Z artykułu dowiesz się
- Jak wygląda uprawa prosa w gospodarstwie Pana Andrzeja ?
- Dlaczego warto postawić na uprawę bobiku ?
- Czym nawozić bobik ?
Z artykułu dowiesz się
Poznali się na weselu, on był drużbą, ona druhną. Zaiskrzyło i wkrótce odbywało się kolejne wesele, a pani Dorota przeprowadziła się ze Stalowej Woli na wieś. Nie żałuje. – Dobrze się tu czuję, zresztą rodzina ze strony mojej mamy pochodzi ze wsi – zaznacza.
Pani Dorota była w tym roku starościną Dożynek Powiatowo-Gminnych w Trzydniku Dużym, otrzymała podczas nich medal starosty kraśnickiego. Jej mąż został uhonorowany odznaką honorową „Zasłużony dla Rolnictwa”.
– Na własny rachunek prowadzę gospodarstwo od 26 lat, w 2004 r. dołączyła żona – opowiada pan Andrzej. – Oczywiście z rolnictwem w praktyce zapoznawałem się od dziecka – dodaje. Gospodarowanie na poważnie zaczęło się wraz z przejęciem w 1996 r. siedmiohektarowego gospodarstwa po dziadkach.
– Sukcesywnie powiększałem areał – mówi rolnik. W 2005 r. dołączone zostały także grunty, na których wcześniej gospodarowali rodzice pana Andrzeja. Obecnie produkcja roślinna jest prowadzona na 52 ha ziem własnych i dzierżaw.Uprawa roli odbywa się w tradycyjnej technologii płużnej na ziemiach klas II, IIIa i b oraz IVa i b. To zróżnicowane w uprawie grunty. – Są gleby przewiewne, są i ciężkie gliny, czyli gleby minutowe – opisuje rolnik.
W sezonie 2021/2022 na polach w Rzeczycy rosły rzepak, pszenica i jęczmień paszowy, a także bobik, proso, groch siewny oraz ziemniak jadalny. Z przeznaczeniem na paszę są wysiewane także pszenżyto i owies.
– Najwygodniej byłoby uprawiać dwie rośliny – mówi pan Andrzej. – Ale wiadomo, że płodozmian ma swoje wymagania, zapewnienie paszy dla zwierząt również. Poza tym rynek zbytu produktów rolnych jest niestabilny. Postawienie na urozmaiconą i zróżnicowaną produkcję roślinną pozwala choć w części uniezależnić się od negatywnych konsekwencji rozchwianego rynku. Co prawda przy tylu gatunkach roślin jest więcej pracy, to rozkłada się ona w czasie.
Dobrym przykładem poszukiwania przez pana Andrzeja alternatywnych rozwiązań jest proso uprawiane z przeznaczeniem na kaszę jaglaną. W tym roku po raz pierwszy w gospodarstwie. Wysiane zostało w miejsce kukurydzy, od razu na 12 ha.
– W porównaniu do kukurydzy ma zdecydowanie mniejsze wymagania dotyczące nakładów, co w dzisiejszych czasach jest bardzo istotne – stwierdza rolnik. I dodaje, że materiał siewny kosztował go, w przeliczeniu na hektar, 50 zł. – Dlatego w tym roku zrobiłem pauzę z kukurydzą, wprowadzając w jej miejsce właśnie to zboże – wyjaśnia pan Andrzej. – Kolejny plus jest taki, że proso nie wymaga praktycznie ochrony insektycydowej i fungicydowej.
Ten gatunek zboża jest jednak wrażliwy na herbicydy, a szczególnie na ich pozostałości w glebie. Można więc rozważyć mechaniczne zwalczanie chwastów np. lekką broną. W przypadku stosowania ochrony chemicznej, zabieg należy przeprowadzić w okresie przypadającym między wschodami a krzewieniem. Pan Andrzej zastosował zabieg herbicydowy używając preparatu Chwastox Extra 300 SL. – Ten zabieg również nie był drogi – dodaje.
Rolnik mówi, że orientował się już u pośredników, co do możliwej do uzyskania ceny za proso. – Cena była atrakcyjna – stwierdza. – Niestety, proso wciąż jest na polu, niesprzyjająca pogoda sprawia, że zbiór się opóźnia.
Roślinami, które w dobie bardzo wysokich cen nawozów mineralnych odgrywają w zmianowaniu jeszcze większą niż zwykle rolę są bobowate. Wiążą więcej azotu z atmosfery niż same wykorzystują. Dlatego część tego składnika pokarmowego przekazują roślinom następczym. W gospodarstwie w Rzeczycy z bobowatych uprawiane są groch i bobik.
Drugi z tych dwóch gatunków roślin plonuje w polskich warunkach najwyżej z bobowatych, ale też ma najwyższe wymagania. Pan Andrzej zwraca uwagę, że w jego okolicy bobik nie jest uprawą popularną.
– Nikt go tu oprócz mnie nie sieje – stwierdza. – Ja uprawiam bobik w plonie głównym od czterech lat. Pojawia się także jako międzyplon w ramach programów zazieleniania – wyjaśnia rolnik. – Wprowadziłem bobik jako alternatywę dla grochu. Dwa razy miałem bowiem taki przypadek, że groch nie przetrwał deszczów nawalnych i w efekcie nie nadawał się do zbioru.
W gospodarstwie bobik jest wykorzystywany do skarmiania zwierząt, są więc tu uprawiane odmiany o niskiej zawartości tanin. – Bobik, w przeciwieństwie do grochu, wymaga dobrych gleb. Na wysokie plony można liczyć pod warunkiem głębokiego siewu nasion już na początku marca – mówi pan Andrzej. Istotna jest też odpowiednio wysoka suma opadów. Bobik w jego gospodarstwie plonuje średnio na poziomie 3,5 t/ha.
W gospodarstwie utrzymywane jest także bydło mięsne (do dwudziestu sztuk) oraz prowadzona hodowla gęsi (250–300 sztuk). Gęsi w dzień przebywają na wolnym wybiegu, na noc wracają do budynku.
Wartością dodaną obu tych hodowli jest wykorzystywany w nawożeniu, wiosną i jesienią, obornik. – Wiadomo, że stosowanie obornika tylko w części pokrywa zapotrzebowanie roślin uprawnych na składniki pokarmowe – mówi pan Andrzej. – Pozwala jednak ograniczać nawożenie mineralne i zmniejszyć w ten sposób koszty nawożenia, które w ostatnim czasie radykalnie wzrosły.
Gospodarstwo znajduje się w Rzeczycy Ziemiańskiej (pow. kraśnicki). Wyróżnia się zróżnicowaną produkcją roślinną (rzepak, pszenica, jęczmień, bobik, proso, groch siewny, ziemniak jadalny, pszenżyto i owies). Utrzymywane jest także bydło mięsne oraz prowadzony tucz gęsi. Pan Andrzej ukończył technikum rolnicze w Wólce Gościeradowskiej. Udziela się społecznie na rzecz wsi i gminy, od dwóch kadencji jest sołtysem, przez dwie kadencje był radnym Rady Gminy Trzydnik Duży. Pełni obowiązki członka Powiatowej Rady Izby Rolniczej w Kraśniku. W ub. roku został mianowany prezesem OSP w Rzeczycy Ziemiańskiej.
Z żoną Dorotą wychowują pięcioro dzieci: Karol (17 lat), Gabriel (14 lat), Zuzia, z rodzicami na zdjęciu (13 lat), Dominik (8 lat) i Tymon (4 lata).
Krzysztof Janisławski
W zależności od terenu i warunków, zbiór prosa odbywa się zwykle od drugiej połowy sierpnia do końca września
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 442/2022 na str. 14. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Krzysztof Janisławski
dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina
dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina
Najważniejsze tematy