- Co jest dumą druhów z OSP w Białej Rawskiej
- Ilu druhów zrzesza
- Jakie są obecne potrzeby jednostki?
Duma jednostki OSP w Białej Rawskiej
Pierwszym prezesem został dh Sułowski, zaś funkcję naczelnika powierzono lokalnemu aptekarzowi dh. Stanisławowi Musiałkowi.
Dzisiaj na czele jednostki stoi dh Marek Wacławek, pełniący funkcję prezesa już trzecią kadencję.
– W naszej drużynie służy siedemdziesięciu strażaków – mówi prezes Wacławek – w tym trzydziestu czynnych. Chciałbym podkreślić, że naszą dumą jest funkcjonująca od lat przy jednostce orkiestra dęta, której gospodarzem jest Tadeusz Adamczyk. Sześciu muzyków systematycznie wyjeżdża do akcji.
W 1995 r. OSP Biała Rawska została włączona do KSRG. – W gminie działa trzynaście jednostek OSP, mimo wszystko pracy mamy mnóstwo. W ubiegłym roku dysponowani byliśmy blisko 146 razy. Dominowały pożary oraz zdarzenia drogowe – powiedział dh Wojciech Stańczyk.
Duże wsparcie ze strony burmistrza
Strażacy zgodnie przyznają, że dobra kondycja, w jakiej znajduje się jednostka, to w dużej mierze zasługa burmistrza Wacława Jacka Adamczyka.
– Faktycznie, pomoc ze strony burmistrza i jego zaangażowanie, jest nie do przecenienia – mówi gospodarz dh Sławomir Jung. – Burmistrz Adamczyk jest również naszym czynnym strażakiem, a także członkiem orkiestry dętej.
- Orkiestra dęta OSP Biała Rawska
Jednostka OSP z Białej Rawskiej jest jedną z lepiej funkcjonujących w gminie
– Do naszej dyspozycji są trzy samochody – mówi dowódca sekcji dh Artur Lewandowski. – W chwili obecnej naszym sztandarowym pojazdem jest MAN GCBA z 2016 r. Poza tym posiadamy Mercedesa GBA oraz samochód operacyjny marki Ford Transit.
Strażacy nie kryją zadowolenia, że są jedną z lepiej wyposażonych jednostek w gminie, może nawet w powiecie, ale również mają swoje potrzeby.
– Podobnie jak inni, borykamy się z pewnym brakiem sprzętu – mówi prezes Marek Wacławek. – W ostatnim czasie złożyliśmy wnioski o przyznanie funduszy na zakup mundurów, kombinezonów. Jestem dobrej myśli, gdyż z naszym problemem zwróciliśmy się zarówno do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, jak i Orlenu. Burmistrz Wacław Adamczyk doskonale zdaje sobie sprawę z naszych problemów w tym segmencie. Jesteśmy optymistami i spokojnie czekamy na pozytywny finał – powiedział prezes Wacławek.
Najpilniejsze potrzeby druhów
Dh Jarosław Jung, młodszy brat gospodarza dh. Sławomira Junga zwraca uwagę, że mundury i kombinezony to nie jedyna rzecz, którą strażacy chcieliby pilnie pozyskać, by móc skutecznie działać podczas niesienia pomocy.
– Ze 146 akcji, w których braliśmy udział w ubiegłym roku, wiele dotyczyło zdarzeń drogowych – mówi dh Jarosław Jung. – Skoro mówimy o pilnych potrzebach, to moim zdaniem zaliczyłbym do nich zakup poduszek wysokociśnieniowych. To sprzęt niezbędny podczas prowadzenia akcji na miejscu wypadków drogowych.
Strażacy liczą również, że zostaną zakupione nowe węże. Te, których używają są zużyte. – To naturalne, że osprzęt tego typu ulega zużyciu, zważywszy na częstotliwość używania – przypomina prezes.
Nie od dzisiaj wiadomo, o czym głośno mówią lekarze, specjaliści, że na kombinezonach strażackich podczas gaszenia pożarów osadzają się substancje wywołujące choroby nowotworowe. Tego typu przypadków odnotowano w Polsce już wiele.
– Mamy świadomość tego zagrożenia. Z tego ryzyka doskonale zdaje sobie sprawę również nasz burmistrz. Jesteśmy po wstępnych rozmowach i wszystko wskazuje, że gmina zakupi dla nas specjalistyczne pralki – powiedział z zadowoleniem prezes Wacławek.
Strażacy o potrzebach mówią niechętnie. Są skromni. Dopytywani zdecydowali się jednak o tym opowiedzieć. Uważają się za jednostkę docenianą przez władze samorządowe i urząd gminy.
– Nie chciałbym być źle zrozumiany. Mówiąc o potrzebach, jesteśmy dalecy od narzekania. Wprost przeciwnie, dzięki 10-letniej pracy burmistrza Wacława Adamczyka nasza jednostka, jak na obecne warunki funkcjonuje wzorowo – powiedział na zakończenie prezes dh Marek Wacławek.
Krystyna Nowakowska
Zdjęcia: Krystyna Nowakowska