Z artykułu dowiesz się
- Jaki jest wzór na ślad węglowy?
- Po co liczyć ślad węglowy?
- Jakie działania podjąć, aby zmniejszyć ślad węglowy w gospodarstwie?
Z artykułu dowiesz się
Ze zmianami klimatu mamy do czynienia na co dzień. Bardzo lekkie zimy, permanentna susza, ekstremalne zjawiska pogodowe. To, co jeszcze kilkadziesiąt lat temu w umiarkowanym wówczas polskim klimacie było wyjątkiem i rzadkością, dziś staje się normą, oznaczającą m.in. straty w produkcji rolnej.
Naukowcy powszechnie uznają, że przyczyną zmian klimatu, przez niektórych nazywaną wprost katastrofą klimatyczną, jest działalność człowieka, a konkretnie emisja gazów cieplarnianych skutkująca wzrostem średniej temperatury na świecie.
Ograniczenie emisji gazów cieplarnianych zgodnie z przyjętym w 2015 r. Porozumieniem Paryskim ma zatrzymać wzrost temperatur na świecie na poziomie poniżej 2 stopni C, a najlepiej poniżej 1,5 stopnia. Działanie to ma zapobiec pogłębianiu się niekorzystnych zjawisk klimatycznych. Jeśli nie uda się tego zrobić, a zmiany klimatu będą postępować, to w dłuższej perspektywie doprowadzą do końca cywilizacji takiej, jaką znamy obecnie.
Pojęcie "śladu węglowego" określa wyliczenia całkowitej emisji gazów cieplarnianych podczas pełnego cyklu życia produktu, usługi, przedsiębiorstwa, także gospodarstwa, ale również człowieka czy wydarzenia. Wyliczenie śladu węglowego obejmuje emisję dwutlenku węgla, metanu, podtlenku azotu i innych gazów cieplarnianych. Ślad węglowy wyrażany jest w ekwiwalencie dwutlenku węgla, który jest uniwersalną jednostką miary wskazującą potencjał globalnego ocieplenia.
Istnieje unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS). Jeśli dany podmiot, np. elektrociepłownia, nie wykorzysta całości przysługującego jej pakietu uprawnień do emisji, nadwyżkę może sprzedać komuś, kto generuje większą emisję. Obecnie rolnictwo, obok transportu czy sektora komunalno-bytowego, nie znajduje się w systemie handlu emisjami. Co nie znaczy, że nie jest objęte celami dotyczącymi redukcji emisji.
- Dla Polski cel redukcji emisji do 2030 r. w sektorach non-ETS, do których jest zaliczane rolnictwo, wynosi 7% w stosunku do 2005 r. – mówi dr Lesław Janowicz.
W skali świata do roku 2030 redukcja emisji powinna wynieść przynajmniej 55% w stosunku do roku 1990. Aby uniknąć katastrofy klimatycznej, od 2050 r. mamy uzyskać neutralność klimatyczną.
Udział rolnictwa w całkowitej emisji krajowej to 8,4%. W rozbiciu na poszczególne kategorie źródeł emisji wygląda to następująco. Emisje podtlenku azotu w wyniku nawożenia to 46,4% całkowitej emisji rolnictwa, fermentacja jelitowa to 39,4%, gospodarka odchodami zwierząt 11,2%, wapnowanie 1,6%, stosowanie mocznika 1,2%, spalanie resztek pożniwnych 0,1%, inne – 0,5%.
- Z kolei emisja gazów cieplarnianych na kilogram produktu spożywczego w rolnictwie jest najwyższa w hodowli bydła mięsnego, owiec, produkcji serów i hodowli bydła mlecznego – mówi dr Lesław Janowicz.
A jakie konkretnie procesy są źródłem śladu węglowego w produkcji i przetwórstwie ziarna? To przygotowanie i prowadzenie uprawy, w tym szczególnie nawożenie azotowe, przetwórstwo i transport, handel detaliczny oraz pakowanie.
– Biorąc to wszystko pod uwagę można wyliczyć sumarycznie ślad węglowy dla mąki – podaje przykład członek rady ekspertów PZPRZ.
Są dwa rodzaje podejścia w liczeniu śladu węglowego. Liczony "od kołyski do bramy" oznacza w przypadku rolnika prowadzącego uprawę zbóż, że wzięte pod uwagę zostało pozyskanie materiału siewnego i wszystkich potrzebnych do produkcji środków, produkcja (przygotowanie stanowiska, uprawa, zbiór), przechowywanie i sprzedaż (dostarczenie). Analiza "od kołyski do grobu" uwzględnia jeszcze to wszystko, co z produktem dzieje się potem.
Żeby przygotować stanowisko, a potem je uprawiać i zebrać plon, trzeba zużyć określoną ilość paliwa. Aby dosuszyć rzepak czy kukurydzę, należy zużyć gaz albo olej. Wentylacja przechowywanego ziarna to zużycie energii elektrycznej.
– To bardzo uproszczone wyliczenie, nieuwzględniające wszystkich źródeł emisji – zaznacza prelegent. – Dlatego liczenie śladu węglowego zależy od dostępności danych, z którymi jest różnie - dodaje.
Wzór na wyliczenie śladu węglowego wygląda następująco: to iloczyn danej działalności/procesu technologicznego przez wskaźnik emisji (np. ilość dwutlenku węgla wyemitowanego podczas spalenie paliwa użytego w danym procesie).
– Połączenie cząstkowych wyników składających się na dany proces, np. przechowywania ziarna, daje jego ślad węglowy – mówi dr Lesław Janowicz. – To proces trudny i czasochłonny. Nie da się wyliczyć uniwersalnych śladów węglowych dla poszczególnych procesów, bo każde gospodarstwo jest unikalną strukturą i w każdym ten wynik będzie inny, uzależniony od wielu różniących się czynników. Inne będzie zużycia paliwa gospodarstwa, w którym stosuje się orkę, inne w przypadku stawiającego na strip-till.
Po co liczyć ślad węglowy? W rolnictwie to na razie pieśń przyszłości, ale już teraz nie brakuje firm, które wykorzystują w działaniach PR-owych informację o swoim zerowym śladzie węglowym. Pierwszy z brzegu przykład. Otwierając wyszukiwarkę internetową Google na dole strony znajdziemy informację o jej neutralności klimatycznej od 2007 r.
Można sobie wyobrazić sytuację, że konkurujący między sobą przetwórcy produktów rolnych będą chcieli wykorzystywać w promocji siebie i swoich produktów informację o jak najniższym śladzie węglowym i informacji o nim będą oczekiwać bądź wymagać od swoich dostawców.
- Firmy często przenoszą zewnętrzną presję na swoich dostawców prosząc ich lub wręcz nakazując wdrożenia inicjatyw niskoemisyjnych – tłumaczy ekspert. – Np. amerykańska sieć supermarketów Walmart czy sieć IKEA współpracują z dostawcami w celu zmniejszenia emisji.
Być może w przyszłości także gospodarstwa rolne znajdą się w grupie podmiotów uprawnionych do handlu emisjami i prowadzenie niskoemisyjnej produkcji pozwoli uzyskać dodatkowy dochód.
A już teraz we Francji firmy zatrudniające powyżej 500 pracowników mają obowiązek raportowania na temat śladu węglowego, w Wielkiej Brytanii dotyczy to spółek giełdowych i dużych firm.
- Obowiązują też określone wymogi prawne dotyczące zgłaszania zużycia energii lub emisji gazów cieplarnianych poprzez produkcję czy użytkowanie produktu – mówi dr Lesław Janowicz. – Informacje o zużyciu energii znajdują się na etykietach.
Niezależnie od tego, co myślimy na temat takich rozwiązań, zmniejszenie śladu węglowego generowanego przed dane gospodarstwo może, w przynajmniej niektórych przypadkach, oznaczać zmniejszanie kosztów. Jakie działania można podjąć w celu zmniejszenia śladu węglowego w gospodarstwie?
Dr Lesław Janowicz proponuje stosować więcej roślin strączkowych w płodozmianie, inwestować w uprawy okrywowe i poplony, wykorzystywać słomę i/lub obornik na polu, minimalizować rolę orki, zarządzać zagęszczaniem gleby, optymalizować i stosować precyzyjne nawożenie mineralne oraz zmniejszać zużycia paliwa.
Szkolenie w Podgórze koło Radomia odbyło się w ramach programu Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych "Nowoczesne technologie uprawy zbóż chlebowych z uwzględnieniem integrowanej ochrony roślin". Jego przeprowadzenie było możliwe dzięki finansowaniu ze środków Funduszu Promocji Ziarna Zbóż i Przetworów Zbożowych.
fot. Krzysztof Janisławski
Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 35/2022 na str. 22. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.
Krzysztof Janisławski
dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina
dziennikarz "Tygodnika Poradnika Rolniczego", korespondent z Lublina
Najważniejsze tematy