliny kompleksem składników pokarmowych
Teledetekcja na TUZ
Teledetekcję można wykorzystać do badania czynników klimatycznych, zyskując informację na temat aktualnego stanu i prognozowania pogody, a jednocześnie badania stanu użytków zielonych poprzez m.in.:
monitorowanie powierzchni UZ i szacowanie produkcji biomasy;
temperaturę powierzchni czynnej (szacowanie wilgotności powierzchni TS–T0 i ewapotranspiracji);
NDVI – znormalizowany różnicowy wskaźnik wegetacji (skala od –1 do 1);
LAI – wskaźnik powierzchni projekcyjnej liści.
– Teledetekcja pomaga nadzorować i szacować produkcję biomasy na podstawie modeli, żeby rolnik mógł ocenić, czego może się spodziewać w kontekście deficytu wody – zaznaczył profesor i zachęcił do odwiedzania strony internetowej GrasSAT, która udostępnia narzędzia informatyczne dla rolników, dotyczące plonowania użytków zielonych w warunkach stresowych, w celu wsparcia praktyk zarządczych (grassat.eu). Na podstawie stworzonych modeli niebawem powstanie aplikacja. – Za rok zaoferujemy darmowe narzędzie, do którego będą wprowadzone podstawowe dane wyjściowe, aby dowiedzieć się, czego można się spodziewać na użytkach zielonych i jakie decyzje podjąć – wymieniał prof. Goliński.
Lucerna rośliną przyszłości
Podczas Forum Mleko Przemysław Sowul z firmy Sowul & Sowul przedstawił zalety stosowania lucerny.
– Mamy około 90 gatunków lucerny. Najbardziej znana jest mieszańcowa i sierpowata tzw. dzięcielina. Jej krzyżówka z lucerną siewną daje lucernę mieszańcową, która ma większą tolerancję na obniżone pH – mówił Przemysław Sowul. Warto stosować nasiona lucerny zaszczepione specjalnie wyselekcjonowanymi bakteriami Rhizobium. Zaprawiane bakteriami nasiona szybciej kiełkują, 7–10 dni od momentu siewu. Lucerna w czystym siewie potrzebuje na start 20 kg azotu na ha. Według specjalisty najważniejszy jest interwał zbioru i przygotowanie pola pod lucernę.
– Musimy zdecydować, ile razy będziemy kosić lucernę. Koszenie co 30 dni gwarantuje, że będzie zawierała 20% białka – dodał Sowul. Można uzyskać jeszcze wyższą zawartość białka, jednak konieczne jest prawidłowe pH gleby, na poziomie 6–6,5. Wówczas możemy uzyskać od 1,6 do 2,6 tony białka z jednego hektara. W przypadku lucerny ważny jest nie tylko termin, ale nawet godzina zbioru. Najwięcej cennych składników w roślinie jest w godzinach porannych.
– Dziś, jeżeli rolnicy nie zadbają o użytki zielone, nie zbiorą tanio paszy o najlepszych parametrach, będzie bardzo trudno utrzymać gospodarstwo – podkreślił Sowul. Dodał, że aby uzyskać dobre plony, pole pod uprawę lucerny należy zacząć przygotowywać na rok przed planowanym siewem.
Szereg zalet lucerny
Lucerna to roślina antykrucha, ponadto dobrze znosi niedobory wody, gdyż ma silnie rozbudowany, głęboki system korzeniowy. Białko z lucerny zaliczane jest do najwartościowszych, ponieważ jest łatwo przyswajalne w żwaczu. Można zastosować 12–18 kg kiszonki z lucerny na sztukę dziennie.
– Pamiętajmy, że dbanie o prawidłowy rozród w stadzie rozpoczyna się na polu. To tam są niezbędne karoteny i tokoferole, ale również wapń. Te składniki pochodzenia naturalnego zawsze będą lepiej przyswajalne niż z dodatków – mówił Sowul.
– Uzupełnia niedobory energii, białka, wapnia, witaminy A i beta-karotenu. Oprócz tego lucerna ma bardzo dużo żelaza i kwasu foliowego. To są podstawowe składniki potrzebne w rozmnażaniu ssaków – dodał Sowul.
Lucerna zawiera w składzie substancje przeciwlękowe i przeciwzapalne, które wg specjalisty są kluczem do prawidłowego rozrodu i powrotu do produkcji po porodzie.
Wadą przechowywanie
Wadą lucerny jest na pewno to, że nie może być zbyt długo przechowywana w pryzmie zarówno w czystym siewie i w mieszankach z trawami. Straty składników są znacznie wyższe niż w przypadku np. koniczyny łąkowej. Dlatego powinna być skarmiana jako pierwsza.
– W procesie zbioru i zakiszania można utracić nawet 70% białka zawartego w paszy. Jest to problem i naukowcy nad tym obecnie pracują. To pasza alkaliczna, więc warto ją zakiszać z trawami lub dawać duże dawki zakiszaczy. Jeśli lucerna nie zostanie szybko zakonserwowana, straty będą coraz większe – mówił Sowul.
Ponadto wg specjalisty nie ma drugiej takiej rośliny, która na 10 problemów w rozrodzie rozwiązuje aż 5.
dkol Fot. Kolasińska, Wieczorek
Dorota Kolasińska
<p>redaktor portalu topagrar.pl i działu top bydło, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mięsnego i mlecznego</p>