- Czy coś wiadomo w kwestii uelastyczniania terminu przepisów nawożenia?
- Dlaczego warto trzymać się zasad Dobrej Praktyki?
- Jaką ilość azotu saletrzanego musi zawierać dawka startowa?
Owszem są i pozytywne strony takiego dokumentu, a główny to uczulenie rolników na to, że dużo azotu tracimy i że prostymi metodami możemy poprawić efektywność tego składnika. Najważniejsze jest, aby azot z nawozów mineralnych, organicznych i naturalnych stosować w dawkach pod zakładany plon, aby dzielić azot na porcje i aplikować w okresach krytycznego zapotrzebowania roślin. Ważne jest też dopasowanie form azotu do pogody, pH gleby, pod apetyt roślin – tak aby był wykorzystany maksymalnie z minimalnymi stratami.
Cisza w sprawie uelastyczniania terminu
Jak pamiętamy, wiosną ub.r. wprowadzono jednorazowe uelastycznienie przepisów, co umożliwiło rolnikom zastosowanie nawożenia startowego ozimin od 15 lutego. Dobrze się stało, ale też jak pamiętamy, stosowne rozporządzenie opublikowano w ostatniej chwili. Ten termin trzeba zmienić i trzeba o to zabiegać już dziś. O ile minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski wspierany przez organizacje rolnicze wywalczył ostatecznie możliwość stosowania w ub.r. azotu od 15 lutego, to nie wiemy jak mocno w potrzebę zmiany rozporządzenia zaangażuje się nowy szef resoru Grzegorz Puda.
Otrzymał 26 listopada ub.r. na piśmie taki uzasadniony apel od Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych i o zmiany powinien w imieniu rolników zabiegać u Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, w którego gestii jest przygotowanie stosownego projektu rozporządzenia Rady Ministrów. Sprawdzałem – z całą pewnością do dnia 28 stycznia br. w tym ważnym temacie nic się nie dzieje.
Przypominam te informacje, bo od decyzji politycznych zależy schemat startowego nawożenia rzepaku ozimego. Przepisy nie dają rolnikowi elastyczności na wypadek wczesnego ruszenia wiosny i wegetacji. Co by się nie działo (jeżeli zmiany w rozporządzeniu nie będzie) dawkę startową będzie można zastosować 5 minut po godzinie 24 w dniu 1 marca. I tutaj schemat startowego nawożenia rzepaku azotem, ale i zbóż ozimych, może mieć różne scenariusze. Biorąc pod uwagę kilka ostatnich sezonów może być to nawożenie spóźnione lub mocno spóźnione.
- Azot startowy zgodnie z zasadami Dobrej Praktyki Rolniczej należy stosować zanim ruszy wegetacja, a zgodnie z rozporządzeniem 1 marca. Nawóz musi mieć czas na rozpuszczenie się i przemieszenie z opadem deszczu w zasięg korzeni. Takie korzystne okna aplikacji nie trwają długo i tym bardziej termin, od kiedy można stosować azot wiosną powinien być uelastyczniony
Trzymajmy się zasad Dobrej Praktyki
Azot startowy należałoby zastosować możliwie wcześnie, a całą wiosenną jego dawkę uzależnić od ocenionego potencjału plonotwórczego jesienią i wiosną przed ruszeniem wegetacji. Oczywiście najbardziej precyzyjną dawkę azotu pod oczekiwany plon można ustalić na podstawie badania zasobności gleby w azot mineralny i najlepiej w warstwie gleby 0–90 cm. Jeżeli założymy wielkość plonu nasion rzepaku na 3,5 t/ha to zalecana dawka N wynosi 210 kg na hektar. Należy od tego odjąć ilość Nmin w glebie i dawkę jesienną. Szczegóły dotyczące pobierania jednostkowego azotu na plon oraz inne wskaźniki przeliczania dawek azotu działającego, każdy znajdzie w dostępnym w Internecie rozporządzeniu Rady Ministrów w sprawie przyjęcia "Programu działań". I tak będą to wyliczenia teoretyczne, bo efektywność wykorzystania azotu przez rośliny na jednostkę plonu zależy od wielu czynników. Od pogody, temperatur, opadów nawożenia siarką i cynkiem itd. Niemniej pierwszą uderzeniową dawkę azotu startowego wg indywidualnych wyliczeń należy wysiać zanim wegetacja ruszy.
Zasada, że to azot ma wczesną wiosną czekać na ruszenie wegetacji rzepaku, a nie odwrotnie, jest kluczowa. Opóźnienie wiosennego nawożenia azotowego powoduje u roślin objawy niedoborowe. Początkowy głód azotowy rzepaku, nawet krótkotrwały, powoduje szybsze rozpoczęcie wzrostu pędu głównego, ograniczenie liczby bocznych rozgałęzień, krótsze i wcześniejsze kwitnienie oraz mniejszą liczbę łuszczyn.
Pierwsza startowa dawka azotu powinna być wysiana (w nawozach stałych) lub rozlana (RSM) najwcześniej jak to jest wiosną możliwe.
Oczywiście w praktyce jest to skomplikowane, co pokazuje każdy sezon, ale też w każdym sezonie powinna być przestrzegana zasada, aby to azot czekał na rzepak, a nie odwrotnie. Jest to zgodne z zasadami Dobrej Praktyki Rolniczej i jest to ważniejsze od wielkości dawki azotu i jej ewentualnego podziału na dwie wiosenne części. W momencie wznowienia wiosennej wegetacji azot powinien przemieścić się w zasięg systemu korzeniowego.
Dawka startowa ma zadziałać szybko
Ważniejsza od dawki startowego azotu jest też jego forma i odpowiedni balas ważnej w tym momencie formy saletrzanej. Dawka startowa ma zadziałać szybko, a nawóz musi zawierać odpowiednią ilość azotu saletrzanego. Jaką ilość? Szybki azot saletrzany w dawce startowej raczej nie powinien przekraczać 30 kg N/ha. Azot amonowy powinien stanowić pozostałą część pierwszej dawki. Forma saletrzana jest niezbędna dla roślin rzepaku do szybkiej regeneracji ewentualnych uszkodzeń pozimowych i odbudowy biomasy rozety. Tylko ta forma azotu wpływa na gospodarkę hormonalną rośliny i tylko ta forma azotu jest w stanie szybko odbudować rozety.
Marek Kalinowski
Zdjęcie: Marek Kalinowski