Ardanowski: Zielony Ład powinien zostać całkowicie zawieszony
Wojna w Ukrainie odciska się bardzo mocno na sektorze rolniczym. Wpływa m.in. na koszty produkcji, zwłaszcza ceny nawozów. Z tego powodu wielu rolników apeluje o zawieszenie Europejskiego Zielonego Ład. Popiera ich także Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa.
Rolnicy wzywają do zawieszenia Zielonego Ładu
Na początku marca rolnicy zwrócili się do przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen.
“Uważamy, że Komisja Europejska powinna w trybie natychmiastowym zdecydować o zawieszeniu wszelkich procedowanych reform, których efektem może być dalszy wzrost kosztów produkcji. Zmiany związane ze strategią „Od pola do stołu”, strategią „Bioróżnorodności” oraz pakietem Fit for 55 niewątpliwie będą miały takie negatywne oddziaływanie. Zaoszczędzony w ten sposób czas powinien być poświęcony na dokładne przygotowanie oceny skutków wpływu (impact assessment) tych regulacji na europejskie rolnictwo.” - można było przeczytać w apelu.
Zielony Ład stawia przed rolnikami w Polsce ogromne wyzwania. Muszą dostosowywać produkcję do europejskich wymagań, co często pociąga za sobą duże koszty, na przykład w zakresie doboru ekologicznych środków ochrony roślin. W obecnej sytuacji kryzysowej wszystkie ograniczenia w produkcji żywności - a wśród nich dodatkowe wymagania, nakładane na branżę rolniczą - mogą doprowadzić do katastrofy.
Ardanowski: rolnictwo w skali świata odpowiada za 1% emisji gazów cieplarnianych
Głos w dyskusji o konieczności zawieszenia Europejskiego Zielonego Ładu zabrał Jan Krzysztof Ardanowski, przewodniczący Rady ds. Wsi i Rolnictwa przy prezydencie RP. Jego stanowisko jest jasne: przed sektorem rolniczym pojawiły się ważniejsze problemy, na których trzeba się skupić. Największym jest wojna w Ukrainie.
- Z wojną na Ukrainie wiąże się zniszczenie rolnictwa ukraińskiego. Nieobsiane pola, zniszczone centra logistyczne, bazy paliwowe i infrastruktura portowa, to wszystko sprawia, że Ukraina na wiele lat przestanie partycypować w światowym rynku żywności - mówił Ardanowski podczas swojego wystąpienia na VII Międzynarodowym Forum Sektora Wołowiny.
Przewodniczący Rady ds. Wsi i Rolnictwa zaprezentował także wyliczenia, które pokazują, że rolnictwo nie powinno być oskarżane o nadmierną emisję gazów cieplarnianych. Jego zdaniem, jeśli gospodarka Unii Europejskiej odpowiada za emisję 8% gazów cieplarnianych na ziemi, a rolnictwo stanowi w tym około 10%, to w całościowym rozrachunku sektor ten odpowiada za mniej niż 1% światowej emisji. Liczby mówią same za siebie i wytrącają politykom europejskim z rąk jeden z głównych argumentów za wprowadzeniem Zielonego Ładu.
Nadchodzi kryzys bezpieczeństwa żywnościowego?
Zdaniem Ardanowskiego, wojna pomiędzy Ukrainą a Rosją stanowi ogromne zagrożenie dla światowego bezpieczeństwa żywnościowego. Zniszczona Ukraina czasowo nie będzie zdolna produkować żywności, a na Rosję nałożono ostre sankcje. Przewodniczący Rady ds. Wsi i Rolnictwa uważa, że w tej sytuacji nad wieloma krajami, które nie prowadzą rozbudowanej produkcji rolnej, lecz opierają się na imporcie, zawisło widmo głodu.
- Takie kraje jak Polska, gdzie są dobre warunki do rozwoju rolnictwa, nie mogą redukować produkcji żywności. Nie mogą, ponieważ ich moralnym obowiązkiem jest zwiększanie produkcji żywności - mówił Ardanowski, argumentując w ten sposób swoje stanowisko odnośnie konieczności zawieszenia EZŁ.
Organizacje rolnicze, w tym również te największe, jak np. Copa-Cogeca, także podkreślały, że zapewnienie Europie bezpieczeństwa żywnościowego jest w obecnej sytuacji kluczowe.
“Europejskie rolnictwo jest kluczowe dla naszej strategicznej autonomii. Unijni politycy podejmujący decyzje muszą reagować zdecydowanie i szybko, aby jej nie stracić” - oświadczyli na początku marca członkowie Copa-Cogeca.
Zuzanna Ćwiklińska
fot. KPRP
Zuzanna Ćwiklińska
Najważniejsze tematy