Ciągnik John Deere 5075 E: zwrotny i cichy
Litera E w oznaczeniu symbolu informuje, że ciągnik należy do segmentu skromnie wyposażonych maszyn z oferty John Deere, ale nie ma się on czego wstydzić. John Deere 5075 E jest kolejnym z ciągników wagi lekkiej 75 KM, które ocenialiśmy w teście.
Kabina i ergonomia
Wyposażenie jest proste, ale jakość wykonania wysoka. Brak zastrzeżeń co do ilości miejsca w kabinie (dł. 135 cm, szer. 145 cm). Dzięki dużej szerokości jest dużo miejsca na wysokości głowy.
Wejście od lewej strony jest wygodne, niski tunel nad przekładnią nie jest uciążliwy. Z prawej strony wejście utrudnia dźwignia do obsługi ładowacza czołowego. Kierownica odchyla się po uniesieniu dźwigni. Otwarte drzwi wystają poza obrys kabiny na 55 cm. W kabinie zamontowano dobry, pneumatycznie amortyzowany fotel operatora. Nie było fotela dla pasażera, jest dostępny w wyposażeniu opcjonalnym i wymaga dopłaty.
Tylne słupki przesunięte są do środka, szyby boczne można otwierać. Aby zamknąć tylną szybę, trzeba się mocno wychylić do tyłu. Widoczność do przodu pomimo szerokiej maski jest dobra. Okno dachowe nie jest dostępne, za to szyba przednia mocno zachodzi na dach. Widoczność na boki i do tyłu jest bardzo dobra. Dostępna w opcji klimatyzacja (pokrętła do obsługi po prawej stronie do góry w podsufitce) działa wydajnie. Zmierzony w czasie testu poziom hałasu w kabinie pod obciążeniem 69,2 dB(A) – John Deere to najcichszy ciągnik w teście.
Obsługa jest przejrzysta i prosta. Na desce rozdzielczej jest wyświetlacz, informujący o przepracowanych godzinach, prędkości, prędkości WOM itd. Przyciskiem zmienia się jaka informacja ma być aktualnie widoczna na wyświetlaczu.
Silnik
Do uruchomienia silnika jedynie dźwignia rewersu musi być ustawiona w pozycji N. Po uruchomieniu z nierozgrzanego silnika dochodzą delikatne stuki – ale nie jest to nieprzyjemne. Nie najlepsza pozycja pedału gazu. Dlatego trudno precyzyjnie regulować obroty silnika, wygodniej pracować z elektronicznie sterowanym gazem ręcznym. Nie ma elektronicznej pamięci prędkości obrotowej silnika.
John Deere deklaruje, że trzycylindrowy silnik spełniający normę Stage V ma moc 75 KM. W czasie testu ma WOM zmierzono moc maksymalną 63 KM przy 1850 obr./min. Silnik zużywa wtedy 271 g/kWh, to wynik o 15 g wyższy od średniej dla testowanej grupy (średnia 256 g/kWh). Także podczas obciążeń cząstkowych spalanie przewyższa średnią, ale nieznacznie.
Przekładnia i WOM
Maksymalna prędkość 40 km/h, przekładnia ma trzy zakresy i cztery biegi. Do tego testowany ciągnik wyposażony był w opcjonalnie dostępne biegi zmieniane pod obciążeniem. W zakresie prędkości od 4 do 12 km/h przy silniku pracującym z prędkością 1800 obr./min do dyspozycji jest 10 dobrze zestopniowanych przełożeń.
W wyniku nieporozumienia dostarczony do testu ciągnik wyposażony był w koła tylne o niewielkiej średnicy, tj. 320/85 R28. Normalnie oferowany jest z ogumieniem z tyłu 480/70 R30. Zmiana biegów jest płynna pod warunkiem, że ciągnik nie podskakuje na małych oponach. Ciasno poruszająca się dźwignia zmiany biegów ma pozycję parkingową P (blokada skrzyni biegów), naszym zdaniem klasyczne rozwiązanie z dźwignią hamulca ręcznego jest lepsze. Biegi pod obciążeniem zmieniają się zbyt miękko.
Z tego względu, że przekładnia ma sprzęgła do biegów zmienianych pod obciążeniem, daje się zauważyć, że ciągnik szybciej wytraca prędkość. Podczas zjazdu z niewielkiego wzniesienia z wciśniętym pedałem sprzęgła zmierzona prędkość wyniosła 29 km/h, to wynik o 9 km/h gorszy od najszybszego ciągnika. Ale warto tutaj dopowiedzieć całą prawdę, tylko jeden ciągnik osiągnął wyższą prędkość podczas podjazdu pod górę.
Elektrohydrauliczny rewers z dźwignią z lewej strony kierownicy, przekładnia zmienia kierunek jazdy w sposób skoordynowany (w razie potrzeby czułość można wyregulować).
Ciągnik serii 5E standardowo wyposażony jest w dwie prędkości WOM 540 i 540E. Dźwignia do zmiany przełożenia w kabinie z tyłu po lewej stronie, zmiana z lekkim oporem. Włącznik WOM w wygodnym miejscu na prawej bocznej konsoli.
Wciskając dodatkowy przycisk, można opuścić fotel traktorzysty i wyjść na zewnątrz, wtedy WOM nie zatrzyma się (zewnętrzna obsługa WOM nie jest dostępna).
Hydraulika i podnośnik
Zmierzony w czasie testu maksymalny wydatek oleju wynosi 48 l/min, jest nieznacznie mniejszy od średniej (49,6 l/min). Ciśnienie dochodzi do 208 barów, to 12 barów więcej niż średnia dla testowanej grupy traktorów. Gniazda dwusekcyjnego rozdzielacza hydraulicznego (w standardzie tylko jedna sekcja) rozmieszczone są po lewej i prawej stronie łącznika górnego.
Jest zbiornik do gromadzenia oleju wyciekającego po odłączeniu przewodów, ale nie przypadł nam do gustu. Osłony chroniące gniazda przed zanieczyszczeniem są zbyt małe, utrudnione podłączanie wtyczek. Dźwignie do obsługi hydrauliki są w przedniej części konsoli bocznej, obie mają pozycję pływającą i wygodną blokadę położenia – plus.
Seria 5 E dostępna jest tylko z mechanicznym sterowaniem podnośnika. Obie dźwignie zlokalizowane są na konsoli bocznej. Nie podobał nam się ogranicznik głębokości. Elektryczne przyciski powyżej włącznika WOM służą do szybkiego unoszenia i opuszczania TUZ. Używając ich nie można ograniczyć wysokości unoszenia – to minus, zwłaszcza podczas pracy z maszynami napędzanymi od WOM. Zewnętrzna obsługa TUZ nie jest dostępna (John Deere informuje, że wkrótce będzie w wyposażeniu standardowym).
Długość tylko prawego wieszaka można regulować bez jego demontażu. W testowanym ciągniku ramiona podnośnika nie miały haków. Nieobciążony podnośnik opuszcza się bardzo wolno. W ramionach podnośnika są dwa otwory do łączenia z wieszakami: zakres podnoszenia 58 lub 62,5 cm jest lepszy od średniej. Dobry udźwig, 2,6 lub 2,8 t. Obciążenie użyteczne tj. ładowność wynosi 1,7 t.
Napęd i komfort
Jest dźwignia hamulca awaryjnego, normalnie używa się blokady postojowej skrzyni biegów. Hamulce działały bez zastrzeżeń. Układ kierowniczy z niewielkim przełożeniem działał precyzyjnie. Zewnętrzna średnica zwracania 8,10 m sprawia, że 5 E to zwrotny ciągnik.
Nie podobały nam się kierunkowskazy: dźwignia jest niewielka poniżej dźwigni rewersu, dźwięk przy włączonych kierunkach zbyt cichy.
Podsumowując: komfort pracy dobry dzięki cichej pracy silnika. Ciągnik pomimo niewielkich opon bardzo spokojnie pracował podczas prac transportowych.
Test tego ciągnika i pozostałych z pierwszej grupy testowej ukazał się w czerwcowym wydaniu top agrar Polska. Zamów bezpłatny egzemplarz!
dk
Dawid Konieczka
<p>redaktor „top agrar Polska”, specjalista w zakresie techniki rolniczej.</p>
Najważniejsze tematy