Na linii frontu wojny handlowej Pekin–Waszyngton znowu iskrzy
Podczas, gdy w geście dobrej woli przed zeszłotygodniowym szczytem, władze chińskie zadeklarowały zakup 3 mln ton amerykańskiej soi na zasadach bezcłowych, to prezydent USA w czwartek poinformował, że Ameryka wprowadzi nowe 10% cła na kolejną grupę produktów z Chin.
Od samego początku widzimy dwie skrajnie odmienne strategie negocjacyjne. Ze strony Pekinu próby puszczania pokojowych baloników, a ze strony amerykańskiej walenie pięścią w stół i stawianie kolejnych barier. Takich, następnych walecznych deklaracji ze strony amerykańskiego prezydenta władze Pekinu już nie mogły pominąć i oto zamiast oczekiwanego przez rynki rolne porozumienia, mamy eskalację konfliktu. Komitet ds. Ceł Republiki Chińskiej zapowiedział, że chińskie przedsiębiorstwa zawiesiły zakup produktów rolnych ze Stanów Zjednoczonych. Według chińskich władz, nie wykluczają one nałożenia ceł na towary, których transakcje zakupu zostały zawarte po 3.08.2019 r.
Jak to zwykle bywa zyskuje ludzka duma, a traci biznes. Pisałem o tym wczoraj, że najwięcej na wojnie handlowej ucierpiały amerykańskie koncerny handlowe, ale skala konfliktu nie zawęża się jedynie do samych USA. Wszystkie doniesienia z wojny handlowej śledzą uważnie rynki rolne i eskalacja ma wpływ także na nasz krajowy biznes, bowiem rzepak znów potaniał o 2 euro/t. Wczorajsze zamknięcie kwotowań na listopad, na Matifie wynosiło 372,50 euro/t i jest to najniższy kurs od prawie miesiąca.
Żniwa rzepakowe w Polsce praktycznie uznać należy za zakończone, gdzieniegdzie pozostały w polu tylko najmocniejsze plantacje. Aktualnie skupem zajmują się już tylko większe firmy i przetwórcy. Ceny powszechnie komunikowane nieco pospadały. Regionalne firmy kupują rzepak po 1500-1520 zł/t, więksi operatorzy 1540-1550 zł/t.
Klasycznie o tej porze roku inne poziomy osiąga się w indywidualnych negocjacjach, dotyczących zarówno ilości jak i terminu dostawy. U przetwórców, w olejarniach są już kłopoty z awizacjami na najbliższy tydzień. Obecnie dostarczany rzepak już nie ma takich problemów z zaolejeniem, jak surowiec przywożony na początku żniw. Na Mazurach pojawiły się nawet partie o zaolejeniu 44%. Standard jest jednak nieco niższy 40-41%
- ZT Kruszwica i Brzeg –1560 zł/t
- ADM Szamotuły dostawy w sierpniu – 1553 zł/
- Komagra Tychy – 1540 zł/t
- Glencore Bodaczów na październik – 1575 zł/t
- Bestoil Lasocice – 1580 zł/t
Juliusz Urban Foto. Konieczka
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy