Koniec konfliktu USA – Chiny? A soi coraz mniej...
Są pierwsze sygnały o zakończeniu konfliktu handlowego pomiędzy USA i Chinami. Wszystko to dzieje się w momencie, gdy zapasy soi na świecie spadają do poziomów najniższych od pięciu lat. W kraju mamy natomiast do czynienia się z cenami skupu zrównującymi się z notowaniami na Chicago.
Stany Zjednoczone i Chiny w osiągnęły częściowe porozumienie handlowe. To jeszcze nie finał trwającego 15 miesięcy konfliktu polityczno–gospodarczego na niespotykaną w dotychczasowej historii światowego handlu skalę, ale porozumienie ma pozwolić na zawarcie rozejmu w wojnie handlowej. W trakcie wielotygodniowych zmagań władze USA i Chin nakładały na siebie karne i odwetowe cła na wzajemny eksport wart miliardy dolarów rocznie. Niedawno chcąc pozyskać głosy amerykańskich farmerów w nadchodzących wyborach i poprawić swój wizerunek, Prezydent USA Donald Trump zawiesił podwyżkę taryf na chińskie dobra eksportowe warte 250 mld USD. Waszyngton oczekuje teraz, że Pekin odblokuje import amerykańskich produktów rolnych.
A wszystko to dzieje się w momencie, gdy spodziewany jest spadek zbiorów i zapasów soi w bieżącym sezonie 2019/20. Międzynarodowa Rada Zbożowa w swym najświeższym raporcie redukuje wcześniejsze dane i prognozuje globalne zbiory soi na poziomie 341 mln ton, tj. o 18 mln ton mniej od produkcji w sezonie 2018/19. Głównie związane to jest z przewidywanym spadkiem produkcji soi w USA do 96,6 mln ton, a więc o prawie 24 mln ton. Wzrost produkcji soi o 6 mln ton sezon spodziewany jest natomiast w Brazylii, do 121,5 mln ton. Jednakże światowe zapasy soi skurczą się prawie o 40%. Na koniec sezonu 2019/20 mogą wynieść 32 mln ton, gdy przez ostatnie trzy sezony utrzymywały się na poziomach 44-50 mln ton.
Soja na giełdach od początku października wciąż drożała, jednak w ostatnich dniach na Chicago jest dość stabilnie na poziomach 342-343 USD/t (1315 zł/t).
Na krajowym rynku soję kupuje w cenach zbliżonych. Są firmy, które odbierają soję z gospodarstwa, tu jednak problemem jest większa cało samochodowa partia. Za taką ilość soi można otrzymać 1300-1340 zł/t. Za składane ilości, odbierane transportem dzielonym ceny oferowane są nieco niższe 1250-1280 zł/t. Dostarczona do zakładów przetwórczych i zainteresowanych firm paszowych soja kosztuje od 1320-1380 zł/t. Ograniczeniem jest często stosowana w umowach minimalna zawartość białka na poziomach raz 32%, a gdzie indziej 34% i wilgotność do 13%.
dr Juliusz Urban
ekspert ds. rynku zbóż top agrar Polska, doktor agronomii UP i absolwent MBA UE we Wrocławiu, wiele lat zarządzał skupem u dużego dystrybutora, był prezesem firmy przetwórstwa rzepaku, miał także własną firmę brokerską.
Najważniejsze tematy