Kwas chlebowy - pomysł na biznes. Poznajcie manufakturę Vitafit
r e k l a m a
Partnerzy portalu

Kwas chlebowy - pomysł na biznes. Poznajcie manufakturę Vitafit

21.05.2023

Slim Anka, Kwaśny Piotrek, Słodka Maryśka, Honey Hania – takie niecodzienne nazwy noszą kwasy chlebowe z Krajkowa na Dolnym Śląsku, z rodzinnej manufaktury Vitafit. Każdy z członków rodziny doczekał się swojego napoju, a pomysłodawcami są Anna Różycka-Buszko i Piotr Buszko.

Aż trudno uwierzyć, że Anna i Piotr jeszcze niedawno mieszkali w stolicy i oboje pracowali w korporacjach. To, czym dzisiaj się zajmują, całkowicie różni się od ich poprzedniego stylu życia. Spotykamy się w Krajkowie, gm. Żórawina, gdzie kilka lat temu kupili niewielkie gospodarstwo rolne. Postawili na żyto i grykę, a powierzchnia upraw wynosi ok. 5 ha.

Na zdjęciu Anna Różycka - Buszko i Piotr Buszko. Fot. Sierszeńska.

Zaczęło się od chlebów

Pani Anna zaczęła wypiekać chleby, na potrzeby własne już ponad 12 lat temu. Mieszkali wówczas z mężem w Poznaniu. Później przeprowadzili się do Warszawy, a następnie na podwarszawską wieś.

– To wtedy zdecydowałam, że praca w korporacji nie jest dla mnie i że chciałabym, żeby nasze życie było związane z wsią – mówi Anna. – Przeprowadziliśmy się na Dolny Śląsk, bo mąż dostał pracę we Wrocławiu.

Piekarnia Vitafit powstała ok. 6 lat temu, w Warszawie. W ofercie są chleby:

  • żytnio-razowy o niskim indeksie glikemicznym (typ 2000),
  • pieczywo gryczane oraz
  • chleb żytni na mąkach pytlowych.
– Na targach ze zdrową żywnością, gdzie sprzedawałam chleb, spotkałam ludzi, którzy zarazili mnie pasją do rolnictwa, własnych upraw i związanej z tym wolności – wspomina Anna. – U nas zaczęło się od chlebów – dodaje Piotr – dopiero później pojawił się pomysł założenia gospodarstwa rolnego. Chcieliśmy wypiekać chleb na własnej mące, bo to najbardziej wrażliwy element.

r e k l a m a
Zaczęło się od chlebów. Fot. Sierszeńska.

Piotr ostatecznie zrezygnował z pracy rok temu, od tego czasu małżonkowie w pełni mogli skupić się na rolniczym handlu detalicznym.

Kwasy chlebowe jak z Gruzji

Jak mówią moi rozmówcy, produkt powstał tak naprawdę z odpadków. Po targach bowiem czasami sporo chlebów zostawało. Postanowili, że trzeba coś z tym zrobić.

– Na wakacje jeździliśmy często do Gruzji, gdzie bardzo popularny jest kwas chlebowy, lany z beczki – opowiada Anna. – Piotr zaczął pierwsze próby. Najpierw powstał Kwaśny Piotrek, od imienia męża. Jak sama nazwa mówi, jest to kwaśny kwas chlebowy, o wyrazistym smaku. Klientom smakował, ale pytali o słodszy, stąd Słodka Maryśka, od imienia młodszej córki – słodkiej blondyneczki. Jest to kwas dosładzany cukrem. Dla klientów, którzy unikają cukru powstał kwas słodzony miodem – Honey Hania, od imienia starszej córki, która uwielbia miód. Wszystkie trzy są na pieczywie żytnim, razowym. Mamy również klientów, którzy są na diecie bezglutenowej. Tak powstała najpierw Free Anka – słodki kwas chlebowy na pieczywie gryczanym, a później – Slim Anka – kwas chlebowy gryczany niedosładzany. Kwasy na pieczywie gryczanym, jasnym są delikatniejsze. Yerbnięty Piotrek to kwas żytni z naparem z yerby mate, delikatnie słodzony.

Kwasy chlebowe Vitafit powstają w całości na chlebie żytnim oraz gryczanym z własnego wypieku. Zawierają zdrowe bakterie probiotyczne, selen oraz wapń. Fot. Sierszeńska.

Cenne bakterie probiotyczne

Kwasy chlebowe z Krajkowa nie są pasteryzowane.

– Pracujemy na zdrowych bakteriach kwasu mlekowego, czyli bakteriach probiotycznych, tych co w kiszonkach, kefirach – Lactobacillus – opowiadają właściciele. – Nie zamykamy procesu fermentacji. Nasze kwasy mają dość krótki, jak na napoje, termin przydatności do spożycia, dzięki temu zachowują cały szereg wartości probiotycznych, składniki mineralne, jak selen i wapń. Mają niskie pH, ok. 3. Nie zachodzi tam fermentacja drożdżowa, czyli alkoholowa, ani nie octują.

Domowy proces produkcji

– Cały proces opieramy na swoim chlebie. Kroimy i robimy z niego suchary, zalewamy wodą i dodajemy zakwasu chlebowego – tłumaczy Anna.

Proces fermentacji jest 2-etapowy. Początkowa, w zbiorniku niezamkniętym szczelnie, trwa od jednego do 2–3 miesięcy. Po tym etapie kwas jest wstępnie odfiltrowywany i wlewany do szczelnych beczek. Po kolejnych 1–3 miesiącach fermentacji uzyskuje się efekt zagazowania. Po tym czasie kwas jest zlewamy do kegów lub butelek. W wersji czystej powstaje Kwaśny Piotrek lub Slim Anka. Do innych dodawany jest cukier, lokalny miód, napar yerba mate.

– Nie stosujemy żadnych skomplikowanych aparatur, wielowarstwowych filtrów – mówi Piotr.

Jak wyjaśniają gospodarze, inni producenci często zamiast zakwasu stosują drożdże, tworzy się wówczas alkohol, a nie kwas mlekowy. Natomiast, żeby zwiększyć kwasowość, dodają kwasek cytrynowy.

– My nie musimy dokwaszać, nie ma też alkoholu. Wyciągamy to, co się da z chleba – mówi Anna. – Nie dodajemy również słodu. – Nasz kwas jest najbardziej tradycyjny, najbardziej zbliżony do tego, który był spożywany na ziemiach słowiańskich od X w. – dodaje Piotr.

Wszystko robimy sami, własnoręcznie – podkreśla Anna. – Staramy się, żeby produkt był powtarzalny, ale to zależy od wielu czynników. Wystarczy, że chleb się bardziej przypiecze i już smak kwasu jest trochę inny.

Produkt typowo sezonowy

Największe zainteresowanie jest od kwietnia do października, ale popyt zależy od pogody. – Zimą moglibyśmy raz w miesiącu rozlać 60 butelek. W sezonie letnim sprzedajemy ok. tysiąca miesięcznie – mówi Piotr.

– Bazujemy głównie na imprezach plenerowych. Coraz więcej osób sięga po nasz produkt – lekki i zdrowy, zamiast po alkohol – dodaje Anna. – Współpracujemy z hotelem, zamkiem, arboretum, pstrągarnią – gdzie klienci są głównie latem. W sezonie mamy zajęcie we dwójkę przez 7 dni w tygodniu, czasem po 14–16 godzin. Zdarza się, że jesteśmy obecni na siedmiu eventach w weekend.

To jest manufaktura i mikroprodukcja, jak podkreślają, więc produkt nie jest najtańszy. Butelka 450 ml w sprzedaży detalicznej kosztuje 10 zł. W hotelach, restauracjach ok. 16 zł.

Plany na przyszłość

– Mamy dużą nadzieję – mówi Piotr, że nasz produkt, który jest unikatowy, zaskoczy na rynku. – Cieszą nas sukcesy, m.in. współpraca z Arboretum w Niemczy i Zamkiem w Kliczkowie. Obsługujemy już około dziesięciu punktów na Dolnym Śląsku.

– Chcielibyśmy zwiększyć skalę produkcji – w tym roku o 30% – i zdobyć nowe punkty, również poza Dolnym Śląskiem – dodaje Anna. – Jesteśmy gotowi, by wchodzić na większy rynek i mamy nadzieję, że to się uda. Zależy nam też na zwiększeniu rozpoznawalności kwasu chlebowego i naszego produktu.

Jak zdradza Piotr, w planach jest wprowadzenie kwasu długo dojrzewającego, który będzie leżakował w beczkach dębowych, jak dobry szampan.

Katarzyna Sierszeńska

r e k l a m a
r e k l a m a

Przeczytaj także

Przepisy

Olej rzepakowy do wszystkiego: pesto, hummus, ciasto [PRZEPISY]

Olej rzepakowy, oprócz walorów prozdrowotnych, ma wiele zastosowań. Doskonale nadaje się do sałatek, surówek czy past. Dobrym wyborem jest używanie go do smażenia i duszenia potraw. Z powodzeniem nadaje się również do słodkich wypieków.

czytaj więcej
Inne

Jakie kwiaty na Pierwszą Komunię? Bukiecik, wianek, przypinka do butonierki

Majowy czas komunii ma być piękny duchem, ale też oprawą, którą w dużym stopniu możemy stworzyć sami. Oto przykłady dekoracji, bukiecik, wianek, przypinka do butonierki – z kwiatów żywych i sztucznych, często bardziej praktycznych dla dziecka.

czytaj więcej

Jak jest dzisiaj postrzegany rolnik?

Badanie przeprowadzone jako element pracy magisterskiej przygotowanej na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu pozwoliło na identyfikację i weryfikację sposobu postrzegania rolnictwa przez rolników oraz osoby spoza branży rolniczej w celu eliminacji błędnego postrzegania branży rolniczej przez pozostałe grupy społeczne, oraz zwiększania komfortu psychicznego wśród rolników. 

czytaj więcej

Najważniejsze tematy

r e k l a m a
Pytania i regulaminy
Kategorie
Produkty Agrarsklep
Przydatne linki
Social Media

Polskie Wydawnictwo Rolnicze Sp. z o.o., ul. Metalowa 5, 60-118 Poznań. Akta rejestrowe przechowywane w Sądzie Rejonowym Poznań - Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu, VIII Wydziale Gospodarczym, KRS 0000101146, NIP 7780164903, REGON 630175513, kapitał zakładowy: 1.000.000 PLN.

Wszystkie prezentowane w ramach niniejszego portalu treści są własnością Polskiego Wydawnictwa Rolniczego Sp. z o.o., są zastrzeżone i chronione prawem autorskim, kopiowanie i dalsze rozpowszechnianie treści jest zabronione. (art. 25 ust. 1 pkt 1b ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych)