- Zabiegi T2.
- Zabiegi T3.
- Zabiegi herbicydowe w zbożach i w burakach.
— Aktualnie wykonujemy opryski w pszenicy ozimej na choroby, tzw. T2. Posiadamy również wczesną pszenicę i tam obserwujemy, czy jest już wysunięty liść flagowy i wtedy robimy zabieg T2, a na pszenicach później sianych robimy go po miesiącu od zabiegu i nie patrzymy czy jest to liść flagowy, czy podflagowy — mówi Krzysztof Cichoń rolnik z Ostrożnicy.
Dokarmianie zboża
Jak zaznacza, planowany jest również zabieg dokarmiania dolistnego z dodaniem aminokwasów, a po wykłoszeniu się, zabieg na kłos – T3.
— Jeżeli chodzi o buraki, wykonywany był zabieg chwastobójczy preparatem Conviso. W pszenicy natomiast na chwasty pryskane było jesienią i na chwilę obecną pola nie wymagają wykonania zabiegów poprawiających — dodaje Krzysztof.
Warunki pogodowe w tym roku były jednak trochę niesprzyjające, opady deszczu, silny wiatr czy pojawianie się nocnych przymrozków. To wszystko składało się na małą ilość okienek pogodowych, w czasie których można było wykonać zabieg.
Ryzyko chorób i szkodników na plantacjach słonecznika
— Generalnie ochrona herbicydowa w tym sezonie jest bardzo potrzebna i to na wszystkich plantacjach. Widać duży stopień porażenia chorobami i presję chwastów, które się pojawiają. Na nowych plantacjach, w słoneczniku, na pewno wzrośnie ryzyko chorób grzybowych oraz szkodników — dodaje Jacek Krzywniak, rolnik z Dziergowic.
— W przypadku
pszenicy ozimej przy tym przebiegu pogody z trafieniem w odpowiednią fazę z opryskami było ciasno. Te okna zabiegowe były bardzo króciutkie. Drugim elementem było
uchwycenie chwastów w burakach cukrowych, ponieważ w naszym przypadku te buraki były dość szybko zasiane i tak, żeby te chwasty „nie uciekły”. Trzeba się było bardzo mocno sprężać. Natomiast z drugiej strony ten przebieg pogody, dość wilgotny spowodował, że
herbicydy doglebowe dość dobrze na tę chwile utrzymują
czystość plantacji buraków — powiedział Marian Górecki, prezes Rogowskiej Hodowli Roślin.
— Mamy już zasiane buraki cukrowe około miesiąca temu, nie mogliśmy zrobić zabiegu herbicydowego pierwszego, który ograniczałby nam przebijanie poplonu ozimego. Dopiero taka możliwość była w zeszłym tygodniu. Buraki ładnie wschodzą, są też miejsca zaskorupione, ale mimo tego deszcze, które padały co drugi, czy trzeci dzień , nie powodowały, że ziemia się zaskorupiała i pozwoliła wzejść tym burakom. Zostały nam jeszcze zabiegi poprawkowe, herbicydowe w zbożach. W dolinkach obserwujemy, tam gdzie wykonany był zabieg jesienny herbicydowy, przebiło nam miotłę zbożową, ale jest to normlane, ponieważ zapewne środek został wypłukany i przeniesiony do głębszych warstw ziemi — tłumaczy Wojciech Pater – rolnik ze Ścinawy Małej.
tekst: Bernat Patrycja
film i montaż: dr Mariusz Drożdż.