Z artykułu dowiesz się
- - Czym się wyróżnia nowy Case IH Magnum?
- - Jakie silniki go napędzają?
- - Co ma wspólnego z samochodem osobowym?
Z artykułu dowiesz się
Jego pracownicy nie tylko rozmawiali z 32 kluczowymi klientami z USA, Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii, ale przeprowadzili ankietę wśród 1000 rolników. Ich opinie zostały uwzględnione, a przez to nowy Magnum, stał się nie tylko lepszy, ale jeszcze bardziej prestiżowy.
Technologie i zastosowane zmiany w nowym Magnumie mają racjonalne uzasadnienie. Bowiem w proces tworzenia tego traktora był zaangażowany sztab ludzi z całego świata, którzy wymieniali się spostrzeżeniami i porównywali aspekty mające znaczenie dla pracy w różnych krajach i regionach. Ale sama wiedza, to za mało. Potrzeba jest jeszcze technologia. Dlatego nim powstał pierwszy prototyp w centrum badawczo-rozwojowym w Burr Ridge w amerykańskim stanie Illinois zbudowano projekty 3D traktora, aby już na tym etapie ocenić jego możliwości. Kolejnym krokiem były setki godzin testów polowych. Czy konstrukcja nowego Magnuma jest zgodna z założeniami? Czy konstruktorzy nie poszli za daleko z ilością technologicznych nowinek? Sprawdziliśmy to jeżdżąc tym traktorem w Austrii w trakcie jego europejskiej premiery.
Podłokietniki w ciągnikach stają się standardem. A w dużych modelach to niemalże konieczność. W nowym Magnumie podłokietnik zmienił się. Rewolucji jednak nie ma. Ale ewolucja już jest. Mullticontroller, bo tak się nazywa, oferuje o wiele więcej funkcji niż w poprzedniej generacji. Po raz pierwszy pojawiły się przyciski do obsługi telefonu komórkowego. Brawo dla konstruktorów Case IH (a może rolników), bo wreszcie któryś z producentów zauważył, że dzisiaj bez smartfona nie sposób funkcjonować. Z podłokietnika będzie można sterować też radiem, ogrzewaniem, klimatyzacją a nawet światłami. Jakby było tego mało, możliwe będzie załączenie tylko tych lamp, które są akurat potrzebne. Z pewnością docenią to ci, którzy będą wykorzystywać traktor do odwozu ziarna od kombajnu w nocy. Wtedy załączą te światła, które są akurat potrzebne, nie oślepiając innych pracowników.
„Centrum dowodzenia” Magnuma – udoskonalany podłokietnik Mullticontroller
Na podłokietniku są dwa joysticki. A raczej mogą być, bo jeden mniejszy stanowi opcjonalne wyposażenie. Przeznaczony jest przede wszystkim do obsługi zaworów hydrauliki zewnętrznej. Może być używany też do sterowania głównymi funkcjami przekładni i narzędziami obsługiwanymi przez system Isobus. Znajdują się na nim dwa programowalne przyciski. Na większym joysticku takie przyciski są cztery. Kolejne cztery mieszczą się już na samym podłokietniku.
Co można nimi sterować? Lista jest bardzo długa, bo liczy aż 100 funkcji i obejmuje m.in. silnik, zawory hydrauliczne, przekładnię, amortyzację przedniej osi, podnośnik, system wentylacyjny, oświetlenie, a nawet sam telefon komórkowy.
– Operatorzy sugerowali nam konieczność zwiększenia stopnia obracania fotela operatora, bo, jak mówili, częste zerkanie do tyłu nie raz było przyczyną bólu karku. Przychyliliśmy się do ich próśb i – jak mówił w trakcie prezentacji Brad Lukac, globalny menedżer ds. produktów Case IH, w tym ciągników Magnum – zastosowaliśmy rozwiązanie pozwalające na obrót fotela w prawo o rekordowe 40 stopni! Fotel może obracać się też w lewą stronę o 5 stopni. Przy maksymalnym wychyleniu cały czas jest wystarczająco dużo miejsca na nogi.
Tego rolnicy nie musieli mówić. Magnum po prostu musiał być komfortowy. Dlatego ma amortyzację przedniej osi o skoku 100 mm. Sama kabina też jest amortyzowana hydraulicznie. Na wyświetlaczu można nawet ustawić zakres jej działania. Możliwości są trzy: soft, czyli miękka jazda, normal umiarkowane tłumienie oraz hard, czyli tzw. twarde zawieszenie, które zapobiega nadmiernemu wychyleniu kabiny. No i sam fotel. Pneumatycznie amortyzowany, a w opcji podgrzewany i wentylowany. Zasiadając za sterami Magnuma, pierwsze co od razu robi wrażenie, to niesamowita widoczność. Wedle zapewnień producenta, szyby zajmują 6,3 m2 powierzchni. To jeden z najlepszych wyników w branży. Słupki są cztery i są wyjątkowo wąskie. Za jednym poprowadzana jest końcówka rury wydechowej.
Szyby zajmują 6,3 m2 powierzchni. Wszystkie mogą być zasłaniane roletami i na wszystkich mogą być zamontowane wycieraczki
Kolumna kierownicy też jest wąska. Nie ma na niej wyświetlaczy, tylko zamocowane są kratki nawiewu. Ich część kieruje strumień powietrza do kabiny. Inne ustawione są na przednią szybę, aby na przykład odszraniać ją zimą, aby rozpoczęcie pracy zabierało jak najmniej czasu. Zresztą taki sam system odszraniania w postaci podłużnych otworów wentylacyjnych zastosowano przy bocznych szybach. Kolejne kratki nawiewu zamocowane są na panelach błotników. Dwa następne znajdziemy tuż przy podłodze, u podstawy siedzenia. Na pewno będą nie do zastąpienia, kiedy trzeba będzie szybko nagrzać kabinę. Bo wystarczy je załączyć, a szybko poczujemy ciepło, bo rozgrzane powietrze samo powędruje w górę kabiny, bo po prostu jest lżejsze od zimnego.
– Udoskonaliliśmy wydajność systemów ogrzewania, wentylacji i klimatyzacji, do obsługi których służy teraz zamontowany w podsufitce z prawej strony system regulacji znany z samochodów osobowych – dodaje Brad Lukac. – Kolejnym unikatowym w branży rozwiązaniem jest immobiliser, czyli elektroniczna blokada zapłonu silnika. To też rozwiązania zaczerpnięte z motoryzacji. Składa się z nadajnika, na którym znajdują się też przyciski do zamykania i otwierania drzwi, a także przycisk do aktywowana funkcji oświetlenia wejścia. Jednak cały czas do uruchomienia silnika jest potrzebny tradycyjny kluczyk.
Otwieranie drzwi z pilota. W nowym Magnumie jest to możliwe, a nadajnik jest częścią immobilisera do elektronicznej blokady zapłonu silnika
Znając opinie rolników konstruktorzy Magnuma wiedzieli, że w kabinie muszą być schowki. Musi być ich jak najwięcej. Dlatego starano się na nie wygospodarować każdą wolną przestrzeń. Sporo jest jej za fotelem i tutaj stworzono duży obszar do składowania przedmiotów. Można tam też położyć odzież. Można ją również zawiesić, bo w kabinie na słupkach znajdują się haczyki na ubrania. Kolejne półki znajdują się na prawym błotniku. Na lewym jest zamykana spora kieszeń, w której można np. przechowywać instrukcję obsługi. Nie zabrakło też uchwytów na kubki różnych rozmiarów. Takie uchwyty są aż trzy i otaczają siedzenie. Kolejny zamykany schowek znajduje się pod siedzeniem pasażera. Następny – i tu nowość – pod siedzeniem operatora. Swoją drogą, wygospodarowanie miejsca tutaj, to super pomysł. Oba te schowki zapewniają możliwość przechowywania większych przedmiotów. Schowki na błotnikach mogą być wyposażone w porty USB do ładowania urządzeń. Może znaleźć się też wtyczka 230V. Zresztą różnego typu wtyczek w tym ciągniku jest aż dziewiętnaście.
Proste, ale pomocne – schowek pod fotelem i haczyk na ubrania
W podsufitce wyprowadzone jest kolejne gniazdo USB, złącze do zainstalowania dodatkowego monitora, kilka 3-pinowych portów zasilania oraz gniazdo 7-pinowe. Na lewym błotniku umieszczone jest gniazdo zapalniczki oraz trzy złącza diagnostyczne. Kolejny port USB znajduje się na podłokietniku. Można go wykorzystać do transferu danych. Ale Magnum – jak przystało na technologiczne cudo – oferuje też zdalną transmisję danych między 12-calowym monitorem AFS Pro 1200, w który jest wyposażony, a portalem Case IH AFS Connect, do którego dostęp można uzyskać za pośrednictwem strony internetowej. Co to daje?
– Właściciel ciągnika z dowolnego miejsca może monitorować prowadzone prace polowe. Ma wgląd na lokalizację maszyny, postęp prac. W czasie rzeczywistym widzi też dane dotyczące samego traktora, jak prędkość jazdy, obroty silnika, poziom paliwa, wydajność. Może skonfigurować alerty sms wysyłane, gdy parametry ciągnika przekroczą zadane wartości. Wybrane dane agronomiczne może udostępniać partnerom biznesowym np. doradcom rolniczym. Te osoby korzystając z dwukierunkowej komunikacji mogą bezprzewodowo do ciągnika przesyłać mapy aplikacyjne np. do nawożenia czy siewu. To pozwala oszczędzać czas i pieniądze, a także ograniczyć ryzyko poprzez wyeliminowanie ręcznego przekazywania danych między osobami lub za pomocą karty pamięci USB. Innym sposobem wykorzystania zdalnej transmisji jest przekazywanie danych dealerowi, który w ten sposób może wykryć usterki w traktorze. Dealer może skorzystać też z funkcji zdalnego serwisowania, aby określić wymagane czynności serwisowe, konserwacyjne, wymagane części i ich liczbę bez oglądania maszyny – można było usłyszeć na prezentacji.
Nowe traktory Magnum napędzane są 6-cylindrowym silnikiem FPT Cursor 9 o pojemności skokowej 8,7 l wyposażonym w termosprężarkę doładowującą i chłodnicę międzystopniową
Siła Magnuma wzrosła. W największym modelu (Magnum 400) moc znamionowa to równe 400 koni. A maksymalnie z sześciocylindrowego 8,7-litrowego silnika FPT Cursor 9 udało się wykrzesać 435 KM. Imponująco prezentuje się też maksymalny moment obrotowy, który ma wartość 1850 Nm. W tym modelu nie ma elektronicznego doładowania. W pozostałych już tak. Także wszystkie pozostałe traktory mogą być wyposażone w skrzynię bezstopniową CVXDrive lub typu powershift 18/4 lub 19/4 PowerDrive. Magnum 400 dostępny jest tylko z przekładnią PowerDrive 21/5, która z kolei pozwala na poruszanie się z maksymalną prędkością 40 lub 50 km/h przy zmniejszonych obrotach silnika. Zamocowany poza silnikiem system oczyszczania spalin jest gabarytowo ogromny. Mieści w sobie opracowaną przez FTP technologię Hi-eSCR2, pozwalającą spełnić wymogi unijnej normy dotyczącej emisji spalin Stage V. Skrywa aż 13 opatentowanych rozwiązań. Aby przenieść potężną moc na podłoże, Magnum będzie oferowany nie tylko na kołach, ale również z tylnym napędem gąsienicowym (wersja Rowtrac). Ale taka możliwość będzie dostępna tylko w trzech najmocniejszych modelach.
Przemysław Staniszewski
fot.
Najważniejsze tematy