Świat widziany z drugiej strony szkła - niezwykłe malarstwo Janiny Walczak-Budzicz
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Świat widziany z drugiej strony szkła - niezwykłe malarstwo Janiny Walczak-Budzicz

15.02.2020

Rodowita zakopianka, artystka ludowa i działaczka społeczna. Poetka, publicystka i malarka. Janina Walczak-Budzicz znana jest przede wszystkim z popularnych na Podhalu obrazów malowanych na szkle.

Jako kilkulatka grała na skrzypcach i fortepianie, układała wiersze, szkicowała. Malarstwa na szkle nauczył ją pierwszy mąż, Zdzisław Walczaknieżyjący już znany zakopiański twórca ludowy, artysta malarz, snycerz i muzykant.

r e k l a m a
Poprosiłam męża, żeby nauczył mnie malować. Zainspirowana jego umiejętnościami, tworzyłam w podobnej konwencji. Z czasem wykształciłam własny styl – opowiada Janina Budzicz-Walczak.

Jej pierwsze obrazy uhonorowano trzecią nagrodą na jednym z ogólnopolskich konkursów sztuki ludowej. Bywało, że wyprzedzała męża, zdobywając pierwszą nagrodę.

Oprócz słów uznania, pojawiała się też krytyka. Etnografowie zarzucali mi, że maluję zbyt ładne twarze, nie po ludowemu. Zbuntowałam się. Miałam malować, za przeproszeniem, takie gęby, za które od razu można dostać piętnaście lat? – żartuje.

Po drugiej stronie

Większość życia związała z Podhalem, w Warszawie mieszka i tworzy od kilku lat.

Owdowiałam, zostałam z papużką. Koleżanka namówiła mnie, żeby kogoś poznać przez Internet. Byłam sceptyczna, ale znalazłam drugą połówkę. Do Warszawy przyjechałam za drugim mężem, Tomaszem – opowiada.

Rozkłada na stole obrazy. Tematem prac są święci, Madonna i aniołowie, sceny zbójnickie oraz obyczajowe. Wyraźne kontury, bogactwo kolorów i przywiązanie do szczegółów.

To malarstwo jest symboliczne. Nie ma tu portretów czy pejzaży. Każdy malunek coś wyraża, jest przesłaniem – tłumaczy.

W obrazach tzw. zimowych przeważają fiolety oraz błękity, w wiosennych – zielenie oraz żółcie. Wizerunki świętych najczęściej przyozdabia złotem. Obrazy tworzy „od końca”.

Pomalowana warstwa jest tyłem szklanego obrazu. Najpierw maluję szczegóły. Aby wykonać precyzyjne kreski, sięgam po cienki pędzelek do retuszu. Potem nakładam kolejne warstwy farby, na końcu maluję tło. Trzeba pamiętać o wszystkim, bo później nie da się domalować detali. Gotowy obraz jest lustrzanym odbiciem tego, co się wcześniej namalowało. Czasem o tym zapominałam, z czego wynikały zabawne sytuacje – opowiada.


  • Malarstwo na szkle nie jest łatwe, zwłaszcza kiedy stosuje się technikę lustrzanego odbicia
Szczególnie ważny dla niej obraz to „Matka Boska stanu wojennego”. Jest jedną z prac z cyklu „Madonny stanu wojennego”. Kontur Polski otoczony jest kolczastym drutem. Zamiast kwiatów – wizerunek płaczącej świętej okalają pękające race. Orzeł w koronie cierniowej, z rozdartą piersią i skuty kajdanami.

W 1983 roku, po zniesieniu stanu wojennego, miałam pokazać obraz na wystawie, ale pojawili się panowie z cenzury. Nie dali zgody na ekspozycję w krakowskim pałacu pod Baranami, bo orzeł był w koronie. A najważniejszego przesłania nie odczytali! – wspomina malarka.


Lubi malować cykle, najczęściej o tematyce sakralnej. Wśród nich jest „Moja Pasja”, na którą składa się piętnaście malunków, tryptyk „Archanioły” czy cykl pt. „Dziecko polskie w niemieckiej niewoli”, nawiązujący do czasów drugiej wojny światowej.

r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Jak można zapewnić dzieciom rozrywkę na wsi?

Jak można spędzić ferie zimowe? Raczej nie pojeździ się na łyżwach ani na sankach. Ale można zrobić coś, co też podgrzeje atmosferę. Ot, chociażby świeczki. Taką rozrywkę proponowało niedawno stowarzyszenie KOT dzieciom z gminy Tuczno pod Wałczem.

czytaj więcej

Jan Onyśków - rolnik, który rzeźbi, piecze i produkuje własne wino

Często piszemy o twórcach ludowych i innych ciekawych ludziach, kiedy jeszcze tworzą i są w pełni sił. Ale wśród nas żyją przecież i ci, którzy przez lata współtworzyli kulturalny krajobraz, a dziś mogą karmić nas już tylko swoim doświadczeniem i mądrością. Po nią pojechaliśmy do Wichowa i rozmawialiśmy tam z Janem Onyśków – twórcą ludowym, rolnikiem i amatorem kulinariów.

czytaj więcej

Felczer – chrzcił w karetce, zszywał języki

Dziś to już wymierający zawód, którego nie uczą. A w Polsce zostało ich niewiele ponad siedmiuset, z czego praktykuje dwustu kilkudziesięciu. Jednym z nich jest Leopold Pysz – emerytowany felczer z Lwówka Śląskiego.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)