Porzucili aglomerację i kupili gospodarstwo na skraju Puszczy Białowieskiej. Jak się im żyje?
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Porzucili aglomerację i kupili gospodarstwo na skraju Puszczy Białowieskiej. Jak się im żyje?

01.12.2019autor:

Jednym z punktów wizyty studyjnej zorganizowanej przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na terenie województwa podlaskiego był obiad w gospodarstwie agroturystycznym Dom na Wschodzie. Jego właściciele, Joanna i Marek Jacelowie, to młodzi ludzie, którzy zakochali się w Podlasiu. Porzucili życie w dużym mieście i przenieśli się na skraj Puszczy Białowieskiej, gdzie mieszkają i zarabiają na życie.

– Mieliśmy dosyć miasta, bo mieszkaliśmy w centrum Łodzi. Myśleliśmy o prowadzeniu gospodarstwa agroturystycznego, ale gdzieś w centralnej Polsce. Zmiana planów i zmiana całego życia zaczęły się od tego, że przyjechaliśmy do Puszczy Białowieskiej odpocząć od miejskiego zgiełku. Zakochaliśmy się w tym regionie. Cisza, spokój, dzikie zwierzęta oraz najbardziej przyjaźni i serdeczni na świecie ludzie – to coś, czego nie spotkaliśmy nigdzie indziej. Rozpoczęliśmy więc poszukiwania odpowiedniego siedliska. Znaleźliśmy nasze wspaniałe miejsce na Ziemi, którym chcemy się dzielić z naszymi gośćmi – mówi Joanna Jacel.

Chałupa i trzy stodoły

Joanna i Marek zamieszkali w kolonii wsi Siemianówka.

r e k l a m a
Kolonie Siemianówki mają swoje dawne nazwy, a Dom na Wschodzie znajduje się w tzw. Chominoje – wyjaśnia pan Marek.

Dom przeznaczony dla gości powstał po przeniesieniu starego podlaskiego domu i przy wykorzystaniu drewna pochodzącego z trzech różnych stodół.

Wnętrze domu stylizowane jest na wiejską podlaską chatę. Miejscowy zdun zbudował w naszym domu klasyczne piece. Szukając domu do kupienia, odwiedziliśmy wiele starych budynków, z których staraliśmy się odzyskać stare meble i sprzęty gospodarstwa domowego, którym przedłużyliśmy życie, ratując przed trafieniem do pieca. Wyremontowaliśmy je i teraz służą nam, naszym gościom, oraz zdobią nasze budynki – mówi Joanna Jacel.

Oprócz domu dla gości w budynku z bali właściciele urządzili skansen. Jako pokrycie dachowe wykorzystali zapomniany już dawno gont syberyjski, który dodatkowo podkreśla styl tego budynku. We wnętrzu znajduje się duży gliniany piec i leżanka w wiejskim stylu. Gospodarze przygotowali w tym obiekcie łazienkę z prawdziwą balią do kąpieli. Goście wypoczywający w Domu na Wschodzie mają także możliwość skorzystania z klasycznej ruskiej bani.

W budynku z bali właściciele urządzili skansen
  • W budynku z bali właściciele urządzili skansen

Własne warzywa, zioła i miód

Ciekawostką oferowaną gościom w Domu na Wschodzie jest kuchnia wegetariańska. Pani Joanna zajmuje się także wypiekiem chleba, a pan Marek wędzeniem serów wytwarzanych przez okolicznych gospdarzy.

Posiłki w znacznej części przygotowane są na bazie warzyw i ziół z naszego ogródka, który uprawiamy bez użycia chemii. Dodatkowo zaopatrujemy się w produkty u miejscowych rolników. Można powiedzieć, że nasza kuchnia jest połączeniem kuchni podlaskiej ze smakami całego świata – mówi Joanna Jacel.

Pan Marek prowadzi także niewielką pasiekę. Miód wykorzystują w kuchni i częstują nim odwiedzających gospodarstwo gości. Właściciel wysiewa dla pszczół rośliny miododajne – grykę i facelię, których nektar dodatkowo wzbogaca produkt.

W pasiece Domu na Wschodzie powstaje m.in. cudowny w smaku miód faceliowy
  • W pasiece Domu na Wschodzie powstaje m.in. cudowny w smaku miód faceliowy

Widmo fabryki peletu

Właściciele Domu na Wschodzie planują szerszą współpracę z okolicznymi gospodarstwami agroturystycznymi.

Chodzą mi po głowie wspólne warsztaty, które byłyby okazją do wymiany wiedzy i doświadczeń. Wielokrotnie pytano nas, czy da się z takiej działalności żyć. Mamy pewność, że tak, bo już to sprawdziliśmy. Fajnie byłoby podzielić się z innymi naszymi spostrzeżeniami o tym, jak we współczesnych warunkach prowadzić taką działalność i na niej zarabiać. Potrzebne jest tutaj wykorzystanie Internetu. Nas nikt tego nie uczył. Można powiedzieć, że mieliśmy do tego naturalny dar. Chcemy te umiejętności przekazać innym – wyjaśnia Joanna Jacel.

Przyjeżdżają tutaj ludzie, którzy chcą mieć bliski kontakt z naturą, z ciszą, chcą posmakować lokalnych produktów i pobyć w spokoju. Niektórzy, mieszkając u nas, zwiedzają okolicę. Mamy też takich gości, którzy cały pobyt spędzają w naszym gospodarstwie, delektując się ciszą i odgłosami przyrody. Nasze gospodarstwo wyróżnia między innymi to, że znajduje się w „dzikim miejscu”, czyli jest tutaj cicho i spokojnie. Niestety, znalazł się inwestor, który chce w pobliżu wybudować fabrykę peletu drzewnego. Wspólnie z sąsiadami protestujemy przeciwko tej inwestycji. Wierzymy, że władze gminy zrozumieją, że tutejsze tereny powinny rozwijać się turystycznie i przyrodniczo, a nie przemysłowo. Niestety, teraz zamiast zająć się współpracą z innymi gospodarstwami, swój czas musimy przeznaczyć na zablokowanie planowanej inwestycji – mówi Joanna Jacel.

Joanna i Marek Jacelowie ze swoimi pociechami: Frankiem, Ignasiem i Marysią
  • Joanna i Marek Jacelowie ze swoimi pociechami: Frankiem, Ignasiem i Marysią
Józef Nuckowski
Zdjęcia: Józef Nuckowski
r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Krystian i Barbara – zakochana para

Droga Redakcjo! Nazywam się Barbara Sadłoń i mieszkam w województwie opolskim. Za każdym razem, jak tylko rodzice dostawali nowy numer „Tygodnika”, obserwowałam Waszą rubrykę z anonsami – Kącik Samotnych Serc. Jestem Wam bardzo wdzięczna za prowadzenie tej strony. Chciałam się jednocześnie pochwalić, że dzięki Wam znalazłam swoją drugą połówkę! Krystian, tak ma na imię mój narzeczony. Dzisiaj planujemy wspólne zamieszkanie u Krystiana już na początku nadchodzącego roku. Wspólnie chcemy iść przez życie, a wszystko dzięki Waszemu Kącikowi! Chciałam podziękować z całego serca za Wasz trud. Proszę o dalsze starania, bo dajecie ludziom szansę na szczęście. Można powiedzieć, że dajecie ludziom nadzieję i sens w życiu.

czytaj więcej

Maciej – ksiądz proboszcz co się zakochał... w szablach i pistoletach

Na ścianach – kolekcja szabel i dziewiętnastowieczne grafiki pieczołowicie zbierane latami. Pod ścianami – eklektyczny stół i antyczna sofka. Na stoliku połączonym z fotelem równie stary telefon – przez jego słuchawkę pewnie opowiadano sobie o tragedii Titanica. A w pokoju obok – repliki broni i mundury. To mieszkanie miłośnika historii i rekonstrukcji. Ach, byłabym zapomniała – na co dzień księdza, proboszcza w Opatowie pod Częstochową.

czytaj więcej

OSP Mchówek liczy już 75 lat, ale w 2019 "zaczynali wszystko od zera"

W 1948 r. we wsi Mchówek w powiecie włocławskim, gmina Izbica Kujawska, została powołana do życia ochotnicza straż pożarna. W skład zarządu tworzonej wówczas jednostki weszli prezes Tadeusz Ruciński, naczelnik Szczepan Nawrocki oraz zastępca naczelnika Józef Zieliński.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)