Z artykułu dowiesz się
- Co ma wpływ na ryzyko wystąpienia chorób kłosa?
- Czym zwalczyć Fuzariozę kłosa?
- Interwencyjne i zapobiegawcze działanie niektórych fungicydów.
Z artykułu dowiesz się
Na początek jednak trzeba oszacować ryzyko wystąpienia chorób kosa. Warto w tym celu wziąć pod uwagę odporność odmiany. Nie ma jednak co liczyć na superodporność, gdyż wg informacji polskiego PDO, najmniej podatne oceniane są na 6 w skali 9-stopniowej. Jednak najbardziej podatne mają ocenę na 3 i taka informacja powinna skłonić do szczególnej uwagi w fazie kwitnienia. W takich odmianach, zwłaszcza na stanowiskach po kukurydzy czy po zbożu, zabieg musi być wykonany szczególnie w punkt.
Drugi czynnik ryzyka to pogoda. Jeśli w przypadku uporczywie powtarzających się okresów wilgotnych od kwietnia (z czym mamy obecnie do czynienia) nie zostaną one przerwane suszą w maju, należy spodziewać się dużej liczby dojrzałych zarodników Fusarium, zwłaszcza w pobliżu lub na stanowisku po kukurydzy i z resztkami ścierniska na powierzchni gleby.
Jeśli w okresie kwitnienia pszenicy pojawią się bardzo sprzyjające warunki do infekcji – tj. temperatury powyżej 18°C i ciągłe opady, które utrzymują wilgoć w kłosach przez kilka godzin – należy przeprowadzić ostateczne zabiegi ochrony, z naciskiem na fuzariozę kłosów.
Fuzariozę kłosa najlepiej zwalczać za pomocą triazoli. Jednak w wyniku wycofywania substancji z rejestru dopuszczonych w UE, zwłaszcza epoksykonazolu, mamy coraz większy kłopot. Pod znakiem zapytania jest los tebukonazolu, choć jego użycie nadal jest możliwe. Mamy do dyspozycji oprócz niego protiokonazol, difenokonazol, metokonazol i najnowszy mefentriflukonazol (patrz tab. 1. ze skutecznością fungicydów wg badań Izby Rolniczej Nadrenii Północnej-Westfalii, w klimacie cieplejszym i wilgotniejszym od polskiego).
Problem polega na tym, że większość z substancji już była użyta w sezonie, a zbyt częste ich stosowanie doprowadzi do powstania odporności grzybów (tabele ze skutecznością fungicydów publikowaliśmy tutaj: Strategia ochrony fungicydowej zbóż okiem niemieckiej Izby Rolniczej). Dodatkowym problemem jest fakt, że wszystkie te substancje charakteryzuje ten sam mechanizm działania i powstanie odporności na jedną z nich powoduje, że bardzo szybko powstaje odporność na pozostałe.
Infekcja od fazy kwitnienia |
Zobacz także: Strategia ochrony pszenicy T1, T2 i T3 - dwa czy trzy zabiegi fungicydowe?
Inaczej wygląda sytuacja, jeśli maj i początek czerwca będą suche, zwłaszcza na plantacjach opryskiwanych w terminie T2 w fazie BBCH 39 (faza liścia flagowego – widoczny jego języczek) w celu ochrony aparatu liściowego. Dzięki temu zabiegowi można zaoszczędzić. Tymczasem z powodu obaw o rozwój infekcji, wielu praktyków planuje zabieg ochrony kłosa, zwłaszcza na pszenicy po kukurydzy. Jeśli jednak zastosowano wszystkie metody ochrony integrowanej, a szczególnie przyspieszono mineralizację resztek pożniwnych kukurydzy, mamy odmianę o odporności co najmniej 5, ryzyko fuzariozy kłosa jest małe. Jeżeli podobnie jak po suchych wiosnach w latach 2018, 2020 i 2022, od końca kwietnia do trzeciej dekady maja nie wystąpią znaczące opady, zarodniki na resztkach pożniwnych kukurydzy nie dojrzeją wystarczająco. Wówczas pojedyncze opady w czasie kwitnienia nie wystarczą do zakażenia.
Warto zwrócić uwagę także na okoliczne pola, gdyż zarodniki Fusarium przenoszą się z wiatrem. Zatem na polu nawet w dobrym płodozmianie, z mniejszym udziałem zbóż i kukurydzy, ale w sąsiedztwie takich upraw z zeszłego roku, ryzyko jest większe.
dr Maria Walerowska
Tomasz Czubiński
Fot. Czubiński
dr Maria Walerowska
zastępca redaktora naczelnego, szef działu Uprawa
Tomasz Czubiński
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie ochrony, uprawy i nawożenia roślin</p>
Najważniejsze tematy