Adrian – były policjant obecnie "wuja sołtys" na Harley'u
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Adrian – były policjant obecnie "wuja sołtys" na Harley'u

11.03.2020

8 marca to Dzień Kobiet. A co świętujemy trzy dni później? 11 marca coraz mocniej zakorzenia się w świadomości jako Dzień Sołtysa. Mamy co świętować, bo o zasługach sołtysów można by mówić bez końca. Niektórzy zaskakują – są policjantami, a w wolnych chwilach wsiadają na ciężki motocykl i jadą w Polskę. Robi tak Adrian Suchomski, sołtys podpoznańskiego Uzarzewa.

Z artykułu dowiesz się

Jak Adrian Suchomski stał się sołtysem Uzarzewa
Nie mam nic do kawy. Cały dzień byłem na zakupach, bo w sobotę organizujemy bal przebierańców. I nie pomyślałem – usprawiedliwia się Adrian Suchomski.

r e k l a m a
Trochę się dziwię, że facet słusznego wyglądu, z nadgarstkami w bransoletach z łańcucha motocyklowego ma wyrzuty sumienia z powodu braku ciastka do kawy. Ale okazuje się, że sołtys nie o takie rzeczy zabiega.

Między zbrodnią a garami

Rok temu strajkowali nauczyciele. Miałem akurat urlop. Ja też jestem rodzicem, mam córkę w szkole. Patrzyłem na innych rodziców – też mieli problem. Musieli brać zwolnienia lekarskie, opiekę na dzieci. Pomyśleliśmy z żoną, że skoro jestem na miejscu i uwielbiam pracę z dzieciakami, to otwieramy świetlicę. Od 8.00 do 14.00, dla dzieci z Uzarzewa i okolicznych wsi. Z gminy dostałem pieniądze na obiady. Nie, nie na catering, sam gotowałem. Mieliśmy codziennie trzydzieścioro dzieci – opowiada.

Do pasji doprowadza go, kiedy zwyczajną dobroć uważa się za coś szczególnego, że to budzi zachwyt.

Od zawsze byłem społecznikiem. Od zawsze sprawiało mi satysfakcję, radość, że mogę komuś pomóc. Wiem, że jak ktoś patrzy z boku, to myśli: „wielki, łysy facet z brodą, z kastetami i pierścionkami w czaszki”. A tak naprawdę to raczej człowiek do rany przyłóż. Kocham dzieciaki, a ta świetlica to pępek Uzarzewa i moje oczko w głowie – mówi Adrian.

Pochodzi z Grudziądza. Do Poznania przyjechał studiować politologię. Po studiach postanowił zostać. Z żoną szukali mieszkania, ale poza miastem, bo taniej. I padło na Uzarzewo, gdzie znaleźli dobrą ofertę. Zaczął studia doktoranckie, przez chwilę był przedstawicielem handlowym, imał się różnych prac. Któregoś lata pojechał do rodziców i siedząc na działce, przeglądał ogólnopolską gazetę.

Patrzę, duże ogłoszenie: „Zapraszamy kandydatów do policji”. Pomyślałem „Kurczę, a może bym poszedł?” – wspomina.


Adrian Suchomski to człowiek typu trzy w jednym. Ale kiedy poświęca się pasji, potrafi nie myśleć o pracy. A dla uzarzewskich dzieci zawsze jest bardziej wujem, niż policjantem
  • Adrian Suchomski to człowiek typu trzy w jednym. Ale kiedy poświęca się pasji, potrafi nie myśleć o pracy. A dla uzarzewskich dzieci zawsze jest bardziej wujem, niż policjantem
    fot. Karolina Kasperek

Trafił do pionu kryminalnego. Przez ostatnie piętnaście lat jeździł na miejsca zbrodni i zabezpieczał ślady.

Włosy, linie papilarne, niezbyt miła praca. Ale potrafiłem oddzielić ją od życia prywatnego – mówi.

Ociepliłeś, bądź sołtysem

Sołtysem jest od sześciu lat. Ale w jakimś sensie – od pierwszych dni w Uzarzewie.

Zamieszkaliśmy w bloku popegeerowskim. Zaczęły się remonty. W wielkiej płycie jest zimno, więc namówiłem przewodniczącego wspólnoty mieszkaniowej na ocieplenie bloków. Wzięliśmy wielki kredyt, sprawdziłem ileś firm i udało się. Kiedyś kolega mówi do mnie: „Słuchaj, te bloki zrobiłeś. A na sołtysa byś nie chciał?”. We wrześniu stanąłem w szranki z sołtyską o 16-letnim stażu – wspomina.

Wygrał czterema głosami. Przejął już uchwalony budżet, więc nie było pieniędzy na nowe pomysły. Z nową radą sołecką korzystali z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. W programie mieli już „Zakończenie lata”, Dnie Dziecka czy Kobiet, Dzień Faceta, ferie, półkolonie, Akcję Lato, Akcję Zima, letnie potańcówki.

Niedawno skończyły się ferie. Dzieciaki były tu codziennie. Mamy na stałe zatrudnioną przez MOPS animatorkę. W pierwszym tygodniu robiliśmy gry i zabawy. Był turniej FIFA, gry planszowe, mieliśmy człowieka prowadzącego koło modelarskie. A ja na tyłach siedziałem w kuchni i przygotowywałem posiłki. Na śniadanie drożdżówka, a potem regularny obiad. Pierwszego dnia był schabowy z frytkami. Drugiego – gulasz z pyzami – mówi sołtys.


  • Wielki garnek gulaszu to znak, że chwilę wcześniej w kuchni urzędował sołtys

Na kręgle, pływalnię, łyżwy dojeżdżali komunikacją miejską do Swarzędza. Uczą się na błędach, w przyszłym roku chcą usprawnić dojazd, więc Adrian Suchomski chce zorganizować pieniądze na busa.

Ktoś mu podpowiedział akcję „Kibicuj z klasą” organizowaną przez Lecha Poznań. Dziecięce grupy zorganizowane mają bezpłatny wstęp na mecz. Zadzwonił do gminy, załatwił autobus i z trybun kibicowali „Kolejorzowi”.

Sołtys faraonem

Na Dzień Dziecka zapraszali zwykle animatorów.

Po dwóch, trzech latach stwierdziliśmy, że za dużo pieniędzy na to ucieka. Taki animator za trzy godziny bierze dwa, dwa i pół tysiąca złotych. Rzuciłem radzie sołeckiej: „Odpalamy YouTube’a, odpalamy Google, mamy sprzęt nagłaśniający, wyciągamy mikrofony i robimy!”. A że mam też naturę konferansjera, to właściwie wszystko mamy prawie darmo – zdradza pomysł na animację Adrian.

Pieniądze przeznaczają na liczne nagrody. Kupili też dwa grille przemysłowe, jest kiełbasa i grochówka. Wszystko z funduszu sołeckiego.

Żeby znaleźć kogoś z grochówką, mam swój patent. Jako motocyklista jeżdżę po zlotach i próbuję wszystkich grochówek. Z córką wybieramy najlepszą. A potem zapraszamy autora na kolejny rok do nas. Mamy już któryś rok specjalistę, pana Adasia – opowiada Adrian.

Ma obsesję, żeby wszystko na takim festynie było za darmo. Wie, że ma we wsi i okolicy rodziny, których nie byłoby stać na wszystkie przysmaki. Kiedy przyjeżdża pan od waty cukrowej, Adrian płaci mu więcej, żeby nikt z uczestników nie musiał sięgać do portfela. Od dwóch lat organizują bal przebierańców. Sołtys też się przebiera. Ale nie za policjanta.

Faraon, prawdziwy. Strój z wypożyczalni, a malowała mnie koleżanka – opowiada sołtys, pokazując w telefonie swoje zdjęcie w pełnym egipskim makijażu oka.

r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Ukradł 25 uli, żeby powiększyć swoją pasiekę

Złodziej pszczelich rodzin ujęty na gorącym uczynku. 49-letni mieszkaniec powiatu dzierżoniowskiego odpowie za kradzieże oraz zniszczenie mienia. Na jaw wyszło, że ukradł ule, gdyż chciał nimi zasilić swoją pasiekę.

czytaj więcej

Były policyjny wywiadowca teraz służy w Obierwi na Kurpiach jako sołtys z tysiącem pomysłów

W tym numerze przedstawiamy wam ciekawych sołtysów. Zaczynając lekturę tego tekstu, możecie mieć déjà vu. Trudno w to uwierzyć, ale przypadkowo odkryty przez nas Robert Niedźwiecki, sołtys Obierwi na Kurpiach, też jest związany z policją! I też robi rzeczy niezwykłe.

czytaj więcej

OSP Wesoła: strażacy ochotnicy, którzy ratują Warszawę

W październiku 2002 r. podwarszawska miejscowość Wesoła została administracyjnie włączona do Miasta Stołecznego Warszawy i dzisiaj stanowi jedną z jej licznych dzielnic.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)