Rosół może być lepszym lekarstwem niż antybiotyk
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Rosół może być lepszym lekarstwem niż antybiotyk

16.11.2019autor: Karolina Kasperek

O naturalnych metodach leczenia przeziębienia już nieco pisaliśmy. Teraz chcielibyśmy wrócić do popularnych infekcji i napisać, co je leczy, co jest wobec nich obojętne, a co może nawet szkodzić. 

Przede wszystkim na popularne przeziębienie nie ma lekarstwa. Mówi się, że katar leczony trwa tydzień, a nieleczony – siedem dni. Rzeczywiście tak jest – specjaliści twierdzą, że tego typu infekcje trwają około tygodnia. Jeśli je leczymy, to tak naprawdę tylko objawy. Z wirusem ciało musi poradzić sobie samo. Jeśli nasz organizm po raz pierwszy spotyka danego wirusa, około siedmiu dni potrzebne jest, by system odpornościowy nauczył się go i wyprodukował odpowiednie komórki i białka, a potem za ich pomocą zwalczył infekcję.

Jak wygląda przebieg infekcji?

Faza pierwsza to uczucie słabości, bólu w całym ciele i drapania w gardle. Drapanie to właściwie dowód, że złapaliśmy któregoś z dwustu popularnych wirusów – najprawdopodobniej rhinowirusa (po grecku rhinos znaczy „nos”), bo tych jest najwięcej. Te objawy pojawiają się zwykle w 10–12 godzin od zainfekowania i trwają około 3 dni.

r e k l a m a
Lekarze twierdzą, że to w tej fazie najbardziej ignorujemy objawy, tymczasem już wtedy można wiele zrobić. Co proponuje dr Doug Nunamaker, jeden z amerykańskich lekarzy rodzinnych? Oprócz dostępnych bez recepty środków przeciwbólowych i przeciw­zapalnych, także starą wypróbowaną metodę, czyli rosół. Przekonuje, że dostarczy soli, której może nam zacząć brakować, ale przede wszystkim – płynów. Niegorący może też dać chwilową ulgę w bólu gardła.

A może cynk?

W tej fazie już należy dużo wypoczywać i spać, ale też dużo pić. Niektórzy specjaliści zalecają na tym etapie duże dawki cynku, co ma spowodować, że infekcja będzie miała nieco lżejsze objawy i będzie trwać trochę krócej. O cynku i jego wpływie na odporność w trakcie infekcji dyskutuje się żywo od wczesnych lat 80. ubiegłego wieku. Badania przeprowadzone w 1984 roku dowiodły, że jego przyjmowanie może pomóc w leczeniu popularnych infekcji. Ale kolejne, prowadzone od tamtego momentu, nie potwierdzają jednoznacznie tego faktu.

Część badań dowodzi, że przyjmowanie cynku w tabletkach albo syropie skraca czas choroby o jeden dzień, zwłaszcza jeśli rozpoczniemy zażywanie w ciągu 24 godzin od pojawienia się pierwszych objawów. Ale pamiętać też trzeba, że cynk ma również potencjalnie szkodliwe działanie. Jego zażywanie najlepiej skonsultować z lekarzem.

Apogeum choroby

Faza druga najczęściej rozpoczyna się czwartego dnia choroby i trwa do jej siódmego dnia. Wirus w tej fazie jest najaktywniejszy i daje nam najbardziej popalić. Wszystko nas boli, nos staje się jak cieknący kran, puchnie i nie pozwala swobodnie oddychać. Z czasem może pojawić się w nim wydzielina, która najpierw robi się żółta, a potem zielona. Pojawia się też gorączka.  

Co robimy? Doktor Nunamaker twierdzi, że trzeba się z niej cieszyć, bo stanowi ona nasze naturalne lekarstwo. I nie powinna nas martwić, dopóki osiąga poziom 38, a nawet 39°C. Wartości do 38°C nie są nawet nazywane gorączką, a jedynie podwyższoną temperaturą. Oczywiście należy różnicować tę gorączkę z grypową. W grypie mamy natychmiastowy postęp objawów i są one bardzo silne, poza tym pojawia się ból głowy, nie ma za to kataru.

Jeśli jest to jednak rinowirusowa infekcja, w tej fazie wspomagamy się przeciw­zapalnymi lekami bez recepty, jak choćby ibuprofenem, choć ten zaleca się raczej młodzieży i dorosłym. Małym dzieciom najbezpieczniej jest podawać preparaty oparte na paracetamolu.

Co leczy, a co nie?

Co jeszcze robimy w tej fazie? Dużo pijemy, zwłaszcza jeśli przyjmujemy leki rozrzedzające wydzielinę z nosa. Tu uwaga! Bez względu na liczbę dawek ostatnią dawkę takiego leku przyjmujemy na 4 godziny przed snem – nie później. Zwykle do godziny 18.00. Do nosa warto aplikować też preparat z solą morską. A wodą z solą – przepłukiwać gardło. Pomocna może okazać się też parówka ze zwykłej soli. Na dwie szklanki płynu wsypujemy 1 łyżkę soli i podgrzewamy roztwór w garnku. Przez 15 minut wdychamy ciepłe powietrze. Ten zabieg też warto wykonać nie później niż do godziny 17.00–18.00. W aptece zapytajmy też o lek przeciwwirusowy oparty na izoprynozynie. Pobudzi on układ odpornościowy do walki.

Część lekarzy zaleca spożywanie dużych dawek witaminy C w tej fazie. Naukowcy twierdzą, że jej przyjmowanie nie jest w stanie uchronić zwykłego śmiertelnika przed infekcją wirusową. Takie działanie przy regularnym przyjmowaniu witaminy zarejestrowano jedynie u osób uprawiających wyczynowo sport. Zaobserwowano ten efekt u maratończyków, narciarzy i żołnierzy ćwiczących w trudnych, subarktycznych warunkach, jak czytamy na stronach Uniwersytetu Harvarda.

Ale znajdziemy tam też informację, że u zwykłego śmiertelnika wdrożenie dawki witaminy na poziomie przynajmniej 200 mg dziennie jest w stanie złagodzić symptomy infekcji w przybliżeniu o 8% u dorosłych i 14% u dzieci. Przekładając dane z języka naukowego na potoczny, oznacza to, że jesteśmy w stanie skrócić chorowanie średnio o jeden dzień.

Niektórzy sięgają też po słynną już lata temu echinaceę, czyli wyciąg z jeżówki. Tu również naukowcy nie mówią jednym głosem. Część badań potwierdza lecznicze działanie wyciągu, jeśli zacznie się go przyjmować tuż po pojawieniu się objawów i utrzyma kurację przez 10 dni. Ale pozwolić sobie na jeżówkę mogą osoby niechorujące przewlekle i te wolne od alergii. Jeżówka oddziałuje też z wieloma lekami, więc należy skonsultować jej zażycie z lekarzem.

Niektórym przychodzi do głowy pytanie lekarza o antybiotyk. Żaden jednak odpowiedzialny medyk nie przepisze go w infekcji wirusowej, ponieważ antybiotyki zupełnie w niej nie działają! Nie próbujmy też sięgać po resztki z naszych apteczek i nie pożyczajmy antybiotyków od innych! Nie tylko nie wyleczymy infekcji wirusowej antybiotykiem. Możemy sobie jeszcze zaszkodzić, nie mówiąc już o długotrwałych skutkach, jak przyczynienie się do wyprodukowania szczepów odpornych na wszelkie antybiotyki. Antybiotyk można przyjmować tylko po przepisaniu przez lekarza i wyłącznie w dawkach i określonym przez niego czasie. Kuracji antybiotykiem nie wolno przerywać – zawsze trzeba ją dokończyć.

Ostatnia faza choroby

A co z fazą trzecią? Trwa zwykle od ósmego do dziesiątego dnia infekcji. Wtedy objawy powinny zanikać. Jeśli trwają bez zmian albo rośnie temperatura, skonsultujmy się z lekarzem, bo najprawdopodobniej trzeba będzie zmienić sposób leczenia. Część ludzi doświadcza też objawu, który nazywany jest kaszlem poinfekcyjnym. Kaszel może męczyć nawet do 18 dni po zniknięciu innych objawów, a lekarze twierdzą, że u niektórych może utrzymywać się nawet do 3 miesięcy. Taki kaszel, bez innych objawów, nie jest niepokojący. Jeśli trwa dłużej, wymaga konsultacji.

Karolina Kasperek
Zdjęcie: Pixabay

autor Karolina Kasperek

Karolina Kasperek

redaktorka "dział "Wieś i Rodzina"

Karolina Kasperek w "Tygodniku Poradniku Rolniczym" prowadzi dział "Wieś i Rodzina". Specjalizuje się w tematach społecznych, w tym poradach dla KGW.

przeczytaj inne artykuły tego autora
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Dla cukrzyka lepsza są 3 większe posiłki czy 6 mniejszych?

Cukrzyca – ileż już o niej było! Ale jest chorobą, która dotyka coraz większą liczbę ludzi i do tego coraz młodszych. Poza tym naukowcy wciąż odkrywają nowe mechanizmy związane z tą cywilizacyjną przypadłością. Niedawno potwierdzili w badaniach, że bardzo duży wpływ na przebieg choroby ma dieta.

czytaj więcej

Jogurt dobry na wszystko, nawet na depresję

Zwykły jogurt, taki ze sklepowej półki. Już za chwilę może okazać się, że zastąpi niektóre przeciwdepresanty. Że będzie ratunkiem na spadki nastroju, a może nawet niektóre postacie depresji.

czytaj więcej

Choroba afektywna dwubiegunowa – jakie są objawy i jak ją leczyć?

Dwubiegunówka albo choroba afektywna dwubiegunowa, jak mówią lekarze i psycholodzy. Dawniej – psychoza maniakalno-depresyjna. Wciąż niedoszacowywana, a dotyka nas wszystkich. Częściej, niż nam się wydaje.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)