- Jak zadbać o rozkład słomy?
- Jaka jest wskazana dawka azotu na rozdrobnioną słomę ?
- Jak postępować po zbiorze ziarnowej kukurydzy?
Rozkład resztek pożniwnych można przyspieszyć i kontrolować ten proces. Zależnie od tego, jaka będzie roślina następcza, jak mocna jest gleba i jakie ma pH, możliwe są trzy warianty. Możemy wspomóc rozkład dawką azotu lub zastosowaniem produktów mikrobiologicznych, lub wapna. Możliwe jest też zastosowanie wapna a potem azotu.
Na tonę słomy należy zastosować od 4 do 8 kg azotu
Dawka azotu na rozdrobnioną słomę jeszcze przed jej przemieszaniem z glebą jest potrzebna bakteriom celuloitycznym. Te wykorzystują oczywiście azot ze słomy, a następnie azot mineralny z gleby. Aby zapobiec właśnie biologicznemu związaniu azotu glebowego zaleca się dokarmić bakterie azotem nawozowym. W przypadku słomy pszenicznej stosunek azotu do węgla jest bardzo szeroki i wynosi jak 1 do 100. Dla porównania, w słomie kukurydzianej ten stosunek jest węższy i wynosi 1 do 60. Naukowcy zalecają, aby dla przyspieszenia rozkładu słomy i ograniczenia biologicznego wiązania azotu mineralnego z gleby zawęzić stosunek N:C do wartości poniżej 1:30. Zawęzić przez zastosowanie azotu nawozowego. To wystarczy, ale optymalnym dla rozwoju bakterii jest stosunek N:C jak 1:10.
Jaka jest wskazana dawka azotu? Każdy rolnik spotkał się zapewne z różnymi danymi na ten temat. Przyjmuje się, że na każdą tonę słomy należy zastosować od 4 do 8 kg N, co zależy od rozpiętości stosunku N:C. Zaraz podamy przykład konkretnych wyliczeń dla słomy kukurydzianej, ale pamiętajmy, by nie przesadzać z tymi dawkami. Wprowadzone Rozporządzeniem Rady Ministrów działania mające na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami wyznaczają maksymalne ilości azotu działającego na każdy hektar. Rolnicy prowadzący produkcję zwierzęcą powinni wspomagać rozkład słomy odpowiednią dawką płynnych nawozów naturalnych.
- Bakterie do rozkładu słomy zużywają azot glebowy z mineralizacji, a słoma zaorana zbyt głęboko może tworzyć matę stanowiącą barierę dla korzeni roślin oraz podsiąku kapilarnego. Zablokowany azot i chwilowy nadmiar nierozłożonej materii organicznej mogą znacznie utrudnić rozwój roślin następczych. Z tych właśnie powodów warto w sposób kontrolowany wspomagać i przyspieszać rozkład cennych resztek pożniwnych
Niedocięte przez kombajn łodygi kukurydzy trzeba jak najszybciej rozbić
Przy uprawie kukurydzy na ziarno na jednym hektarze może pozostawać nawet 10 ton suchej masy resztek pożniwnych. To bardzo duża i cenna masa organiczna. Z powodu późnego zbioru to także bardzo duży problem z rozkładem resztek. Koniecznie trzeba go przyspieszyć i wspomagać także dlatego, że łodygi kukurydzy stanowią miejsce zimowania omacnicy prosowianki a całe resztki są bankiem grzybów Fusarium dla zbóż uprawianych po kukurydzy. Jak postępować po zbiorze ziarnowej kukurydzy? Po pierwsze – niedocięte przez kombajn łodygi trzeba jak najszybciej rozbić i rozdrobnić, aby maksymalnie ograniczyć populację omacnicy prosowianki. Po drugie – koniecznie przyspieszyć dostępnymi metodami i produktami rozkład korzeni, słomy i osadek kukurydzianych, bo są to elementy znacznie grubsze niż słoma zbożowa.
I tutaj pokażemy wspomniany przykład obliczenia dawki azotu do rozkładu słomy kukurydzianej. Wg badań Kubiaka z 1992 r., po zbiorze kukurydzy na ziarno pozostaje na hektarze 88 q/ha suchej masy resztek słomy, ścierniska i korzeni, a po zbiorze kukurydzy na kiszonkę 27,3 q/ha. Wg autora, przyorując resztki po zbiorze na ziarno zwracamy glebie w tej masie pożniwnej aż 78,1 kg/ha azotu, ale bilans dostępnego wówczas azotu (w momencie orki) wynosi minus 80,3 kg/ha. Ze ścierniskiem po zbiorze kukurydzy na kiszonkę zawracamy do gleby znacznie mniej, bo 20,4 kg N/ha, ale również powstaje w tej sytuacji ujemny bilans azotu na poziomie minus 28,6 kg/ha. Oznacza to, że aby szybko rozłożyć tak dużą ilość resztek pożniwnych po kukurydzy powinniśmy zastosować równoważącą ten deficyt dawkę azotu. Jak już wspomniałem – w praktyce zaleca się stosowanie na rozkład każdej tony słomy od 4 do 8 kg azotu. W przypadku kukurydzy należy trzymać się tej dolnej granicy.
Pożyteczne organizmy glebowe to nie tylko bakterie i grzyby
To wszystko prawda – azot pomaga bakteriom i przyspiesza mineralizację słomy, z tym że jest jedno ale. Dostarczony azot sprzyja tylko wybranym bakteriom celuloitycznym a rozkładem słomy (celulozy, hemicelulozy i lignin) zajmują się różne pożyteczne mikroorganizmy.
Dostarczony azot pomaga rozwojowi jednych, a rozleniwia inne. Warto podkreślić dobitnie, to że dostarczając bakteriom azot nawozowy do rozkładu słomy owszem – przyspieszamy jej mineralizację, ale przez to ze słomy nie powstanie próchnica.
To właśnie przy niedoborze azotu do gry wchodzą bakterie wiążące wolny azot z powietrza i intensywniej przekształcają słomę w humus, czyli próchnicę. Są badania potwierdzające, że mogą go związać w tym okresie do ok. 25 kg/ha. Próchnicotwórczy jest też rozkład lignin przez grzyby. Pożyteczne organizmy glebowe to nie tylko bakterie i grzyby. Do najważniejszych, najbardziej znanych i widocznych gołym okiem organizmów o bardzo korzystnym oddziaływaniu na glebę należą: dżdżownice, wazonkowce, nicienie, stawonogi i ślimaki. Te największe organizmy spulchniają glebę, napowietrzają ją oraz roznoszą i przemieszczają substancję organiczną gleby.
Liczba organizmów pracujących nieustannie na korzyść kultury i urodzajności gleby jest niewyobrażalna. W glebach nieuprawianych (uprawa ogranicza populację) żyją miliardy organizmów: od 2,5 do 20 tys./g gleby pierwotniaków, od 30 tys. do 11,5 mln/ha dżdżownic, ok. 600 mln/ha wazonkowców, od 7 do 37 mld/ha nicieni. W 1 g humusu biologicznego znajduje się ok. 2 mld kolonii bakteryjnych. Bakterie są niezbędne w cyklach przemian substancji organicznej, węgla, azotu i fosforu i uczestniczą w rozpuszczaniu składników mineralnych. Grzyby natomiast rozkładają martwą substancję organiczną i biorą udział w powstawaniu próchnicy. Grzyby mikoryzowe odgrywają też ważną rolę w odżywianiu rośliny. Z doniesień naukowych wynika, że w zależności od rodzaju gleb i zawartości substancji organicznej na 1 ha bytuje od 1 do 10 ton mikroorganizmów.
Na rynku są różne produkty przyspieszające rozkład resztek pożniwnych
Przyspieszanie rozkładu słomy azotem nie przekłada się na zwiększenie zawartości próchnicy w glebie. Trzeba mieć tego świadomość, pamiętając jednak, że w przypadku siewu ozimin po zbożach z całą pozostawioną na polu słomą niedokarmione bakterie mogłyby spowodować głód azotowy u roślin. Wszystko trzeba brać pod rozwagę a osobiście zachęcam, aby w takich sytuacjach, stosować preparaty miokrobiologiczne, zwłaszcza te z wyselekcjonowanymi bakteriami, które do namnażania się i intensywnego rozkładu słomy nie potrzebują azotu. Wielu naukowców twierdzi bowiem, że w polskich glebach nie jest problemem zawartość azotu, lecz jest nim brak odpowiednich mikroorganizmów.
Od lat oferowane są na rynku specjalne produkty. W przypadku stosowania specjalnych preparatów do rozkładu słomy i resztek pożniwnych nie trzeba stosować azotu. Na rynku są różne produkty przyspieszające rozkład resztek pożniwnych i ich oferta rośnie. Każdy z takich produktów ma podobny cel – przyspieszyć rozkład słomy, ale mają różne działanie. Jedne zawierają wyciągi stymulujące rozwój bakterii w glebie. Inne składają się ze specjalnie dobranych kompozycji pierwiastków uruchamiających procesy rozkładu przez szybsze rozluźnienie oraz destrukcję lignin. Jeszcze inne nakierowane są na wspomaganie życia grzybów. Są też produkty ze specjalnie wyselekcjonowanymi i bardzo wydajnymi mikroorganizmami o działaniu celuloitycznym.
Doskonale zadziała wapno
Rozkład słomy można przyspieszyć przez wapnowanie resztek pożniwnych, szczególnie w warunkach mokrej jesieni. A to dlatego, że w takich warunkach (mniej tlenu) przemieszana z glebą słoma zamiast rozkładać się zaczyna gnić. W wyniku tych procesów tworzy się na początku spora ilość kwasów organicznych, spada pH i to znacznie ogranicza działalność pożytecznych bakterii.
Wapnowanie resztek pożniwnych przed ich przemieszaniem i najlepiej wapnem węglanowym oddziałuje wielokierunkowo. Tworzy trwałe agregaty glebowe, poprawia warunki powietrzno-wodne, neutralizuje kwasy, a przez to że poprawia pH, sprzyja właśnie namnażaniu wspomnianych wcześniej bakterii glebowych wiążących wolny azot z powietrza i przez to działa
próchnicotwórczo.
Na glebach z uregulowanym odczynem w celu przyspieszenia rozkładu słomy wystarczy dawka od 0,5 do 1 t/ha wapna węglanowego w przeliczeniu na CaO. Jeżeli natomiast nasza po wymaga uregulowania pH – dawkę powinniśmy odpowiednio zwiększyć, ale to też zależy od wyboru do uprawy rośliny następczej.
- Wapno to przez wielu rolników niedoceniany produkt przyspieszający rozkład resztek pożniwnych. Więcej mówi się i pisze o dawce azotu na słomę. Może to najprostsze rozwiązanie, ale mniej próchniocotwórcze
Resztki pożniwne rozkładają się i uwalniają składniki pokarmowe przez kilka lat
Na koniec podkreślę, że niezależnie od tego czy wybierzemy azot, produkty mikrobiologiczne, czy wapno, to stosujemy je na rozdrobnioną słomę i mieszamy płytko z glebą. W przypadku kukurydzy uprawianej w szerokie rzędy i dość grube łodygi i korzenie najlepiej jest, aby agregat uprawowy mieszający resztki pracował na skos w stosunku do linii siewu rzędów, najlepiej pod kątem 45 st. Należy też pamiętać o uwzględnieniu wartości słomy w bilansie nawożenia. Resztki pożniwne rozkładają się i uwalniają składniki pokarmowe przez kilka lat. Zawarte w nich ilości NPK nie są też wykorzystywane w 100 procentach i składniki pokarmowe uwalniane z resztek pożniwnych trzeba uwzględniać w całym płodozmianie. Naukowcy podają, że w pierwszym roku uwalnia się do gleby z resztek pożniwnych ok. 15–30% fosforu, 50–70% potasu i do 70% azotu. W całym zmianowaniu z przyoranych resztek wykorzystanie fosforu rośnie do 50–60% a potasu nawet do 90%.
W wielu publikacjach naukowych spotkać można bardzo różniące się dane w zakresie składu resztek pożniwnych, zwłaszcza jeżeli chodzi o potas. Poza sporą wartością nawozową resztki pożniwne są przede wszystkim źródłem niezwykle ważnej dla gleby materii organicznej. To ona decyduje o procesach próchnicotwórczych i kształtuje zawartość próchnicy glebowej. To przekłada się na poprawę pojemności wodnej, poprawę struktury i właściwości fizyko-chemicznych gleby.
Marek Kalinowski
Zdjęcia: Marek Kalinowski