Co należy wiedzieć o uprawie soi ? - informacje w pigułce
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Co należy wiedzieć o uprawie soi ? - informacje w pigułce

07.04.2020autor:

Więcej odmian, więcej środków ochrony, więcej doświadczeń. O zagadnieniach dotyczących agrotechniki soi mówiono podczas konferencji zorganizowanej przez firmę SolarCorn. Nie zabrakło informacji o nowościach odmianowych i produktowych.

Z artykułu dowiesz się

  • Jakie odmiany soi znalazły się na liście COBORU na 2020 rok ?
  • Co sądzą eksperci o odmianach soi na rok 2020 ?
  • Jak siać soję ?
Spotkanie odbyło się 27 lutego w Cycowie (pow. łęczyński). Natalia Sibirtseva reprezentująca firmę AgroYoumis poinformowała, że z danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wynika, że 4 mld zł to wartość rocznego importu soi do Polski. Tymczasem firmy zajmujące się jej przerobem w Polsce planują zwiększyć moce przerobowe, a to oznacza, że na rynku jest miejsce dla soi krajowej. Warunek to dostarczanie nasion o wysokiej zawartości białka.

r e k l a m a
– W przeciwnym razie cena spada, firma może nawet nie odebrać ziarna – mówiła Natalia Sibirtseva, podkreślając, że AgroYoumis ma w ofercie odmiany dające wysoką zawartość białka w nasionach – od 33 do 44%.

Coraz więcej odmian soi 

Na liście zaleceń COBORU na 2020 rok jest obecnie kilkadziesiąt odmian soi. AgroYoumis aktualnie ma w ofercie 19, w trakcie badań jest kolejnych sześć. Jest więc w czym wybierać, tak aby postawić na odmianę odpowiednią dla regionu i typowych dla niego warunków glebowo-klimatycznych.

– Nasze nowości odmianowe wyróżniają: złożona wielokwiatowa kiść gwarantująca w odpowiednich warunkach 7–8 strąków w węźle; zmniejszone odległości między węzłami; koncentracja strąków w górnej części łodygi, co minimalizuje straty w czasie zbioru oraz gruba łodyga odporna na wyleganie i wspomagająca rozwój systemu korzeniowego – poinformowała Natalia Sibirtseva. – Odmiany Kapral i Pompei w stacji doświadczalnej w Jarosławiu, gdzie nie brakowało im wody i składników pokarmowych, plonowały w ub. roku odpowiednio na poziomie 5,4 i 5,2 t/ha.

O nowościach odmianowych przygotowywanych przez Saatbau mówił też Piotr Dziama. – Wszystkie odmiany, które wprowadzamy na polski rynek, są reprodukowane na terenie Polski. Muszą przeżyć rok w naszych warunkach klimatycznych na Dolnym Śląsku, gdzie w Oławie jest nasz zakład uszlachetniania i przygotowywania materiału siewnego soi. Gwarantujemy, że każda partia nasion jest wolna od jakichkolwiek modyfikacji genetycznych i potwierdzamy to certyfikatem. Przy kilku odmianach zatrzymał się na dłużej, omawiając m.in. Abelinę.

 To numer jeden w Porejestrowym Doświadczalnictwie Odmianowym i jednocześnie nasza najpopularniejsza odmiana. Łączy potencjał plonowania, wysokość osadzenia pierwszego strąka, zawartość białka i wczesność zbioru. W latach rejestracyjnych plonowanie zawsze powyżej 100% wzorca, nawet w 2015 r., gdy wzorcem były 2 tony/ha. To oznacza, że nawet w najtrudniejszych warunkach się obroni. Chętnie wybierana, daje wysoki zrównoważony plon. Nie ma problemu ze zbiorem najniższego strąka i umożliwia terminowy siew zbóż ozimych – mówi Piotr Dziama.

Mateusz Hachuła reprezentujący w Cycowie firmę RAGT polecał z kolei odmianę Sirelia. Jej cechą szczególną jest duża zawartość białka (38,35%) przy jednoczesnej wysokiej wartości zaolejenia nasion (23,95%). – Uwagę zwraca potencjał plonu wynoszący 107% wzorca, dość wysoko ułożony pierwszy strąk oraz odporność na wyleganie – powiedział.

Natalia Sibirtseva poinformowała też, że zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami, za handel niekwalifikowanym materiałem siewnym grożą kary finansowe. Jednocześnie zapewniła, że jakość materiału siewnego gwarantuje m.in. jego badanie w komorach fitotronowych. – Odeszliśmy od podawania normy wysiewu w kilogramach na rzecz jednostek siewnych – dodała. Z kolei Saatbau oferuje jednostki siewne pakowane po 160 tys. nasion. – Cztery jednostki siewne z naszej hodowli wystarczają na ha – mówił Piotr Dziama.

Piotr Dziama z firmy Saatbau
  • Piotr Dziama z firmy Saatbau

AgroYoumis prezentuje materiały dotyczące nasion soi 

Produkcją nasion w odżywczej biodegradowalnej otoczce chwali się AgroYoumis. Biopolimer użyty w otoczkowaniu nasion zapobiega ich pękaniu czy to w transporcie czy podczas siewu, a skuteczność metody potwierdzają znacząco wyższe wyniki plonowania i zawartości białka uzyskane podczas niezależnych badań. – W zaprawianiu stosujemy mikronawożenie, fungicydy i szczepionkę bakteryjną HICOAT Super Soy od firmy BASF. Wszystko po to, żeby nasiona w zmieniających się warunkach klimatycznych startowały i ukorzeniały się jak najszybciej – mówiła Natalia Sibirtseva.–Jeśli ktoś woli szczepić nasiona we własnym zakresie może np. skorzystać ze szczepionki HiStick Soy firmy BASF.

Także materiał siewny z firmy Saatbau jest „wyposażony” w polimerową otoczkę i zaszczepiony bakteriami. – Co do żywotności tych bakterii bardzo ważne jest, aby od razu po dostarczeniu materiału siewnego do gospodarstwa umieścić go w magazynie, a przed siewem wywozić w pole partiami.  Kilka godzin w słońcu, w folii, i po bakteriach – ostrzegał Piotr Dziama. – Od przyszłego roku będziemy starać się dostarczać materiał siewny do punktów takich jak SolarCorn w chłodniach. Chodzi o to, aby unikać transportu w warunkach, na które nie mamy wpływu – zapowiedział.
W jakich warunkach szczepionka może nie działać? Z materiałów zaprezentowanych przez AgroYoumis wynika, że nocne przymrozki zmniejszają efektywność wiązania azotu do 45%. Na słabą efektywność tego procesu ma również wpływ niskie pH gleby. Nieprawidłowe zastosowanie azotowych nawozów mineralnych może doprowadzić do rozleniwienia bakterii brodawkowych i ich całkowitego braku działania. Wiązanie azotu znacząco się zmniejsza lub nie występuje wcale w przypadku gleb ubogich w makro- i mikroelementy. Z kolei nadmiar składników pokarmowych takich jak miedź i mangan, też nie jest korzystny. Pierwszy hamuje wzrost włośników, co znacznie ogranicza brodawkowanie, drugi jest toksyczny dla bakterii Bradyrhizobium.Spowodowane suszą zaskorupienie gleby skutkujące brakiem dostępu powietrza do systemu korzeniowego także prowadzi do niezawiązywania brodawek – tłumaczyła Natalia Sibirtseva.

Natalia Sibirtseva z firmy AgroYoumis
  • Natalia Sibirtseva z firmy AgroYoumis

Firma RAGT zaleca, aby umieszczać nasiona na równej głebokości

AgroYoumis zaleca siew soi do ogrzanej i wilgotnej gleby (średnia temperatura dobowa na głębokości wysiewu 12–14 stopni C), co zazwyczaj następuje w III dekadzie kwietnia, I dekadzie maja. Głębokość siewu w przypadku wilgotnej gleby powinna wynosić 3–4 cm, w przypadku przesuszenia jej górnej warstwy, głębokość ta powinna wynosić 5–6 cm. Nie można z nią przesadzić, bo konsekwencją może być m.in. niżej zawiązany dolny strąk, co będzie oznaczało kłopoty podczas zbioru. W przypadku niskiego poziomu wilgotności gleby warto przeprowadzić wałowanie pola po siewie w celu uzyskania efektu zwiększenia podsiąkania wody.

Firma RAGT zaleca, aby umieszczać nasiona na równej głębokości w wilgotnej glebie (ok. 3–4 cm w zależności od stanowiska) i unikać zbytniego pogłębiania. – Powoduje ono, że zaczyna się zmieniać pokrój roślin, prowadzi do przedłużonych, nierównomiernych wschodów. To także większe ryzyko zasklepienia gleby po ewentualnych opadach, zanim nastąpią wschody – zaznaczył Mateusz Hachuła. – Soja lubi dobrze przygotowaną, spulchnioną glebę, bardzo ważne jest jej uwilgotnienie. Oczywiście trzeba pamiętać, że każde z tych zaleceń rolnik musi dostosować do warunków panujących na jego polu – zastrzegł Mateusz Hachuła. Wałowanie plantacji RAGT zaleca w przypadku gleb lżejszych. – To zabieg, który korzystnie wpływa na wschody. Ale na mocnych, gliniastych stanowiskach to zabieg troszeczkę ryzykowny, bo gdy pojawi się po siewie deszcz, gleba może się zasklepić.

Siew w przypadku soi jest szczególnie ważny. – Decyduje on, jak będzie przebiegał zbiór. W przypadku nierównego zasiewu będziemy mieli przy zbiorze zanieczyszczenia ziemią – mówił przedstawiciel firmy RAGT. Gdy temperatura gleby na głębokości siewu osiągnie już optymalną wartość, a prognozy pogody wskazują na ochłodzenie, warto rozważyć opóźnienie siewu.Ochłodzenie może spowodować, że nasiona będą zalegały w glebie i może dojść do ich uszkodzeń – ostrzegał Mateusz Hachuła. – Soja jest rośliną ciepłolubną. Opóźnia fazę kwitnienia, gdy temperatura spada poniżej 10 stopni, a utrzymywanie się przez  dłuższy czas temperatury niższej niż 24 stopnie opóźnia wegetację i skutkuje niższą zawartością białka.

Poważnym zagrożeniem dla kiełkujących roślin może być ptactwo. W tej kwestii można i trzeba próbować różnych sposobów odstraszania, w celu uniknięcia kłopotów z obsadą roślin.

Mateusz Hachuła z firmy RAGT
  • Mateusz Hachuła z firmy RAGT

Rolniku uważaj na mikornawożenie

Co do zapotrzebowania na składniki pokarmowe, AgroYoumis podaje następujące wartości: Do wytworzenia 1 tony ziarna z ha soja potrzebuje 80–90 kg azotu (z czego 50–70% rośliny asymilują z powietrza), 30–40 kg potasu, 25–40 kg fosforu, 16 kg wapnia, i 8 kg (w formach tlenkowych). Największe zapotrzebowanie na NPK soja wykazuje w fazie kwitnienia i początku rozwoju strąków. Zapewnienie w tym czasie odpowiedniej ilości składników pokarmowych przekłada się na wyższą zawartość białka w plonie.

O większej zawartości białka decyduje także wybór odpowiedniej odmiany oraz pogoda. Osiągnięciu większej zawartości białka w ziarnach sprzyjają suche warunki – mówiła Natalia Sibirtseva. – Trzeba uważać z mikronawożeniem, bo choć znacząco zwiększa plon, to jednocześnie nadmiar mikroelementów szkodzi.

Z kolei Saatbau podkreśla, że „najbardziej dyskusyjnym tematem w uprawie soi jest nawożenie azotowe” i doradza je (30–40 kg N/ha) jedynie w sytuacji, gdy do momentu kwitnienia na korzeniach nie rozwinęły się brodawki bakteryjne.

Wojciech Woźniak z firmy Belchim
  • Wojciech Woźniak z firmy Belchim

Agro Sorb produkuje biostymulatory wspierające rośliny

Na popularności zyskuje pogląd, że nie ma opłacalnej uprawy soi bez aminokwasów. O biostymulatorach wspierających rośliny w przypadku wystąpienia stresu abiotycznego, np. suszy, mówił Tomasz Harciarek, prezes firmy Agro Sorb zajmującej się ich produkcją. Zawierają one naturalne wolne aminokwasy z hydrolizy enzymatycznej. – Biostymulatory są często używane dopiero w momencie wystąpienia stresu. Jednak w naszych obecnych warunkach klimatycznych należy je stosować jako standardowe uzupełnienie nawożenia. Trzeba bowiem przygotować roślinę na nadejście stresu, dzięki czemu łagodniej przechodzi sytuacje stresowe.

Tomasz Harciarek omówił wyniki doświadczeń prowadzonych w uprawach soi Tadeusza Solarskiego. W przypadku odmiany Silezia w 2018 r. w najbardziej udanych doświadczeniach plon w stosunku do kontroli zwiększył się po zastosowaniu aminokwasów o 810 i 1050 kg/ha. – Zawartość chlorofilu w porównaniu do kontroli wzrosła 10–20%. Po użyciu aminokwasów istotnie wzrastała MTZ. Chcę jednak szczególnie podkreślić, że po zastosowaniu naszych produktów występuje synergia z bakteriami probiotycznymi, co przekłada się na zdrowotność plantacji i jakość uzyskanego plonu – mówi Tomasz Harciarek.

W ciągu ostatnich lat liczba preparatów do zastosowania w ochronie herbicydowej i fungicydowej soi zwiększyła się. – Ochrona jest aktualnie pełna. Warto jednak pamiętać, że w przypadku niektórych odmian nie należy stosować herbicydu zawierającego metrybuzynę – ostrzegała Natalia Sibirtseva. – Soi nie można też uprawiać przez 24 miesiące po zastosowaniu herbicydów zawierających aminopyralid – dodała.

Wojciech Woźniak reprezentujący Belchim Polska mówił w Cycowie o doglebowym herbicydzie Proman 500 SC, wykorzystywanym w soi do zwalczania jednorocznych chwastów jedno- i dwuliściennych. Jego działanie opiera się na metobromuronie, substancji czynnej z grupy fenylomocznika. Ma rejestrację do 2024 roku.

Należy go stosować przed wschodami soi i chwastów w jednej aplikacji najpóźniej cztery dni po siewie, najlepiej w dawce 1,5–2 l/ha, góra 2,5 l/ha (rekomendacja producenta). Zastosowanie środka później niż cztery dni po siewie może w niesprzyjających warunkach skutkować fitotoksycznością. – Substancja czynna jest absorbowana przez roślinę przez korzeń lub kontaktowo przez liść (po przejściu rośliny przez powstałą po zastosowaniu warstewkę na powierzchni ziemi) i działa systemicznie.

Producent preparatu do jego zalet zalicza m.in. wiele możliwości mieszania (z chlomazonem, S-metolachlorem, dimethenamidem-P, pendimetaliną) oraz brak okresu karencji. Zwalczane chwasty to owies głuchy, chwastnica jednostronna, dymnica pospolita, fiołek polny, gwiazdnica pospolita, komosa biała, przytulia czepna.

Co do szkodników, to w ub. sezonie na plantacjach soi pojawił się oprzędzik łubinowy, migrujący z sąsiednich plantacji łubinu. Można go zwalczyć bez problemu – zapewniła Natalia Sibirtseva. Żerowała także gąsienica motyla rusałki osetnika. – Naukowcy informują, że pojawia się w takim natężeniu raz na 10–12 lat – uspokajała Natalia Sibirtseva. Na plantacjach można też było dostrzec przędziorka.

Choroby soi, podobnie jak szkodniki, to przynajmniej na razie nie jest wielki problem w uprawach, choć warto uważać na zgorzel siewek. Obumieranie siewek roślin występuje bardzo wcześnie po skiełkowaniu i jest wywołane przez liczną grupę patogenów powszechnie występujących w glebach. Zapobiegać temu zjawisku ma Maxim 025 FS z firmy Syngenta, który ma się znaleźć w kolejnej wersji otoczki nasion soi AgroYoumis.

Tomasz Harciarek, prezes firmy Agro Sorb
  • Tomasz Harciarek, prezes firmy Agro Sorb

Krzysztof Janisławski
Zdjęcia: Krzysztof Janisławski
Zdjęcie Główne: Pixabay

r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Jak skutecznie chronić plantacje soi?

Opłacalna uprawa soi nie jest możliwa bez należytej ochrony przed chwastami. Doświadczenia rolników związane z zazielenieniem, kiedy to nie można było stosować herbicydów pokazały, że w konkurencji z nimi soja daje plon bardzo ograniczony.

czytaj więcej

Uprawa soi pod śrutę sojową coraz bardziej opłacalna

Nasz kraj jest czołowym producentem mięsa w UE. Zajmujemy pierwsze miejsce w Europie pod względem produkcji mięsa drobiowego. Na potrzeby żywienia zwierząt roczne zapotrzebowanie na śrutę sojową wynosi około 2 mln t. W większości jest ona importowana z Ameryki. Gdybyśmy chcieli ją zastąpić śrutą produkowaną w kraju, polscy rolnicy musieliby przeznaczyć pod uprawę soi 1 mln ha. Aktualnie wydaje się to nierealne. Jednak uprawa soi zdobywa coraz liczniejsze grono zwolenników. Roślina coraz lepiej w naszym kraju plonuje. Daje także liczne dodatkowe korzyści gospodarcze.

czytaj więcej

Czy uprawa soi to przyszłość polskiego rolnictwa?

– Soja uprawiana na glebach utrzymanych w wysokiej kulturze i z wykorzystaniem nowoczesnych technologii, to przyszłość polskiego rolnictwa – przekonuje Tadeusz Solarski, wiceprezes Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych. Ta wysokobiałkowa roślina produkowana w Polsce, wolna od GMO, jest alternatywą dla sprowadzanych z Ameryki Południowej komponentów paszowych bazujących na roślinach modyfikowanych genetycznie.

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)